Dzisiaj wybraliśmy się w celu wspólnego rowerowania w okolice Krzeszowic. Trasę rozpoczęliśmy niebieskim rowerowym szlakiem w kierunku Siedlca, by dostać się na czerwony dydaktyczny szlak. Wąwozem Zbrza zjechaliśmy do kamieniołomu w miejscowości Dubie - rewelacja - pierwszy raz żałowałem, że nie mam aparatu. Na dole prowadzi szlak zielony w kierunku tytułowej Doliny Racławki - rezerwat zapiera dech
. Tutaj drugi raz żałowałem, że nie mam aparatu. Szlak przecina rzekę w kilku miejscach - drewniane mostki pozwalają przejechać na drugą stronę bez wodowania. Koryto miejscami przeradza się w rodzaj wąwozu przez który przeprawialiśmy się po odbiciu w lewo na szlak żółty. Pozostałość po mostku dodaje przeprawie specyficznego smaczku
. Rzeka w tym miejscu ma sporo ponad 5 metrów szerokości - jeden z nas stał w wodzie reszta podawała rowery, jakoś się udało - śmiem twierdzić, że przeprawa w odwrotnym kierunku jest prawie niemożliwa. Dalej mega podjazd, niewiele jest takich w okolicy, aż do Dębnika. Stamtąd rowerowym niebieskim szlakiem przez mały cmentarz wojskowy z lat 1914 - 1918 do Bramy Siedleckiej przy Kopalni Wapienia niedaleko Czernej (trzeci raz żałowałem, że nie mam aparatu). Do drogi asfaltowej na Krzeszowice dojeżdża się niesamowitym, szybkim, kamienistym zjazdem idealnym na "fulla" - pełnia szczęścia
.
Dawno tak dobrze nie bawiłem się na rowerze - trasa jest po prostu rewelacyjna - jest wszystko: podjazdy, różnego rodzaju zjazdy, trochę błota, przeprawa przez rzekę i zero piachu. Początek tylko nieco nudny - wykańczający asfaltowy podjazd, ale naprawdę warto się pomęczyć.
Wybierając się tam koniecznie zabierzcie aparat fotograficzny.