Zimowy Zamek Ogrodzieniec, a właściwie nowy futrzak na zamczysku. Córka z chłopakiem zwiedzali, a czworonogowi wrócił początkowy cykor i na podesty czy schody wyżej niż metr nad podłożem wchodzić nie chciała. Skończyło się na tym iż wniosłem kudłacza przez skrzydło północne i zachodnie, Kurzą Stopę i Ptasznika o Baszcie nie pisząc, musieliśmy pominąć. 22kg jeszcze można tak targać, Misiek był prawie dwa razy cięższy i sztuczka by nie wyszła.
Tak powoli może się przyzwyczaj, do samochodu już sama wskakuje, więc może i do łażenia po skałkach/zamkach przywyknie...
Foto z Sony TX30 przepuszczone przez SilkyPix
Tam poszli na górę i nic się nie boją
Pilnujemy dziedzińca
Nad Ptasznikiem
Na strażnika to ona się nie nada, ale do głaskania jak najbardziej ;)
Kółeczko wzdłuż murów. Ścieżka nawet nie była zbyt śliska, za to później droga rowerowa od szosy pod Okiennik Wielki to czysty lód.
Powrót do spisu wycieczek »»»