Gazeta Krakowska napisał(a):
Parnas nie do zabudowy
Mimo, iż prywatny inwestor nie ma jeszcze pozwolenia na zabudowę wzgórza Parnas w otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego, na działce pojawiły się paliki geodezyjne. Przyrodnicy są przeciwni budowie hotelu. Towarzystwo Jurajskie przesłało list protestacyjny do starostwa powiatowego w Krakowie. Wójt Sułoszowej uważa natomiast, że taki obiekt byłby kolejnym krokiem w rozwoju gminy.
Spór dotyczy obiektu, który miałby powstać w bezpośrednim sąsiedztwie zamku w Pieskowej Skale. W listopadzie 2010 roku prywatny inwestor złożył w starostwie powiatowym wniosek o pozwolenie na budowę kompleksu hotelowego na ok. 100 osób.
- Uważamy, że obiekt negatywnie wpłynie zarówno na środowisko przyrodnicze, jak i piękno i niepowtarzalność krajobrazu - pisze w liście protestacyjnym prezes Towarzystwa Jurajskiego (TJ) Piotr Orman.
Michał Demel z TJ dodaje: - To będzie duży obiekt. Koniecznie trzeba wybudować dojazd i parkingi. Ludzie będą chodzić na skróty przez las. To wszystko może doprowadzić do degradacji tych terenów - przekonuje Demel.
Jak się dowiedzieliśmy w starostwie, sprawa jest na razie zamknięta, bo wniosku o zabudowę nie rozpatrzono. - Był niekompletny i w grudniu wezwaliśmy inwestora do uzupełnienia dokumentu. Żadna decyzja nie została jeszcze wydana - uspokaja Olgierd Slizień, rzecznik starostwa. Na pytanie, co się stanie, jeśli wniosek będzie kompletny, nie chce odpowiadać. - Trudno o tym mówić teraz, kiedy nawet nie mamy tego dokumentu - kwituje.
Zaniepokojeni przyrodnicy zwracają uwagę, że to nie pierwsza próba zabudowy terenów Ojcowskiego Parku Narodowego i przyległej do niego otuliny.
- Przypomnę jedynie sprawę projektu Cianowice-Ogród firmy Tara Polska, która proponowała m.in. budowę osiedla domków wraz z pawilonem handlowym w okolicy przysiółka Bukówki, po wschodniej stronie parku - mówi Piotr Łotocki z Niezależnego Serwisu Internetowego Ojcowski Park Narodowy. - Pod protestem zorganizowanym przez nasz serwis, podpisało się wtedy kilka tysięcy osób - dodaje Łotocki.
Wójt Sułoszowej, Stanisław Gorajczyk uważa natomiast, że najważniejszy jest rozwój gminy. - Nie uważam, żeby pojedyncze przedsięwzięcie wpłynęło negatywnie na środowisko. Skoro dziś przyjeżdżają do nas turyści, to raczej sto następnych osób niewiele zmieni - twierdzi wójt. Zwraca natomiast uwagę na dodatkowe miejsca pracy, które pojawią się dzięki inwestycji.
Przyrodnicy nie zamierzaja się jednak poddawać. - Na pewno będziemy nadal protestować. Jeśli zostanie wydany wniosek z pozwoleniem na budowę, odwołamy się - zapewnia Michał Demel.
Katarzyna Ponikowska