Mijający październik do zbyt łaskawych względem aury nie należał - pochmurno, chłodno i deszczowo. Z jednej strony wilgoć potrzebna, ale z planów na większą liczbę wyjazdów rowerowych nic nie wyszło. Poranek ostatniego dnia był średnio przyjemny, choć jakieś słońce się czasami przebijało, lecz zanim się namyśliłem to na dalszy wyjazd było już za późno i poszedłem z psem na dłuższy spacer. Trasa stała czyli przez Skałki Morskie do Lgotki, a dokładniej do źródełka które +/- w połowie wędrówki jest i pies może się tam porządnie zawsze napić.
Powrót przez opłotki Podlesic, Górę Aptekę, Sarnie Skałki/Wilczy Kamień, Skałki Rzędkowickie i Białą Górę.
W zależności od wybranych ścieżek zazwyczaj między 19 a 21km wychodzi.
Opłotki Włodowic, ogrodzenie koziej fermy przegrywa z czasem.
Kania w jesiennym lesie na Skałkach Morskich.
Było ich całkiem sporo, za to innych grzybów ilości śladowe a większość robaczywa. Za to poniszczonych muchomorów ogrom, wszak weekend był i "grzybiarze" w las ruszyli tratując wszystko czego do koszyków nie wpakowali :(
Koło Ośrodka Morsko.
Kolory jesieni, szkoda że bez słońca.
Leśne rozstaje.
Rzut oka wstecz na łagodnie opadające ku Lgotce wzgórza Skałek Morskich
Akurat jedna z nielicznych chwil z większą ilością słońca oświetlającego Babią Górę nad Podlesicami.
Na szczycie Góry Apteka.
Skałki od strony Morska ładnie wykarczowane, jeszcze przydało by się uprzątnąć ścieżkę od Podlesic ;)
Widok na stożek Góry Zborów.
Ogromne ilości owoców tarniny przy Sarnich Skałkach.
Skałki Rzędkowickie.
Futrzak na skałkach.
Jesienny łubin.
Biała Góra, linia WN z Zawiercia do Turowa (a może odwrotnie).
W latach 90-tych przeszedłem się pod nią między Dużym Kamieniem (Przymiłowice) a Włodowicami, jedne z jej słupów stoi na szczycie wydmy tworzącej Pustynię Siedlecką.
Powrót do spisu wycieczek »»»