Skrócona powtórka z piątkowego - przedpołudniowy niedzielny spacer wkoło Skałek Rzędkowickich.
Śniegu minimum 10cm więcej niż w piątek, czyli 25-30cm, mróz też odczuwalny (-12stC) i pusto...
Znaczy tak nie do końca gdyż w oknie ktoś urządził sobie urodziny, ale przyszli całkiem dołem drogą dużo poniżej skał (przez dawne pola). Jak wróciliśmy na parking już parę samochodów stało, a ktoś zrezygnował bo nie mógł zaparkować. Na drogach warunki bardzo trudne, drogi to w sporej części wyjeżdżony na lustro śnieg/lód, parkingi pokryte grubą warstwą śniegu, pod którą miejscami też lód.
Mimo braku słońca warto - ostatnimi laty tak śnieżne i mroźne dni rzadko bywają...
Foto z Sony TX30
Na parkingu pod Wysoką, śniegu niby nie dużo, ale pod spodem lodowisko na podjeździe.
Idziemy ścieżką za Zegarową
Dawno takiej zimy nie było...
Miejscami zaspy do pół uda, szczęściem tylko pojedyncze ;)
Między Flaszką a Świdową (Leśną Turnią)
To już Włodowice i jedynki/Sprintery na nieokrytym plandeką stelażu - trzeba było zrzucić śnieg.
Tego dnia pływała ekipa po mstowskim odcinku Warty, nawet myślałem czyby nie pojechać, ale warunki na drogach naprawdę fatalna...
Powrót do spisu wycieczek »»»