Dziś Jurę widzę często,wystarczy że zawitam na obiad tam gdzie smakuje najlepiej.Kiedyś ten widok miałem na co dzień,choćby w drodze do szkoły w oknach klatki schodowej tak do szóstego piętra mniej więcej.Ciągle nie dawał zapomnieć o Jurze i nigdy nie spowszedniał,pewnie jest też jednym z głównych źródeł nieuleczalnej choroby jakim jest miłość do Jury.
Częstochowa na Jurze nie leży,przynajmniej miejsce z którego zdjęcie zrobiłem,ale północna jej część jest doskonale widoczna tworząc miłą dla oka panoramę,pod warunkiem że zaakceptujemy industrial na pierwszym planie który jest dość agresywny,wiadomo,huta.
A wygląda to tak:
Załącznik:
2a.jpg [ 215.13 KiB | Przeglądane 7867 razy ]
Zamek,okoliczne wzgórza,Lipówki i Biakło na tle Sokolich oraz mniej wyraźny Ostrówek Dolny.
Załącznik:
1a.jpg [ 209.14 KiB | Przeglądane 7867 razy ]
Wyniosła Zielona Góra oraz Dębowa i jej najbliższe towarzystwo.
Oczywiście widać więcej,to tylko skadrowane"urywki"całego krajobrazu wycięte z panoramy robionej na inne potrzeby gdzie jurajski horyzont nie był priorytetem,więc za niedoskonałości obrazków przepraszam.
Forumowiczu jeśli też masz przyjemność widzieć Jurę z okna domu,biura czy w drodze do pracy itp.podziel się z nami,może tym sposobem powstanie nieco odmienna galeria doskonale znanych nam obrazów
Zachęcam.