To forum pozostanie w roli archiwum, bez możliwości dodawania nowych wątków,
jednocześnie proszę o kontynuowanie dyskusji na nowym forum...
Niedawno czytałem we Wprost artykuł p. Stefana Bratkowskiego 'Ekspres do Brukseli'. Fajnie się czyta, aż się chce zakasać rękawy i w tym momencie zaczynam sobie uświadamiać, że to nie u nas, nie z tymi ludźmi...
Przykładowo w mojej gminie, która podobno jak pozostałe jurajskie, chce stawiać na ekologie/turystykę/aktywny wypoczynek/... największym sukcesem w tym kierunku będzie parking w Rzędkach.
Żeby nie było złudzeń - to sukces nie tego miesiąca/kwartału tylko połowy dekady...
I co jeszcze, a podobno gmina się gazyfikuje (tylko coś mało tych chętnych- sztuka dla sztuki?), często nie ma wody w kranach - ale pompy są zmieniane, ciągle coś tam robią, założenie telefonu stacjonarnego (na kablu) jest niewykonalne, samorządowcy uważają ze teren wcale nie jest tak atrakcyjny jak u sąsiadów i nie ma sensu patrzeć co dzieje się w Kroczycach, czy Olsztynie...
O przepraszam przypomniałem sobie że są jakieś sporadyczne festyny z discopolo, tylko takie imprezy w większości odstraszają turystów. Z resztą była grupa mieszkańców, która chciała zorganizować część obchodów Święta Gminy (czy czegoś w tym rodzaju) w Rzędkowicach. Tam była by szansa na przyciągnięcie gości, skałkowców, ale nie można, musi być przed gminą.
Przypomnijcie sobie zawody Roberta Stockiego - taka atrakcja i co?
Wymieniać można bez końca i odnoszę wrażenie że wielu zależy by tak pozostało. Wszak rozwój, ba choćby rzetelne próby rozwoju, oznaczały by definitywny koniec spokojnego żywota za biureczkiem.
Co pozostaje mieszkańcom - unikanie w/w środowiska, masz pomysł to bierz się do roboty i lej na nich - cóż określenie niezbyt salonowe, ale takie jest życie.
Bieżący wątek:Ekspres do... 12:50 13-02-2004 Michał