Tak, Bałtów jest wysoko oceniany, rzeczywiście znaleziono tam tropy dinozaurów.
Natomiast Łazy - z jednej strony jest już duży potencjał odsłonięć Niegowonic i Wysokiej tylko że brak tam związku z jurajskimi/kredowymi lądowymi dinozaurami, no na siłę może z morskimi (na Wysokiej znaleziono fragmenty szczęki jakiegoś morskiego gada). Czyli sytuacja zbieżna z G. Birów
A teraz poważniej - pomysł jest bardzo dobry pod warunkiem realizacji na poziomi minimum Bałtowa, można nawet pójść krok dalej i pokusić się o rozbudowę założenia o sąsiednie regiony i inne epoki geologiczne np. historia naturalna od paleozoiku do czasów obecnych z rekonstrukcjami środowiska naturalnego. Miejsca tam pod dostatkiem, zaplecze naukowe pod ręką (UJ, WNoZ UŚ + UW, UWr, Łódź też w sumie nie tak daleko - przedsięwzięcie unikalne w skali tej części Europy, tylko koszty astronomiczne...
NaszeMiasto.pl > Zawiercie > Lokalne >
Dinozaury w kamieniołomach Dinozaury w kamieniołomachKażda z jurajskich gmin chce, by to właśnie do niej przyjeżdżało jak najwięcej turystów, bo to oznacza nie tylko zyski, ale też lepszą promocję w kraju i na świecie. Dlatego gminy zagospodarowują miejsca, które niedawno kojarzyły się nie najlepiej, np. z poprzemysłowymi zniszczeniami środowiska.
W Niegowonicach, w nieczynnym już od lat kamieniołomie władze gminy Łazy chcą stworzyć Park Jurajski.
- Jura kojarzy się ze skałkami i jurajskimi warowniami. My nie mamy w gminie warowni, ale mamy kamieniołom. Chcemy wykorzystać jego potencjał - podkreśla Maciej Kaczyński, burmistrz Łaz.
Na razie to marzenie władz gminy, bo do realizacji takich zamiarów potrzebny jest poważny inwestor. Jednak oczami wyobraźni można już zobaczyć w Łazach kamienne lub plastikowe figury ogromnych dinozaurów. Planuje się, że mogłoby tu ich stanąć ponad sto. Władze liczą w tej sprawie na pomoc naukowców z Uniwersytetu Śląskiego, którym pomysł Parku Jurajskiego bardzo się podoba. Park z dinozaurami byłby miejscem doskonałym do spacerów i nauki o prehistorii. Stanęłyby tam również inne atrakcje np. karuzele, czy place zabaw dla najmłodszych.
- Chcemy, by nasza gmina wykorzystała to, co ma. Już w czerwcu tego roku oddajemy do użytku miniaquapark. To na pewno będzie atrakcja, bo drugiego takiego nie ma w całym powiecie - podkreśla Maciej Kaczyński.
Niegowonicki Park Jurajski Będzie dopiero poszukiwał na inwestora, tymczasem gospodarze innych gmin mają już ten etap za sobą. W Podzamczu (gmina Ogrodzieniec) dobiega końca budowa drewnianego grodu Królewskiego na Górze Birów. Powsrtaje dzięki unijnym funduszom.
- Stoją już dwie wieże obserwacyjno-strażnicze oraz trzecia, mniejsza na szczycie skały. Wybudowaliśmy także chatę. Trwa teraz wznoszenie drewnianego ogrodzenia. Pozostało nam zamontowanie drzwi i obsypanie budowli ziemią. Sądzę, że będzie to spora atrakcja turystyczna - mówi Andrzej Gieniec właściciel firmy budującej gród.
Gród będzie stylizowany na drewnianą twierdzę średniowieczną. Tworzyć ją mają budowle mieszkalne, strażnicze i obronne wieże drewniano-skalne. Całość otaczać będą wały ziemne. Będzie to drugi, po ruinach zamku ogrodzienieckiego, wabik turystyczny i efektowna wizytówka gminy.
Przed rokiem w innym jurajskim kamieniołomie na pograniczu Ogrodzieńca i Bzowa oraz w Wysokiej zorganizowano rajd Poland Trophy. Właściciele aut terenowych, motocykli i quadów mogli się tu wyszaleć do woli. O tym miejscu, przez kilka dni, było głośno w całej Polsce.
Pomysłów na wykorzystanie jurajskich atutów nie brakuje. Turyści, którzy tu przyjeżdżają, nie mogą też narzekać na brak bazy noclegowej i hotelowej, a każdy dzień ich pobytu oznacza zyski i dla właścicieli hoteli czy pensjonatów, i dla właścicieli sklepów. W powiecie zawierciańskim można wybierać między np. trzygwiazdkowymi hotelami a agroturystycznymi kwaterami. Zwłaszcza tych ostatnich przybywa.
- Jeszcze w 2000 roku w powiecie było zaledwie 10 kwater agroturystycznych. Dziś jest ich ponad 80. Zresztą wobec niektórych trzeba już mówić o zmianie kategoryzacji, bo trudno mówić o agroturystyce, gdy właściciel proponuje około 150 miejsc, a w pokojach są telewizory i telefony - mówi Leszek Łazarowicz, prezes Jurajskiej Organizacji Turystycznej i jednocześnie naczelnik Wydziału Rozwoju i Promocji powiatu zawierciańskiego.
Więcej hoteli
Na Jurze wiele instytucji chce organizować kongresy. Potrzebne są więc duże hotele dla kilkuset gości.
- Takich obiektów brakuje - mówi Leszek Łazarowicz, prezes Jurajskiej Organizacji Turystycznej i naczelnik Wydziału Rozwoju i Promocji powiatu zawierciańskiego. Na Jurze funkcjonują też hotele z ośrodkami SPA. Dwa kolejne powstają właśnie w gminach Ogrodzieniec i Kroczyce.
Anna Dziedzic - POLSKA Dziennik Zachodni