Parę fotek z wczorajszej wycieczki we wschodniej części Pasma Smoleńsko - Niegowonickiego.
Początek wycieczki był średnio udany, bo nie trafiłem w mostek ukryty pod grubą warstwą śniegu i jedno z przednich kół wisząc mieliło sypki śnieg, a lekki w SJ-cie (samochód terenowy) tył nie łapał przyczepności na śniegu. Na szczęście na odsiecz przybyła, za co ślicznie dziękuję, ekipa olkuska w sile ludzi 4 i po szybkim wypchnięciu pojazdu udaliśmy się przez zaśnieżone pola zobaczyć czy są sowy na Kol. Dobrej.
Sów nie było, za to w oddali uciekły trzy sarny a my przespacerowaliśmy się po małych górkach i dolinkach. Samochodami wspólnie zjechaliśmy do Wierbki skąd ja pojechałem do Cisowej. Pod wyciągiem parking zastawiony, ale na stoku tłoku nie było, za to droga to czyste lodowisko.
Zostawiłem samochód nad Dołkami i na azymut, koło zbiornika wodociągów powędrowałem na Grzebień.
Przedarcie się na szczyt grzbietu przez zarośla tarniny i sosny pokryte grubą warstwą lodu śniegu i szadzi proste nie było, ale widoki z góry warte były wysiłku.
Widok z Grzebienia
Widok z Grzebienia
Częściowo odsłonięte skałki w dolinie poniżej przysiółka Dołki
Widok ze wschodniego krańca Grzebienia na Dolinę Cisowej i wieś Cisowa.
Zdjęcie mocno spłaszczyło perspektywę, w rzeczywistości okoliczne wzgórza są jak a Jurę strome. Sam Grzebień to wydłużona grań o skalistych stromych południowych i północnych zboczach.
Widok z Grzebienia
Widok z Grzebienia
Szybki przejazd do Smolenia i nie zauważając poniższej tabliczki idę na zamek
Na terenie rezerwatu bardzo dużo połamanych i powalonych z korzeniami drzew, ale nie widać by mury mocniej ucierpiały.
Zamek Smoleń
Zamek Smoleń
Zamek Smoleń
Z zamku schodzę około 15:15, w sumie dość czasu by szybko przejść na Zegarowe, jednak przyroda weryfikuje plany. Niebieski szlak zawalony drzewami, co jakiś czas słychać łamiące się kolejne drzewa, a czas ucieka. Skręciłem na przełaj w kierunku czerwonej ścieżki edukacyjnej i dalej za jej znakami przez Skałę Oczko do asfaltu koło ośrodka ZPK.
Stołp smoleńskiego zamku w promieniach zachodzącego słońca
Jeszcze krótki postój na zakupach w Pilicy, 20km maksymalnie zalodzonymi drogami i koniec wycieczki.
Podsumowując - to co możemy zobaczyć obecnie w terenie i na zdjęciach zamieszczanych ostatnio na forum, to dopiero początek. Usuwanie szkód potrwa pewnie do późnej wiosny, a może jeszcze dłużej i zapewne krajobraz wielu miejsc zmieni się diametralnie.
Powrót do spisu wycieczek »»»