Krótka, ale dość intensywna wycieczka przed zapowiadaną jesienną pluchą. Planowałem ją co prawda na połowę października, ale teraz wyszła nawet lepiej - jazda w typową jesienną pogodę ma swój urok, choć wg prognoz tak silnego deszczu miało nie być ;)
Dystans ok. 80km
Pilica - Smoleń - Kąpiele - Wolbrom - Budzyń - Imbramowice - Trzyciąż - Michałowice - Pazurek - Cieślin - Bydlin - Ryczów - Pilica
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies, lub
mapki on-line na Wikiloc (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Moje tradycyjne miejsce startu wycieczek z Pilicy, czyli brama zespołu parkowo-pałacowego.
Widok z Bukowej Góry na Pilicę.
Stromo prowadzi na nią żółty szlak rowerowy, jest to wg mnie najkrótsza i najprzyjemniejsza droga do Smolenia.
Przy pierwszych zabudowaniach na Bukowej Górze "wataha" groźnych czworonogów próbuje zjeść intruza ;)
W Smoleniu na zamku trwają prace, błoto po kostki, więc asfaltem omijam wzgórze zamkowe.
Wycięte zarośla rdestu sachalińskiego koło Biśnika.
W Dolinie Wodącej błotne lodowisko, opony doskonałe na dłuższe asfaltowe/szutrowe trasy w lessowym błocie mają spore uślizgi boczne, o efektywnym napędzaniu roweru też można zapomnieć. Będę to odczuwał praktycznie aż do Pazurka, ale m.in. o to w końcu mi chodziło...
Dolina Wodąca, pod masywem Biśnika, coś kapać z nieba zaczyna.
Pozostałości samotnych zabudowań nad Strzegową przy niebieskim szlaku.
Kąpiele witają ulewnym deszczem, wg prognoz nie miało tak mocno padać :( Toczę się dość szybko pod górkę asfaltem do Czarnego Lasu gdzie pod drzewami chwil kilka przeczekuję na ustanie deszczu.
Między Czarnym Lasem a Łobzowem-Zaogrodziem w dolince, przez którą przejeżdżam płynie, wg map Compassu, Biała Przemsza.
Wolbrom w drodze po prowiant do piekarni.
Na niebieskim Szlaku Warowni Jurajskich nad Wolbromiem, widok na miasto i Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie.
Wypogadza się, choć od czasu do czasu coś tam z nieba kapnie. Niestety nie jedzie mi się zbyt dobrze - ubranie mokre a podjazd dość stromy. Na grzbiecie robię krótką przerwę na posiłek a przede wszystkim na podsuszenie ubrania, co przy silnym wietrze i słońcu dzieje się dość szybko.
Zjazd w kierunku miejscowości Budzyń.
Budzyń, jako że jadę w kierunku południowo wschodnim nie może zabraknąć kapusty - za kwiatkami cała jej pryzma + przyczepa wyładowana po brzegi...
W dalszym ciągu niebieskim szlakiem w stronę Doliny Dłubni.
Do Wąwozu Ostryszni
Za Parcelami opuszczam niebieski szlak, jednak wbrew mapie droga wkrótce się kończy i miedzami na dno dolinki przedzierać się trza.
j.w. - drogi na mapach tylko istnieją...
j.w. - czarny szlak prowadzi skrajem lasu, a pole zaorano do samej linii drzew.
Samotny dom w górnym odcinku Wąwozu Ostryszni.
Wąwóz Ostryszyni.
Ostatnio byłem tu z 5-6 lat temu, zwiększyły się tylko wymycia w drodze na dnie Wąwozu, przybyło ścieżek pod samymi skałami, a drogi wspinaczkowe zyskały nowe pkt asekuracyjne. Za to dalej tam spokojnie, śmieci za bardzo nie ma, za to w dolnej części Wąwozu nad skałami piękne dąbrowy i cale zarośla głogu.
Kamienne schody do bocznej furty kościoła św. Benedykta Opata w Imbramowicach.
I tu popełniam delikatny błąd pakując się z rowerem ponownie na niebieski pieszy szlak, trzeba się było trochę przedzierać do Skały z Krzyżem ;)
Dolina Dłubni
Dolina Dłubni, stwór broniący stromego podejścia na skałki w bocznym wąwozie.
Dolina Dłubni
Dolina Dłubni
Dolina Dłubni, zjazd z Zagórowej na dno doliny.
Dolina Dłubni
Dolina Dłubni
Mokradła na skraju Stroniczek (super widokowy przysiółek), między Trzyciążem a Glanowem
Na rozstajach polnych dróg, nad drogą 794, krzyż którego końcówki ramion wykonano z zapalników pocisków altyleryjskich z WW
Płaską jak stół podmokłą dawną Doliną Białej Przemszy wąski asfalt prowadzi do Cieplic
Cmentarz żołnierzy Wielkiej Wojny w Cieplicach
Między Cieplicami a Michałówką, ponownie ciągła walka z błotem ;)
Między Cieplicami a Michałówką
W Michałówce sporo starych domów, krótki ale męczący podjazd wynagrodzony wspaniałym zjazdem.
Kolejną dolinką an północ w stronę rezerwatu. Asfalt szybko się kończy, wraca błotko, a sama dolina szersza i płytsza od tej między Cieplicami a Michałówką
rez. Michałowiec, o tej porze roku bez szału, co innego wiosną.
Do Pazurka docieram piaszczystymi szerokimi duktami (dobrze, że popadało i piasek twardy) i rezygnując z pierwotnego planu przejazdu przez rezerwat wybieram utwardzone drogi. Jadę od razu dużo szybciej.
Budynek stacji kolejowej w Jaroszowcu.
W Bydlinie mostek na Tarnówce lekko uszkodzony.
Witamy w Krzywopłotach.
Na zniszczonym asfalcie koło stadniny mija mnie rozpędzony zestaw typu ciągnik+wanna. Na rozstajach koło kapliczki i pomnika AK znowu dylemat, czy pedałować pod górę asfaltem via Złożeniec, czy pchać się na żółty szlak do Ryczowa. Wygrywa druga opcja, częściowo jadę częściowo pcham i o dziwo dość szybko docieram do Ryczowa.
Z Ryczowa już cały czas z dół, między skrajem wsi a kapliczką trochę dziur i piachu, dalej wygodna szutrowa leśna autostrada. Mimo że już praktycznie całkiem ciemno da się jechać bez czołówki, dopiero na asfalcie włączam oświetlenie. Pod pałac docieram wśród ogłuszającego krakania szykujących się do snu wron, gawronów i innych ptaszydeł zasiedlających pilecki park.
Na moim koncie Picasa można zobaczyć zmniejszone
wszystkie zdjęcia z tej wycieczki
Powrót do spisu wycieczek »»»