Żródło wiadomości e-wolbrom.info
Napisał Dz. Małopolski zach. 25-07-2005 poniedziałek, 25 lipiec 2005

Gmina Wolbrom dostała prawie 215 tys. zł na realizację projektu "Pieszo i rowerem - śladami partyzantów od Kąpiel Wielkich przez Miechówkę do Poręby Dzierżnej". Projekt tej treści znalazł się w gronie 94 wniosków z całej Małopolski, które zostały wybrane do realizacji w ramach działania 2.3 "Odnowa wsi oraz zachowanie i ochrona dziedzictwa kulturowego" Sektorowego Programu Operacyjnego. Ostatnio w Wolbromiu gościł wicemarszałek Witold Śmiałek, który zapoznał się ze szczegółami realizacji projektu.

Szacuje się, że całość zadania ma kosztować 330 tys. zł. Głównymi celami tego projektu ma być podniesienie atrakcyjności turystycznej tych miejscowości, a także standardu życia ich mieszkańców.

We wsi Kąpiele Wielkie planuje się odtworzenie dawnego "szlaku partyzanckiego" z czasów II wojny światowej. Szlak będzie przebiegał od wsi Kąpiele Wielkie przez wieś Miechówka do Poręby Dzierżnej. Odpowiednio oznakowana trasa będzie miała swój początek od tzw. Kamionki, przy której planuje się utworzenie placu rekreacyjno-biwakowego z parkingiem, mieszczącym 10 samochodów oraz wiatą turystyczną. Szacuje się, że te prace będą kosztowały 86 tys. 474 zł.

Z kolei we wsi Miechówka planuje się przeprowadzenie odcinka szlaku turystycznego "śladami partyzantów", który ma zostać utwardzony i oznakowany tabliczkami, a także ustawienie tablicy informacyjnej przy Domu Ludowym. Koszt prac określono na 44 tys. 168 zł.

Największe koszty - szacowane na 129 tys. 747 zł - pociągną za sobą inwestycje, planowane we wsi Poręba Dzierżna. Przewiduje się adaptację istniejącej remizy strażackiej na Izbę Pamięci, kończącą "szlak partyzancki", prace porządkowe przy mogiłach partyzanckich wraz z instalacją obelisków oraz oznakowanie szlaku. Izba upamiętniać będzie partyzantów oraz pacyfikację wsi w czasie II wojny światowej. Pamiętnego 7 sierpnia 1944 roku podczas pacyfikacji zginęło 39 jej mieszkańców. W elewację budynku Izby zostanie wmurowana tablica, na której znajdą się nazwiska rozstrzelanych wtedy mieszkańców.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Nidą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Towarzystwo Jurajskie

Zapewne dzięki temu projektowi zniszczono jeden z najpiękniejszych zakątków otoczenia Dol. Wodącej. Gajówka Psiarskie przestała istnieć a na wspólnym przebiegu czarnego szlaku P.Z.O z czerwonym O.G. postanowiono zrobić szeroką drogę szutrową. Dokonano stosownej wycinki i przywieziono materiał szutrowy. Na szlakach pracuje teraz..... walec drogowy!!!
Urząd Gminy Wolbrom zajmuje się promocja swego rejonu czy też jego dewastacją?
W szybkim tempie pozbywamy sie pięknych zakątków a wszystko za pomocą dotacji unijnych w imię wspaniałych projektów, mających przyblizyc piekno naszej ziemi.
Szkoda że unijnii komisarze nie widzą jak się u nas dba o przyrodę i na czym polega tzw promocja regionu. Włos sie jezy na głowie!!!

Jest to kolejny dowód na to ,że papier przyjmie wszystko.Projekt musiał być świetnie napisany, poparty zdjęciami ,szkicami itp. Trzeba przyznać ,że wizjonerów w gminie Wolbrom nie brakuje. Znaczna część pieniędzy przeznaczona pewnie zostanie na honoraria dla pomysłodawcy, projektanta itd. a za to co zostanie kupią puszkę farby i namalują kilka znaków na drzewach.
Podobny pomysł mieli urzędnicy z Myszkowa. Wyznaczyli piękną ścieżkę rowerową. Znaki umieścili na metalowych rurkach. Ico?. Stoją teraz pewnie w czyimś płocie, bo na szlaku od dawna ich nie widziałem.
Szkoda ,że ci którzy decydują o turystyce są tylko teoretykami a Jurę znają z programów telewizyjnych.

