Wykorzystałem możliwość dotransportowania roweru na Ponidzie i mając kilka godzin czasu wybrałem się na rekonesans po jego północno-wschodnim skraju. Miejsce startu/mety to miejscowość Kije, trasa około 88km i 4,5h samej jazdy rowerem.
Garść wrażeń:
1.
Odcinek Chmielnik - Szydłów ładny i o urozmaiconej rzeźbie terenu, mnóstwo sadów, ale jakość dróg naprawdę tragiczna. W wielu miejscach dziury że można by koło w samochodzie urwać, wyjeżdżone muldy w których rower mocno "pływa" a droga wąsa i ruch był spory (może z okazji wolnego).
2.
Szydłów tym razem totalne rozczarowanie i bardzo dobrze że nie wybrałem się tam z rodziną. Było święto kościelne i dużo miejscowych odświętnie ubranych do tego sporo turystów i jakiś ogromny rajd rowerowy (edit: http://60zlot.ayz.pl/index.php), czyli wszystko zawalone ludźmi. Na to nakłada się "remont" murów miejskich i niestety płyty rynku (dobrze że granit a nie kostka betonowa). W każdym razie po klimacie sennego miasteczka ani śladu.
3.
Dalszą trasę wybrałem dolinami niewielkich rzek i krajobrazowo bez rewelacji, (do okolic Kotki/Widuchowa) ale im dalej od Szydłowa tym lepsza nawierzchnia.
4.
Gdyby nie brak skałek w okolicach między Sobkowem a Włoszczowicami można by powiedzieć że to Jura :)
Chronologiczna fotorelacja
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Chmielnik
Drogi w tamtej okolicy to istny koszmar, jazda rowerem wymaga sporej uwagi a ruch duży (okolic Gnojna).
Kapliczka w miejscowości Skadla
Gmina Szydłów, kraina śliwkowych sadów
Widok na Szydłów i odbudowywane mury
Synagoga w Szydłowie
Szydłów, mury z gankiem koło Bramy Krakowskiej
Kapliczka w Kotkach
Miejsce które zrobiło na mnie spore wrażenie - boczna furta kościoła w Szańcu
Kto ma Chroberz, Pińczów, Szaniec ten z królową idzie w taniec...
j.w.
Murek i piwniczki koło kościoła w Szańcu
"Stołowa" Góra Karnnica k/Szańca
Włochy k/Pińczowa - obelisk z 1609r. wzniesiony na cześć Zygmunta Myszkowskiego (I ordynata pińczowskiego, bratanka biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, który u schyłku XVIw. przenosi siedzibę rodu z jurajskiego Mirowa do Mirowa pod Pińczowem)
Pińczów, kaplica św. Anny górująca nad Pińczowem (Góry Pińczowskie)
Pińczów, schody wzdłuż drogi 766 a na nich roje komarów...
Miejsce startu i mety, czyli Kije.
Powrót do spisu wycieczek »»»