Co tu dużo pisać - jak w tytule - czyli ok. 85km trasa którą jeżdżę regularnie, wręcz znam na pamięć każdą dziurę.
Jedyna różnica to bardzo wiosenna pogoda (ciepły południowy wiatr) i krótka wędrówka z rowerem po mokradłach w Dolinie Pilicy.
Włodowice - Zdów - Ślezany - Lelów - Przyłęk - Starzyny - Szczekociny - Bonowice - Zawada - Kostkowice - Włodowice (ok.85km)
Mapa wycieczki, link do
mapki on-line na GPSies (nie jest to track GPS, jedynie schematyczny zarys)
Zjazd z Huciska w kotlinę Zdowa.
Chyba polubiłem, mimo 2 sporych górek ;) nowy asfalt do Bliżyc - jest to obecnie dla mnie najwygodniejsza i najszybsza droga na Próg Lelowski
Bliżyce i nowe "witacze" Gminy Niegowa
Droga 789 między Tomiszowicami a Ślęzanami.
Mimo momentami sporego ruchu to bardzo przyjemny odcinek, zresztą całe okolice Lelowa są rowerowo rewelacyjne.
Wjazd do Lelowa, po zniszczeniach z letniej powodzi praktycznie nie ma śladu.
Zalew w Lelowie
Zespół źródeł w korycie Białki Lelowskiej (+/- na wysokości remizy OSP Lelów II), niestety śmieci ogrom :(
Bagnista Dolina Górnej Pilicy.
Z Lelowa asfaltem przez Białą jadę do Gródka, skąd leśnymi duktami docieram w pobliże mostu kolejowego nad Pilicą. Próbuję tam dotrzeć lewym brzegiem nad jedno z zakoli rzeki z ciekawym brzozowo-sosnowym lasem, jednak bagienka zniechęcają.
Pozostałości niemieckich umocnień z okresu II WŚ na lewym (zachodnim) brzegu Pilicy.
Spalony młyn w Przyłęku-Łąkietce.
Pilica w średnich stanach, na brzegach widać ślady intensywnej działalności bobrów.
Położony na prawym wyższym brzegu Doliny Górnej Pilicy kościół w Przyłęku.
A przy drodze mały kamieniołom, ale skała całkowicie odmienna od znanej z łomów jurajskich.
Obwoźny sklep - typowy widok w wielu wioskach terenów na wschód od Jury.
Za Starzynami wyjeżdżam na otwartą przestrzeń gdzie po raz pierwszy odczuwam że wiatr momentami wieje dość mocno, stąd do Szczekocin jadę już "główną" drogą nr 795.
Pilica w Szczekocinach, widok i zapach mało zachęcający...
Na rynku drobne zakupy w sklepie z art. elektrycznymi i dalej w drogę tradycyjnie koło mleczarni.
Drewniana kładka nad Żebrówką koło brodu.
Tym razem nie przekraczam Krztyni metalową kładką, gdzie ostatnio widziałem na drugim brzegu nowe ogrodzenie (ścieżka do kładki przecina podwórko, ciekawe czy zmienił się właściciel i czy nie zamknie przejścia?). Dopiero w Bonowicach już asfaltem docieram na lewy brzeg Krztyni.
Chyba ostatnie chwile ponad 150-letniej chaty w Grabcu.
Ucierpiała ona mocno podczas letniej powodzi, strzecha też zapadła się w kilku miejscach, a za nią postawiono już nowy dom mieszkalny...
Mój ulubiony Rów Białki Zdowskiej koło Zawady.
Niewielki rów melioracyjny między Białką a CMK zasiedlony przez bobry.
Niewielki rów melioracyjny między Białką a CMK zasiedlony przez bobry.
Szuter wzdłuż torów CMK między Białą Blotną a Dzibicami.
Najgorszy odcinek podczas całej wycieczki, kilka km rozmoknięta drogą w efekcie zarówno ja jak i rower byliśmy pokryci równomierną warstwą błota.
Dalej już szybki powrót asfaltem wzdłuż torów do Góry Włodowskiej i do domku.
Na moim koncie Picasa można zobaczyć zmniejszone
wszystkie zdjęcia z tej wycieczki
Powrót do spisu wycieczek »»»