Pogoda taka sobie, znaczy jak na styczeń upalnie koło 6stC, ale mocno wilgotno i więcej chmur niż słońca.
Nie mogłem się zebrać, ani rower, ani do lasu, ani porobić coś na budowie, kompletnie nic (ponoć spory udział w tym farmacji na kręgosłup, tak przynajmniej w ulotce mocno zaakcentowali)... Jednak siedzenie, gapienie w monitor jest najgorszym wyborem i ociągając się wywlokłem MTB z komórki by bez konkretnej trasy przejechać po najbliższej okolicy.
Trasa: Włodowice - Kroczyce - Gołuchowice - Biała Błotna - Bodzejowice - Dobrogoszczyce - Dzibice - Zdów - Hucisko - Włodowice
Foto z Sony TX30, pogoda wybitnie nie na tak kiepską matrycę/optykę.
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na Ride with GPS (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys).
W misie źródliskowej Grzybówki (Lgotka) klarownej wody sporo, może wywierzysko wróci do wcześniejszej wydajności?
Wjazd do Kroczyc
Na Wrzoskach przedwiośnie pełną gębą, nawet ptaszydła radośnie darły dzioby.
W Gołuchowicach asfalt pod górę średnio atrakcyjny więc +/- równoległą polną drogę daleko za stodołami wybieram.
Widok wstecz w kierunku Skałek Kroczyckich, a po prawej samotny krzyż pośród pól.
Styczniowe przedwiośnie, oczywiście w minionych latach nie raz, nie dwa taka pogoda bywała i na wiosnę trzeba cierpliwie poczekać...
Na Centralnej Magistrali Kolejowej prace modernizacyjne trwają.
Z Białej Błotnej leżącej w Dolinie Białki Zdowskiej trzeba pod górkę zrębu tektonicznego w stronę Bodziejowic się wydrapać.
Tradycyjnie - fotka przedstawia tylko pewien wycinek zbocza a obiektyw szeroki...
Pogodowego przedwiośnia ciąg dalszy.
Opłotki Bodziejowic, jak słoneczko ucieka już tak miło nie jest.
Płytki lessowy i utwardzony żużlem wąwóz nad Bodziejowicami.
Lessowe lodowisko - ze wzgórz nad Bodziejowicami / Zagórzem jest na blogu sporo archiwalnych fotek. Wąwozy ocienione buczyną są głębokie, drogi strome i mocno błotniste :)
Górna część jednego z wąwozów, pocieszające iż akurat tu nie było nowych śmieci. Co nie znaczy że stare się zdematerializowały.
Pomnik "Bohaterom walk z okupantem 1939-1945" Bodziejowice / Zagórze.
Po dość długich rozmyślaniach nie jadę asfaltem w dół do Sokolnik a wybieram błotnisty wariant grzbietem do Dobrogoszczyc.
Zjazd do Dzibic.
Pola między Dzibicami a Dobrogoszczycami
Lessowe pogranicze Jury i Progu Lelowskiego
Tu akurat twardszy fragment drogi.
Opony mają nieco za delikatny bieżnik na takie warunki, już parę razy się przymierzałem kupić solidne błotne gumy i zawsze coś nie tak. Ostatnio na MTB jeżdżę i tak tylko krótki dystanse i nawet jak sucho/piaszczyście to na klockach podobne kółko też się dobrze pojedzie. Teraz nie tylko opony jak rąbek kiecki baletnicy życie uprzykrzały, ale bez porównanie bardziej padający bębenek tylnej piasty. Do utraty uzębienia dwa razy niewiele brakowało :(
Jest w końcu twardo, jeszcze tylko za zakrętem nie wpaść w głębokie błotniste koleiny ostatniego fragmentu podjazdu i lessowego błota koniec na dziś.
Było jedno z najpiękniejszych siedlisk na opłotkach Zdowa, ręce opadają jak pod ciężarem tego badziewnego betonowego płotu.
Na południowym skraju Zdowa nie ma już drewnianej chaty, za to na skarpie nieopodal rozstajów polnych dróg (dawniej polnych, teraz już praktycznie leśnych) resztki drewnianego krzyża.
Widok wstecz na dolinkę od masztu przekaźnikowego nad Huciskiem.
Szuterek na Hucisko średnie, na górce drugi z masztów i zbiorniki wodociągowe.
Często by nie jechać asfaltem przez Rzędki czy Górę ścinam lasem z Huciska na Białą Górę / Rzędkowickie Gaje śladem starego duktu. Po drodze trzeba przedostać się przez torowiska CMKi, co rozsądne nie jest. Ale, ale szczęściem bezpieczne ich pokonanie umożliwia widoczny, zawsze suchy, przepust.
Powrót do spisu wycieczek »»»