Sposób spędzenia wolnej niedzieli, na która co dość istotne zapowiadano ładną pogodę zmieniał się mi kilkukrotnie. Miał być pieszy spacerek po Ponidziu, później rower po południowej Jurze, w sobotę po południu stanęło na rowerze z Ponidzia do domu, a skończyło się na dość szybkiej przebieżce po wzgórzach Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego. Plan zmieniłem dosłownie kilkadziesiąt minut przed wyjazdem, stąd trasa nie była zbyt dobrze przygotowana, a jedna z map wgranych do tel. okazała się być błędnie skalibrowana. Przyczyną zmiany planów był dość silny wiatr, pod który prowadziła by znaczna część mojej zakładanej trasy rowerowej.
Wracając do wędrówki, impulsem do takiej a nie innej trasy był ciekawy blog
CK Rajd Commando, a głównie chęć odwiedzenia Miedzianki. Pogoda dopisała, praktycznie całą trasę za wyjątkiem wygwizdowia na Miedziance i powrotu z Chęcin do Tokarni przeszedłem w koszulce z krótkim rękawkiem. W terenie, na szlakach znaczy, ludzi zero, w rezerwatach i w Chęcinach pojedyncze małe grupki. Na Jurze w miejscach z takim potencjałem był by pewnie tłok...
A okolice Chęcin mają ów potencjał kolosalny, rezerwaty i dawne kamieniołomy bardzo ciekawe, podobnie jak na Jurze obecnie częściowo odsłonięto szczyty niektórych wzniesień, są ciekawe tablice informacyjne, odnowiono oznakowanie szlaków (miejscami nie zbyt szczęśliwie wybrano miejsce znakowania ścieżek edukacyjnych). W takiej szybkiej ocenie, również ze względu na bliskość czystej Nidy/Wiernej Rzeki, śmiało wygrywa ten obszar konkurencję z np. Olsztynem...
+/- 32km, czas dość szybkiej momentami wędrówki z postojami na fotki (część z kompakta, część z lustra), krótka penetracją jaskini, ok. 7h
Grzywy Korzeczkowskie - Grząby Bolmińskie - rez. Góra Miedzianka - Dolina Chęcińska - Pasmo Zelejowskie - Chęciny - Góry Chęcińskie - Tokarnia
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies, lub
mapki on-line na Wikiloc (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Wycieczkę rozpoczynam na opłotkach Korzecka od wdrapania się na Grzywy Korzeczkowskie.
Oczywiście na początku, skręcając zbyt wcześnie z asfaltu, mylę drogę jednak dzięki temu trafiam do fantastycznego i bardzo głębokiego wąwozu. Dopiero po jego pokonaniu i krótkim przedzieraniu się przez dość gęsty tam las wchodzę na żółty szlak pieszy.
Widok ze skraju lasu (z żółtego szlaku) północnego zbocza Grzyw Korzeczkowskich na zamek Chęciny, rez. Góra Rzepka (koło niego 2 duże żurawie, budują coś sporego
EDIT: będzie to "Europejskie Centrum Edukacji Geologicznej") i wzgórza, którymi będzie biegła trasa mojej wędrówki.
Na szlaku przez Grzywy Korzeczkowskie, jesień w pełni a pod stopami kamienista wapienna ścieżka. Skały wieku jurajskiego, jednak w odróżnieniu od Jury K-Cz, las z bardzo dużym udziałem dębów i klonów.
Na północnym krańcu Grzyw pod wzgórzem Chrostynia leśnicy autostradę szykują.
Między Grzywami a Grząbami głębokim przełomem płynie Hutka, niewielki dopływ Białej Nidy
Za Jedlnicą szlak wprowadza stromą ścieżką na szczyt Grząb Bolmińskich.
Grząby Bolmińskie, zbudowane z wapieni jurajskich, podobnie jak inne okoliczne wzgórza mają charakter wąskiej grani.
Informacje o wzgórzach można znaleźć m.in. na bardzo ciekawej stronie
MAŁOGOSZCZ i okolice na fotografii
Widok w kierunku Małogoszczy na jeden z bardzo licznych tu zakładów związanych z przemysłem wydobywczym i cementowym.
Kamienista droga z Bolmina do Podpolichna przecinająca Grząby.
Widok na ładnie położony kościół XVIIw. pw. Narodzenia NMP w Bolminie.
W nadziej na ciekawe widoki opuszczam żółty szlak i wchodzę na szczyt grzbietu, przez co przegapiłem ścieżkę prowadzącą w dół. Jednak znajduję inną równie ciekawą i do szlaku docieram na śródleśnych polach.
Pierwszy, iście jurajski, ładny widok na skalisty grzbiet Miedzianki, wcześniejsze psuły domy miejscowości Miedzianka.
Droga ku Miedziance.
O ile wcześniej pod stopami sporo jurajskich skał i piasku to tu podłoże przybiera czerwoną, miedzianą, barwę a i w budynkach widać liczne bryły charakterystycznego czerwonego piaskowca triasowego.
