Jaroszów: Nie chcą quadów w swojej wsiMieszkańcy Jaroszowa w gminie Żarki oraz radni z Komisji Gospodarki i Mienia odrzucili propozycję firmy motywacja.com, która chciała stworzyć w lesie za wsią Leśny Park Przygód ze ścieżkami edukacyjnymi, możliwością prowadzenia zielonych szkół, torem dla quadów, terenem do paintballa i organizowania różnorodnych imprez integracyjnych. Do burmistrza trafiła petycja podpisana przez ponad 80 jaroszowian, którzy sprzeciwiają się inwestycji. Władze gminy uważają, że to strata szansy na rozwój i pieniądze.
- Urodziłam się w Jaroszowie w 1940 roku. Ten las sadzili mieszkańcy naszej wsi. Teraz chcą nam go zagrodzić i zabronić do niego wstępu. Nie można do tego dopuścić. Chcemy móc nadal spacerować po lesie. To dla nas ważne miejsce, czujemy się z nim związani - mówi Adela Frączek.
Igorowi Rumińskiemu, właścicielowi firmy, nie udało się przekonać ludzi do pomysłu, który byłby dla Jaroszowa promocją, a gminie przyniósłby dochód. Mieszkańcy wsi i Stowarzyszenie Jurajskie Amonity uważają, że utracą dostęp do należących do nich terenów leśnych, a w cichej obecnie miejscowości nie będą mieli już spokoju. Do tego obawiają się, że quady zdewastują kamionki bogate w wyjątkowe na skalę kraju amonity.
- Nie chcemy tego terenu grodzić i zamykać dla szerszego grona turystów, a wręcz przystosować do różnej turystyki kwalifikowanej, od której na Jurze nie uciekniemy. Pozostawiając takie miejsca w dzikim stanie będziemy prowokować do ich dewastowania. Popularnym prezentem na komunie są quady. Można sobie wyobrazić, jakie będą tego konsekwencje za kilka lat - przekonywał na spotkaniu w gminie Igor Rumiński.
- Jeżeli nie będzie miejsc, w których będzie można legalnie i bezpiecznie, pod okiem instruktorów jeździć, tereny atrakcyjne dla quadowców zostaną zniszczone.
Rumiński chciał wydzierżawić od gminy tylko część działki - 27 hektarów. Planował wybudowanie parkingów i stworzenie ogólnodostępnego parku rozrywki, do którego wstęp byłby płatny. Pieniądze z biletów wpływałyby do gminy. Inwestycja miałaby we przyszłości stworzyć zaplecze dla zielonych szkół, amatorów aktywnej i bezpiecznej turystyki. Zapewnia, że dalej będzie szukać odpowiedniego miejsca na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Nie wiadomo ile gmina mogłaby zarobić na parku, bo firma nie przedstawiła takich kalkulacji. Tymczasem tor off-roadowy powstanie w Ogrodzieńcu. Tam obyło się bez protestów.
--------------------------------------------------------------------------------
Stawiamy na inne atrakcje
Halina Buła, wiceprezes Stowarzyszenia Jurajskie Amonity w Jaroszowie:
Chcemy zagospodarować ten teren, ale nie w takim wydaniu, jak nam się proponuje. Naszym zdaniem należy stworzyć atrakcyjne miejsce, ale dla ludzi, którzy lubią spokój i kochają przyrodę. Jest tam już stworzony przez gminę szlak turystyczny, są ścieżki piesze i rowerowe a myślimy o wybudowaniu parkingów. Tor dla quadów wystraszyłby z lasu zwierzęta, a tego nie chcemy. Poza tym Jaroszów to mała wieś. W ostatnich latach wybudowali tam domy ludzie, którzy pragną spokoju i ciszy. Przy tego typu działalności, jaką chce prowadzić tam inwestor, czterokołowce rozjeżdżą wieś. Nie możemy się też zgodzić na to, żeby ogrodzono las, a za wstęp do niego musielibyśmy płacić. Chcemy się rozwijać, ale w sposób racjonalny, przystający do panujących tu warunków. Mamy wiele pomysłów i będziemy starali się je wprowadzić w życie. Kamionki z amonitami to nasza perełka.
--------------------------------------------------------------------------------
Miał być rozwój i kasa do budżetu
Klemens Podlejski, burmistrz Żarek
Ocena mieszkańców%07i radnych jest jednoznaczna. Może jeszcze nie dojrzeli do tego tematu. Teren jest rozległy i częściowo zdegradowany wydobyciem kamionek. Propozycja zagospodarowania i udostępnienia terenu dla quadów jest chyba rozsądna. Lepiej, żeby jeździli w terenie przygotowanym i bezpiecznym. Teraz wygląda to tak, że wjeżdżają wszędzie. Ludzie bez przerwy atakują w związku z tym gminę, żebyśmy coś z tym zrobili. Nie mamy jednak możliwości wprowadzenia zakazów. Myślę, że z biegiem czasu, należałoby stworzyć miejsce do jazdy quadami w naszej gminie. Jest to szansa na rozwój i wpływy do budżetu. Gmina przystępuje do uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego i chce, aby tak duże tereny miały funkcje inne niż dotychczas, ale potrzebne są do tego m.in. uzgodnienia z parkami krajobrazowymi i nadleśnictwem.
http://czestochowa.naszemiasto.pl/artyk ... ,id,t.html