Tym razem troszkę mniej typowo, bo zdjęcia tylko z rowerowego siodełka dokumentujące typowe widoczki na trasie "głównej" drodze do Julianki, a właściwie za Juliankę - do zalewu w Zalesicach.
Była to moja pierwsza w 2013r. wycieczka rowerowa, oczywiście wyjazdów "zakupowych" do Zawiercia, Myszkowa, czy na żarecki targ nie liczę. Wyjazd w całości asfaltem i to głównymi drogami, gdyż na bocznych śniegu i błota pośniegowego było sporo.
Trasa około 70km Włodowice - Kotowice - Żarki - Janów - Julianka - Zalesice - Sygontka i powrót po śladzie.
Między Włodowicami a Górą Włodowską i zima w pełni.
Centrum Kotowic
Duży rudel saren, bażanty i inne ptaki żerujące nieopodal drogi.
Dolina Wiercicy w Ostrężniku i 30cm śniegu choć to już 7 kwietnia...
Rynek w Janowie
Tak w najlepszym wypadku wyglądały boczne drogi, choć w większości były całkowicie zaśnieżone.
Wiercica prowadząca około dwa razy więcej wody niż zazwyczaj.
Kamieniołom Janina w zakolu Wiercicy między Julianką a Sygontką
Kamianiołom jest dość ciekawy ze względu na utwory geologiczne i skamieniałości w nim występujące, a kamień był tu eksploatowany m.in. na potrzeby budowy pałacu w Złotym Potoku. W korycie Wiercicy płynącej u podnóża wzniesienia bardzo liczne i wydajne źródła krasowe.
Za moimi plecami jest przejazd kolejowy przez linię Częstochowa - Kielce.
Widać zalew na Wiercicy w Zalesicach (utworzony na polecenie Raczyńskich pod koniec pierwszej dekady XXw.), koło drzew na wprost znajdują się niewielkie pozostałości po młyniea po prawej dawny budynek zarządcy nie istniejącej już fabryki przetwórstwa ziemniaków.
Dębowa Góra między Zalesicami a Sygontką
Źródła Zygmunta w Dolinie Wiercicy
Pusto, wszystko zasypane śniegiem i nowe tabliczki.
Kuesta między Żarkami a Jaworznikiem
Resztki zasp przy krawędzi drogi rano miały około 0,5m wysokości, ale dzięki bardzo silnemu słońcu śnieg szybko topniał.
Powrót do spisu wycieczek »»»