Widok ze szczytowych partii jednego z 3 wierzchołków Miedzianki na północny zachód.
Środkowy wierzchołek Miedzianki w tle olbrzymiego kamieniołomu Ostrówka, Pasma Zelejowskiego i Gór Chęcinskich.
Szczytowa część rezerwatu, podobnie jak naszego jurajskiego rez. G. Zborów, została wykarczowana, dzięki czemu odsłonięto bardzo liczne dawne wyrobiska powstałe podczas poszukiwań m.in. rud miedzi i galeny. Opis wzgórza na podstronie linkowanej już wcześniej witryny
MAŁOGOSZCZ i okolice na fotografii.
rez. G. Miedzianka
Otwór
Jaskini w Sztolni Zofia na Miedziance.
Po wyjściu rozmawiam ciekawie chwilę ze starszym małżeństwem mieszkającym w Miedziance - ponoć są plany udostępnienia obiektu dla turystów.
Edit: parę miesięcy później pojawił się tekst
o zamiarze udostępnienia sztolni w Miedziance
Z plecakiem i bez ubrań na zmianę zbyt daleko w głąb nie docieram, trzeba coś zostawić na kolejny wyjazd ;)
Wygodną szutrową drogą biegnącą między dawnymi wyrobiskami (cały obszar od Miedzianki po Chęciny jak olbrzymie kretowisko wygląda) kieruję się do Charężowa.
Charężów i zdaje się wypływ wód odwadniających wyrobisko potężnego kamieniołomu Gałęzice.
Domy Gałęzic położone na wzg. Ostrówka prawie na krawędzi kamieniołomu.
Kamieniołom Ostrówka w Gałęzicach należący do Nordkalk, opis na stronie
Geotyda
Kalcyt na jednym z bloków skalnych ograniczających drogę.
Kamieniołom Ostrówka
Kamieniołom Ostrówka
Kamieniołom Ostrówka
Na podejściu do kamieniołomu Stokówka.
Kamieniołom Stokówka, "Szpara Gałęzicka" - opis na podstronie
Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny (są też opisane inne miejsca z mojej wędrówki).
U wrót Piekła, czyli u podnóża rez. Góra Żakowa.
Oznakowanie ścieżki między szczytem nad Stokówką a dnem dolinki kuleje, dobrze że w dolinie piasek i wystarczyło skręcić tam gdzie większość śladów prowadziła ;)
U wrót Piekła, czyli główne wejście do
Jaskini Piekło.
Jaskinia Piekło
Czyżby jeden z mieszkańców pobliskiej jaskini?
Są i skałeczki...
Dalsza wędrówka skalisto-błotnistą ścieżką przez las żywo przypominający wschodnie krańce Pasma Smoleńsko-Niegowonickiego.
Kolejny ciekawy kamieniołom na terenie rez. Góra Zelejowa, opis na stronie
Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny, a super archiwalne fotki na
MAŁOGOSZCZ i okolice na fotografii.
Góra Zelejowa, podobnie jak Miedzianka częściowo wykarczowano fragmenty terenu. Gdyby tak przywrócić dawny wygląd tego wzgórza, pozostawiając niewielkie remizy drzew i krzewów miejsce miało by naprawdę potężny potencjał turystyczny.
Góra Zelejowa.
Zawilec wielkokwiatowy na grani Góry Zelejowej.
Widok na Chęciny.
Skalna grani Góry Zelejowej, dobrze że się tu z rowerem nie wybrałem bo to faktycznie grań. Coś w rodzaju jak nasz Grzebień w DOl. Cisowej tylko w większej
skali.
Skalna grani Góry Zelejowej, tabliczka poświęcona pamięci gen. M. Zaruskiego.
Góra Zelejowa.
Rzut okiem wstecz na Pasmo Zelejowskie.
Zabudowania, mur i obronna furta chęcińskiego klasztoru Franciszkanów.
Detal jednej z bram w drodze na Rynek.
Chęciński Rynek, jak wszędzie ostatnio "rewitalizowany" znaczy przerobiony na kamienno-betonową pustynię...
Zachód słońca spod muru chęcińskiej warowni.
Zamek Chęciny, sam armata spoczywa jeszcze na budowanych schodach Ścieżki Mnicha
Droga ku Tokarni.
Ostatnie spojżenie na zamek i do mety czas ruszać.
Ostatni odcinek tzn. poboczem 7-emki z pędzącym sznurkiem samochodów w jedną i drugą stronę przyjemny nie był, jednak nie ma innej możliwości by przekroczyć Czarną Nidę.
Zaryglowana brama Skansenu Wsi Kieleckiej w Tokarni, godz. 18:30 - koniec wędrowania i super spędzonego dnia.
Ostatecznie dobrze że nie pojechałem rowerem bo na Zelejowej i Stokówce chyba bym go w krzaki wrzucił, a i wiatr po południu/wieczorem był naprawdę bardzo silny.
Powrót do spisu wycieczek »»»