Krótka wycieczka by za dnia sprawdzić utwardzony kawałek rowerowego Szlaku Orlich Gniazd między Podzamczem a Kolonią Ryczów. Piękna słoneczna pogoda, ale na dłuższe trasy jeszcze trochę, jak dla mnie, za ciepło a i leń spory dopadł ostatnio ;) W lasach jeszcze zielono, otwarta przestrzeń już jesienna.
Fotki jak wszystkie ostatnimi czasy wywołane z automatu w SilkyPix i zdaje się przeostrzone.
Dystans: 72km, czas ok. 4,5h + bardzo, bardzo długa rozmowa z koleżankami po fachu w Ogrodzieńcu
Trasa: Włodowice - Kromołów - Podzamcze - Ryczów - Domaniewice - Kąpiołki - Udórz - Kleszczowa - Dobraków - Sierbowice - Zefirek - Kroczyce - Morsko - Włodowice
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
We Włodowicach trwa wymiana słupów energetycznych, a i ponoć na rynku "rewitalizacja" ma się rozpocząć.
Rozległe pola kukurydzy i szutrowa ścieżka rowerowa ścinająca asfalt między Kromołowem a Bzowem.
Kilka dni wcześniej jadąc rowerem po ciemku do Podzamcza lekki szok przeżyłem - zmieniono organizację ruchu na wyjeździe z Bzowa stawiając przy okazji chyba wszystkie znaki jakie miał Zarząd Dróg w magazynie. Na fotce tego nie widać, a w naturze znak na znaku przy bocznej wąskiej i bardzo lokalnej drodze...
Góra Janowskiego - po długiej przerwie na zamku w dalszą drogę czas ruszyć.
Utwardzony miły leśny odcinek rowerowego SOG w stronę Koloni Ryczów, fajnie się mknie w dół, choć na wąskich oponach trzeba momentami uważać.
By się nie powtarzać zacytuję co wcześniej naskrobałem na fejsie:
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu o odcinku między Zdowem a Bobolicami - utwardzono też odcinek rowerowego SOG i przy okazji pieszego Warowni Jurajskich w lesie między Podzamczem a Kol. Ryczów (w samej wsi nowy asfalt do ostatniego domu).
Początkowo lekki szok i uczucia mieszane, bo tam dość fajny (jak się jechało w dół ;) ) odcinek z uskokami był. Podczas wiosennego spotkania w ZGJ i omawiania zagadnienia miałem trochę inne wyobrażenie o utwardzaniu odcinków SOG, ale...
Po ogólnym przemyśleniu - dobre posunięcie i w postaci takiego dobrze utwardzonego szutru rowerowy SOG zyska znacznie na popularności. Trekingiem przejedzie się bez tak często w necie nagłaśnianego marudzenia na piach, miłośnicy czystego terenu mają tak wiele możliwości że jedna utwardzona droga różnicy nie robi. Sam często zachwycam się takimi drogami na terenie Miechowszczyzny czy Ponidzia...
Trasa przejazdu między Zamkiem Ogrodzieniec a skrajem Domaniewic (Czarny Las) pokrywała się z wieczorną wędrówką 3.10:
Wczoraj pogoda bardzo dynamiczna, w Ojcowie robi się pięknie, kolorowo i wspaniale oświetlone skaliste zbocza niskim późnopopołudniowym jesiennym słońcem w kontraście z ciemnymi ciężkimi chmurami wynagrodziły w 100% moknięcie w falach przechodzącego deszczu.
Wycieczkę skończyłem w Domaniewicach później niż zakładałem i już praktycznie po ciemku z buta 11km lasami pod Gajówką Psiarskie, skrajem Złożeńca i Ryczowa do Podzamcza musiałem wracać. Dawno nie chodziłem, bo rowerem to co innego, w terenie nocą i te 1:45h bardo ale to bardzo przyjemne było. Z pagórków w okolicach Ryczowa wspaniale widoczna Droga Mleczna.
Koniec wąskiego asfaltu z Koloni Ryczów, do centrum Ryczowa szuter. Na wprost widok na zalesione Ruskie Góry i Straszykowe Skały, a po lewej na zboczach Babiej Góry przybyło kilka nowych domów.
Opłotki Złożeńca - w dól ku wylotowi Doliny Wodącej i źródłom Tarnówki.
Gdzieś między Złożeńcem a Domaniewicami - w tej dolince zawsze było piachu jak nieszczęście, ale dawniej na MTB w dół się jakoś jechało, idąc 2 dni wcześniej po deszczach też wydawało się w miarę twardo. Niestety na wąskich oponach o jeździe nawet w dół tym razem nie było mowy.
Strzegowa-Poduchowne, czyli ta spokojna i niesłychanie urocza Jura z dala od centrów turystycznych. Na fotce nie widać, a tam wszędzie na wzgórzach skałki.
Strzegowa - charakterystyczny drewniany dom a w tle nad ostrym zakrętem pierwotnie XVw. kościół Podwyższenia Krzyża Świętego, czyli DW794 którą zazwyczaj jeżdżę do OPNu
(drogi przez Olkusz bardzo nie lubię).
Nowy asfalt do Kąpiołek.
Kamieniołom w górnej części Doliny Udorki.
Skała z Krzyżem w Dol. Udorki, przy okazji warto zerknąć na tekst
Piotra Rochowskiego.
Jesienny dzwonek.
Na w pełni jesienne leśne klimaty trzeba jeszcze poczekać, trochę fotek z dolinki we wcześniejszych relacjach jest, np. z
16.11.2017 a w niej linki do jeszcze starszych.
Jesienne sianokosy w Dolinie Górnej Pilicy k/Kleszczowej, zdaje się z w niektórych miejscach to już trzeci pokos.
Podjazd na garb rozdzielający płynące tu równolegle na +/- wschód Pilicę i Żebrówkę.
Klimatyczny sklep w Wierzbicy zamknięty?
Ostatnie rozłogi Wyżyny Częstochowskiej, na widocznym krańcu drogi zaczyna się Próg Lelowski.
Duży przeskok i Krztynia w Zefirku.
Przedwyborczy szał drogowy, wszędzie na całej Jurze robią na gwałt chodniki, kładą asfalty itp.
Z pozytywów - koło Morska sprzątnięto opony których zdjęcie zamieściłem w poprzedniej relacji.
Powrót do spisu wycieczek »»»