Musiałem pojechać na pogranicze Sosnowca i Będzina. Mając do wyboru samochód, dwa razy tańszy pociąg lub "darmową" wycieczkę rowerową wybrałem to ostatnie tym bardziej, iż pogoda wspaniała a i na rowerze przez ostatni miesiąc jeździłem bardzo niewiele. Trzeba październikowe braki kiedy albo czasu albo pogody brakowało zdecydowanie nadrobić. Kolory bajeczne, jednak wróciłem średnio zadowolony - nie specjalnie leżą mi tamte okolice, bardzo nie lubię jeździć z założeniem by na godzinę xx być w danym miejscu, a i ze zdrowiem ostatnio coś nie teges :(
Dystans ok. 107km, całość zajęła mi 6h z czego samej jazdy ok. 5h
Włodowice - Zawiercie - Łazy - Chruszczobród - Trzebiesławice - Pogoria 4 - Łagisza - Będzin - Sosnowiec i powrót z drobnymi odstępstwami praktycznie po własnym śladzie.
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Zalew Rak na pograniczu Blanowic (Zawiercie) i Rudnik.
Kolory jesieni na opłotkach Zawiercia.
Jedzie mi się fatalnie, nie dość że z plecakiem czego bardzo na rowerze nie lubię, to ostatnio na trekingu żona jeździła i podniosłem siodełko trochę za nisko. W Zawierciu zatrzymuję się na stacji BP, podnoszę siodełko i dopompowuję koła.
Koło dworca w Łazach lokomotywę ustawili.
Kolory jesieni II
Dolina Mitręgi na opłotkach Chruszczobrodu.
Trzebiesławice, wiejska peryferyjna dzielnica Dąbrowy Górniczej i położona w jej centrum kaplica z przełomu XVII/XVIIIw.
Widoczki jak na Jurze - po lewej dolomitowe porośnięte buczynami wzgórza Garbu Tarnogórskiego (Bukowa Góra, Trzebiesławska Góra), a w pobliżu drogi liczne
kochbunkry Linii b2 (b1 przebiega przez jurajskie pagórki).
Bukowa Góra widziana od zachodu. Teraz szybki przejazd nad Pogorię, ale najpierw trzeba przeciąć w Karsowie "Gierkówkę", znaczy DK1 co bywa zadaniem nie do końca prostym.
Pogoria 4 i wiodąca jej zachodnim brzegiem asfaltowa ścieżka pieszo-rowerowo-rolkowa. Mimo iż okolice południa w środku tygodnia całkiem sporo ludzi.
Pogoria 4 - w ubiegłych latach bywaliśmy tu dość często, ale później tłok straszny się zrobił, do tego pełno off-roadowców a na wodzie skuterów, czyli o spokoju zapomnieć można było. Szkoda bo miejsce bardzo sympatyczne.
Czarna Przemsza w Preczowie.
Łagisza industrialnie.
Dalej trochę kluczenia i szybki "przelot" przez Będzin przy sporym ruchu.
Szpital św. Barbary administracyjnie już w Sosnowcu, znaczy u celu wyjazdu.
Zamek Będzin widziany od strony południowo-zachodniej. Czasu coraz mniej miałem stąd rezygnuję z wejścia na wzgórze zamkowe.
Wracam po śladzie, czyli ponownie Pogoria 4.
Opuszczony niewielki kamienny domek na skraju Trzebiesławic.
Kolory jesieni III.
Trasa zaplanowana bez odcinków terenowych (wiozłem laptopa, no i czasu nie za wiele), chłodno i myślałem że bez picia dam radę. Wyszło inaczej i rosnąca przy drodze nad Chruszczobrodem jabłonka z późnymi soczystymi jabłkami okazała się zbawieniem.
Okolice Wiesiółki. Dalej szybko przez Łazy, "kolejówką" do Zawiercia, zakupy i przez Parkoszowice do domu. Wyrobiłem się zgodnie z założeniami, czyli wróciłem przed zmierzchem...
Powrót do spisu wycieczek »»»