Ostre słońce, bezchmurne niebo i silny bardzo zimny wschodni wiatr, czyli dobre warunki do spacerku. Rano korzystając z okazji jadę do Pradeł i wracam na piechotkę do domu, wyszło około 25km powolnego nieśpiesznego spacerku.
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Kładka na Krztyni poniżej Pradeł, wysiadłem z samochodu w miejscu idealnym :)
Dolina Krztyni.
Dalej przez Pradła-Fryszerkę i bokiem koloni domków letniskowych leśnymi dróżkami przecinam drogę nr 794
Na skraju lasu i gołuchowickich pól, chwilę później nad głową przelatuje mi kilkanaście czajek.
Widok na Skałki Kroczyckie.
Okrążam Wzg. Czarna z niewielkimi skałeczkami w szczytowej części i lasem wędruję w kierunku Białki Zdowskiej.
Wody mniej niż w lutym, bobry dalej ostro działają a na brzegu Wodzącej obserwuję pliszki górskie.
Koło bobrzych żeremi w górnej części kostkowickiego zalewu.
Dalsza trasa to już standard, tzn. za gospodarstwem Kuźnia (przy przejeździe do Dobrogoszczyc) skręcam w las i na przełaj / niknącymi leśnymi dróżkami do Jaskini pod Oknem. Potem do zielonego szlaku, trochę myszkowania po szczytowych skalistych partiach Jastrzębnika i powrót na szlak.
Na jurajskich szlakach, chyba znakarze muszą większych drzew poszukać ;)
Na Berkowej wieje jak nieszczęście, więc szybciutko boczkiem schodzę i wdrapuję się na Aptekę.
"Wznowiona" eksploatacja w dawnej szpatowni na Aptece (Koźnicy).
Z Apteki koło Bukowych Skał kieruję się w stronę Sarnich Skałek, jednak na skraju wycinki pod małymi jodłami zauważam jakiś ruch. Po chwili okazuje się ze ruchomych obiektów jest więcej, słońce przebijające się przez gęste gałązki pięknie skrzy się na brązowo miodowej sierści a z gęstych krzaków posapywanie dochodzi. Trzeba było zmienić trasę tak by nie naruszać spokoju dziczej rodzinki i powędrowałem w dół do zielonego szlaku. Za to kilkadziesiąt metrów dalej na drugim końcu owej wycinki sporo kwitnącego wawrzynka wilczełyko.
Skałki Rzędkowickie, idę pod Leśną Turnię i Jaskinie Sopli Lodu, jednak ładnych kwiatków nie było.
W zacienionych miejscach na Rzędkowickich Gajach kałuże zamarznięte.
Powrót do spisu wycieczek »»»