W mocno okrojonym składzie, z Killem, udało się wreszcie zobaczyć zimę na Jurze. Zrobiliśmy ósemkę z parkingu w Czajowicach, zaliczając Okopy, Sąspowską i zamek w Ojcowie.
Ludzi było nawet dość sporo, spacerowicze, ambitni turyści (to my), rowerzyści i sporo na biegówkach. Chyba to trwała tendencja, bo knajpy pootwierane, pełne ludzi, pstrągi wędzone wiszą w dużej ilości, parkingi dość zapełnione a zamek w Ojcowie już w całości ogrodzony w obronie przed tłuszczą. Na nowej bramie groźny napis, że mamy przyjść dopiero w kwietniu
. Z nowości, mnóstwo nowych barierek przy szlakach, na zielonym linka zabezpieczająca przed wejściem nad ścianki, wygodne zejście zakosami pod Ciemną.
Nawet przez chwilę świeciło słońce