Przed burzowy upał nad Pilicą w Krzętowie (10.08.2020)
Pielgrzymka w upalny dzień wędrująca z Sudzinka do Maluszyna (11.08.2020)
Pilica w Bobrownikach (11.08.2020)
Tycz cieśla, raczej chyba rzemlik topolowiec, Krzętów nad Pilicą (16.08.2020)
Córka rusza z chłopakiem na 2 dniowy spływ z Maluszyna do Przedborza - pierwsze chwile na wodzie jeszcze bez biwakowego sprzętu.
Pilica a w tle charakterystyczny most drogowy w Maluszynie
Niski próg w Maluszynie (17.08.2020)
Kładka "Małpi Most" w Trzech Morgach
Przystań w "Gajówce Pilica" / Placówka (20.08.2020)
Był to mocno zwariowany dzień - rano coś nie najlepiej odpalił samochód, w Maluszynie na plaży już zauważalnie słabo kręcił, a w Trzech Morgach padł całkiem. No super :( mam sprzęt i ludzi do odebrania, a do domu 90km... Dzięki pomocy obsługi innej wypożyczalni zapaliłem na zaciąg i nie gasząc silnika na pozycyjnych światłach do Sulejowa gdzie oczywiście takich akumulatorów nie było. W ostatnim ze sklepów sprzedawca poradził bym jechał do Piotrkowa bo na wjeździe jest duża hurtownia. Fajnie, już w Sulejowie jazda i przecinanie bardzo ruchliwej DK12 była "niezłą zabawą", ale wyboru nie było. Dobrze że to stary klekot który jak odpali to prądu prawie nie potrzebuje (prawie bo jest elektrozawór) gdyż do Piotrkowa dojechałem bez działających wskaźników i z ledwo żarzącymi się światłami. W hurtowni owszem akumulatory takie, dość drogie (dobrze że zabrałem kartę), były ale pierwszy okazał się całkowitym złomem. No prawie całkowitym bo samochód odpalił, ale że chciałem coś jeszcze sprawdzić to go na placu sklepu zgasiłem i no by było na tyle. Na szczęście drugi okazał się w pełni sprawny, choć znowu szarpanina z montażem i wypełnianie jakiś dziwnych papierków. Ładowania oczywiście nie było jednak na nowym aku o dużej, nawet bardzo pojemności wróciłem bez problemów. Zresztą tak podładowując w nocy jeszcze przez tydzień z kajakami jeździłem ;) aż były 2 wolne dni i mechanik zregenerował alternator.
Oj w sierpniu samochód lekko wydrenował kieszeń - uszczelka pod głowicą, akumulator, alternator, komplet nowych opon, czyli tak +/- połowa wartości wozu. Jednak mimo wszystko jak na 21 lat z czego 8 lat u mnie, a grubo ponad połowę przebiegu z przyczepą kajakową to służy dzielnie i
zawsze wraca na własnych kołach. Nawet lejąc tak że przyczepa wyglądała na pomalowaną olejem silnikowym ;)
Chwila spokoju przy spalonym młynie w Przyłęku-Łąkietce, później bardzo pracowity weekend na Górnej Pilicy (21-23.08)
Początek spływu Pilicą z Maluszyna do Bobrownik.
Dziki chmiel na nadbrzeżnej pokrzywie nad Pilicą w Krzętowie.
Bobrowniki, dziś spokojny dzień...
j.w.
Część kajakarzy dopłynęła, reszta zmokła solidnie.
Oczekiwanie na znajomego późnym popołudniem w Krzętowie.
Początkiem września pogoda nie najlepsza, a mimo tego 2 dniowy spływ wystartował.
Próg w Maluszynie.
Jesień na nadrzecznych polach w Krzętowie.
Przedbórz
5.09.2020 - odbieram 3 kajaki z 2 dniowego spływu w Przedborzu i jeszcze kolejne w drodze powrotnej koło mostu w Krzętowie.
5.09 - między Bobrownikami a Krzętowem jesień już na brzegach widać.
j.w.
Pochmurny początek spływu studentów AWF w Maluszynie, później pogoda się zgodnie z prognozami znacznie poprawiła.
No i w końcu - modliszka na świętokrzyskim brzegu Pilicy (10.09.2020 na wysokości Krzętowa).
j.w.
Tydzień później widziałem kolejny okaz, jednak zanim zrobiłem zdjęcie paskud (samiec) uciekł na drugi brzeg rzeki.
Bystrze pod mostem kolejowym w Przyłęku
Płytka Pilica w Przyłęku
Start spływu na odcinku Przyłęk - Łysaków (20.09.2020)
j.w.
Tu wypatrujemy kajakarzy płynących ze Szczekocin...
Powrót do spisu wycieczek »»»