Szyb kopalniany w Zielonym znajduje się dokładnie w północno-zachodnim rogu (w tym miejscu wypływa do lasu strumyk). Pamiętam ze jeszcze kilkanaście lat temu widać było sam kwadratowy szyb z drewnianą drabiną (przy okazji wyschnięcia wody). Potem został zasypany bodaj z pomocą wojska. Ludzie mówili, ze stało się to z powodu utonięcia jakiejś spacerującej przy brzegu osoby. Po prostu nie spodziewała się ze brodząc wzdłuż brzegu może się spodziewać przykrej niespodzianki. Pod skałami nic nie ma prócz pni drzew i jakiś drewnianych konstrukcji - zapewne pozostałości po kopalni. Pamiętam jakieś spore bale połączone razem - wyglądało to jak tratwy
O szybie w Jaroszowcu nic nie wiem - ale podobne bale widziałem w wyschniętym stawie w lesie - gdzieś na wysokości basenu w Jaroszowcu.
Edit:
Popytałem wśród rodziny i faktycznie - mój "staw" w Jaroszowcu to zalana kopalnia odkrywkowa.