Poleski fan-club rośnie w siłę. W tym roku ekipa liczyła dwanaście osób w 100 % "zroweryzowanych". Trdycyjna trasa dojazdu wiodła przez Szydłów. Sandomierz trzeba było odpuścić ze względu na długaśny objazd wynikajacy z robót drogowych. Bazą była tradycjnie "Marynka" w Wólce Cycowskiej. W ubiegłym roku napisałem,że "...Rowery to był dobry pomysł. Płasko jest więc nawet debiutanci bez problemów wytrzymują długie wycieczki pod warunkiem,że przed zakończeniem nie poznają długości trasy ... ". Tą metodą udało mi się w tym roku przemycić nawet niemal 50-kilometrową trasę Wykorzystałem fakt, że podczas tej wycieczki jako jedyny byłem zaopatrzony w mapę i licznik kilometrów. Inni musieli wierzyć na słowo, że meta jest tuż -tuż. Trasa biegła od jeziora do jeziora więc każdy etap kończył się orzeźwiającą kąpielą dodająca sił w bardzo upalny dzień. Dodatkowe postoje wypadały przy wszelkich przydrożnych sklepach oferujacych cokolwiek zimnego i mokrego a nieplanowane odpoczynki zapewniło kilka dziur w dętkach Po powrocie znalazły sie mapy i z trudem uniknąłem linczu Uratował mnie basen w naszej bazie, który zdecydowanie ochłodził nastroje. Wyjazd został zdominowany przez rowerowe wypady nad jeziora. Ze względu na wielkie upały ptactwo pochowało się w szuwarach. Na dodatek bezszelestne przejście kilkunastu osób to poleska bajka z mchu i paproci. Trudno było więc cokolwiek ustrzelić aparatem jeżeli nie liczyć miejskich gołębi i kawek. Dzikie ptactwo dawało się sfotografować jedynie na maksymalnym zoomie.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Jedynymi miejskimi akcentami były wizyty we Włodawie i w Lublinie.
Na Bugu we Włodawie przybyło... . Chyba każdy z nas słyszał taki komunikat w radiu. Pierwszy wodowskaz we Włodawie został założony w 1897r. przy moście kolejowym na linii Brześć-Chełm. Miejsce pomiarów zmieniano kilkakrotnie bo kolejne wodowskazy dzieliły burzliwe losy miejscowości. 1 października 1965 wodowskaz stanął obok miejsca, w którym stał most drogowy zburzony w 1939 r. Pomiary stanów wody są tu wykonywane do dnia dzisiejszego. Najniższy stan wody zanotowano 4 i 5 sierpnia 1963 – 62 cm a najwyższy (po 1951 r.) to 506 cm odczytane 8 kwietnia 1964r.

Klimat za Wisłą rządzi się innymi prawami. 10 dni pobytu to 9 dni upalnych, jeden chłodniejszy i jedna deszczowa noc.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com