Ostatnie kilka wyjść w lasy Doliny Górnej Warty niezbyt optymistycznie nastraja. Oddziały LP pocięte mocno, ogromne ilości wiatrołomów z lipca, oraz ostatnich wichur + pełno drobnych gałązek bardzo utrudniają ciche chodzenie.
Zwierzaki rozproszyły się w dalszych częściach lasów gdzie wycinki i myśliwi nie uprzykrzają tak żywota. Saren sporo, jeleni też, lisy łatwiej na kueście spotkać niż w lasach.
Natomiast co smuci, bardzo smuci - obecnie między Włodowicami a Mrzygłodem/Światowitem łatwiej łosia spotkać niż dzika. Dosłownie, łosie ostatnio widuję za każdym wyjściem, a dziki całe dwa + świeżo obgryziony szkielet jednego zdechlaka. Cóż dobro tuczarni i walka z ASF wyeliminowała je prawie całkowicie, albo mam wybitnego pecha. W to drugie powątpiewam...
Łosi na obszarze ok. 15km k.w. widuję 5 sztuk w tym klępa z dwoma łoszakami - dokumentacyjnie, gdyż rozsądnie trzymają się terenu gdzie "czysty kadr" nie trafia się prawie wcale. Dodatkowo dziś było ciemno, padał śnieg z deszczem a mój aparat tylko w niskich czułościach w miarę pracuje i do tego up... się knefel od stabilizacji
| Załączniki: |
|
20022022.jpg [ 222.29 KiB | Przeglądane 9637 razy ] |
