Na terenie Jury znajduje się wiele rezerwatów, cały obszar jest parkiem krajobrazowym, dolinki jurajskie wpisane zostały do programu Natura 2000, której celem jest ochrona środowiska naturalnego, w tym:
1) obszary specjalnej ochrony ptaków (Special Protection Areas – SPA)
2) specjalne obszary ochrony siedlisk (Special Areas of Conservation – SAC)
W wielu miejscach dokonuje się aktywizacji regionu poprzez rozwój infrastruktury turystycznej, dostępność do szeroko pojętej rekreacji i wypoczynku. Niestety jak dotąd nie spotkałem się z jednoznacznym, skonsolidowanym planem dotyczącym całej Jury. Dlatego uważam, że chwała prywatnym przedsiębiorcom, którzy na własną rękę z pomocą Unii chcą zrealizować takie przedsięwzięcia. Od czegoś trzeba zacząć.
Fakt – im więcej pozostawi się terenu nienaruszonego tym lepiej dla natury i dla nas samych. Ale trzeba też wziąć pod uwagę, że jest to obszar bardzo atrakcyjny i prędzej czy później będzie trzeba go aktywizować. Najlepszym przykładem może być aktywizacja regionu dolina Loary. Przedsięwzięcie, które kosztowało Francję gigantyczne pieniądze zaowocowało ogromnym wzrostem popularności – rocznie przewija się tam setki tysięcy turystów. Nie będę pisał o tym jak do tego doprowadzili – kto ciekawy ten znajdzie. Chodzi głównie o to, żeby zmodernizować region, poprawiając infrastrukturę techniczną, udostępniając i równocześnie organizując dla ludzi różne atrakcje, wykorzystując środowisko naturalne i kulturowe.
Nikt mi nie wmówi, że na aktywizacji regionu Bobolice-Mirów skorzystają tylko P. Laseccy. Wiadomo, że mając największy wkład będą (że się tak wyrażę) najwięcej czerpać. Ale wraz ze wzrostem zainteresowania, ilością turystów (nie tylko ekstremalnych rowerzystów, lecz także tych „dziadków”) pojawi się większa ilość gotówki, co daje nowe możliwości dla lokalnych przedsiębiorców. Bary, sklepiki, rozwój agroturystyki, stacje napraw i wiele innych może powstać napędzane miejscową koniunkturą. A co za tym wszystkim idzie – nowe możliwości w zakresie ochrony środowiska, kolejne udostępnienia turystyczne itd. itp.
Ważne jest jednakże by nad podobnymi przedsięwzięciami zapanować a do tego niestety potrzebny jest wspomniany całościowy skonsolidowany plan dotyczący rozwoju regionalnego Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Niestety – bo jakoś nikt się nie kwapi go wykonać.
Jestem studentem WA PK ale jakoś przegapiłem ten projekt. Niemniej rozumiem dlaczego studenci (oprócz oczywistej KASY). W biurach projektowych pracują ludzie, którzy realizując zamówienie muszą się liczyć z wieloma postanowieniami dot. terenu, aktami prawnymi, ograniczeniami, zakazami, nakazami i innymi (sorki) duperelami. Studenci natomiast mogą sobie pozwolić na dużo więcej fantazji. Fakt – trzeba to potem realnie przemyśleć.
Pozostanie mieć nadzieje, że trzeźwość inwestorów i zrozumienie dobra publicznego weźmie górę nad chciwością i pędem za pieniądzem (o co bynajmniej nikogo nie podejrzewam
)