Myślę że zanim sie wyda na coś pieniądze to należałoby wcześniej przeprowadzić jakieś sondaże wśród turystów czy tez osób odwiedzających Jurę czy akurat taki projekt sprawdzi sie, czy ktoś będzie zainteresowany przyjazdem do Kąpieli Wlk czy też Poręby Dzierżnej. Bo inaczej to będą to poprostu pieniądze wydane psu na budę. Po za tym podpisuję się pod tezą Skutera o "działaczach" z UG Wolbrom. Przyjedzie wojewoda niczym za systemu tow. Gierek, napije się, poogląda, pochodzi, klepnie po ramieniu wójtów z sołtysami, podpisze i... pojedzie.

Nie zupełnie sie z Wami zgadzam. Jeżeli społeczność lokalna uważa że ma coś ciekawego do pokazania, jest to dla nich okazja to zafunkcjonowania w turystyce to dlaczego mają nie próbować. W końcu z czegoś ludzie na Jurze muszą żyć, nikt juz nie wybuduje tu fabryki (przynajmniej mam taka nadzieję) więc turystyka jest chyba najsensowniejszym sposobem na Jurę. Inna sprawa, że nie wystarczy wyznaczyć szlak, odnowić obiekty ale trzeba jeszcze to odpowiednio zareklamować. O tym ostatnim jakby sie zapomina i sa na Jurze nowe szlaki na których nikt się nie pojawia.
Gdybyśmy chcieli rozwijac turystykę o sondaże turysyów, to ta turystyka prawdopodobnie rozwijała by się tylko wokół zajbardziej znanych miejsc i oczywiscie z zagrozeniem dla przyrody.

Moją opinię wyraziłem na podstawie wcześniej opisanej propozycji.Napisano o szlaku,pomniku ,wiatach odpoczynkowych.Dla mnie to za mało. Jak takie miejsce może konkurować z Ogrodzieńcem, Ojcowem czy Olsztynem. Czarny szlak Partyzantów Ziemi Olkuskiej zaczynał się kiedyś w Kępiu.Teraz ma początek w Udorzu.W okolicy jest żółty szlak do Smolenia. Ani jeden ani drugi nie cieszy się zbytnią popularnością dlatego są skracane. Częstotliwość codzenia widać na ścieżkach które zarastają buczyną.
Obawiam się ,że pieniądze zostaną wydane na żwirowanie leśnych ścieżek i wkopywaniu poręczy.
Historia partzantów warta jest propagowania ale nie w ten sposób.

Wzorem mogą być Szczekociny.Każdego roku w czerwcu sąsiadujące gminy organizują z wielką fetą Rajd Kościuszkowski. Jest przemarsz przez kopce, jest wystrzał z armaty, są odczyty i konkursy,są stroje z epoki.Tam każde dziecko wie kim był T.Kościuszko i co wydarzyło się 6.06.1794 r.
Być może Wolbrom robi coś podobnego ale ja nic o tym nie słyszałem.

To trochę nie tak... Problem polega na tym iż gmina Wolbrom szlaki piesze przerabia w wygodne alejki szutrowe. Takie rozwiązania są dobre ale w parkach miejskich. Szlak rowerowy także nie powinien wyglądać jak ścieżka rowerowa w centrum miasta, a zdaje się że włodarze gminy właśnie do tego dążą dewastując co bardziej urodziwe odcinki szlaków okolic Dol. Wodącej. Czytając twoje poglądy Mariuszu - gdybyś był "przed" i "po" zapewne szlag trafiłby cię na miejscu.

Jeżeli podniesienie atrakcyjnosci turystycznej polega na przerabianiu szlaków turystycznych na drogi szutrowe to oczywiscie jest to głupota. Nie jestem przeciwnikiem rozwoju turystyki na Jurze (bo uważam że to jedyny sensowny "rozwój" tego terenu), ale pod warunkiem że odbywa sie to z poszanowaniem przyrody, krajobrazu, zabytków. Wszystko więc zależy od tego jak konkretnie wygląda projekt na który dostali kasę.