Zbieranina zdjęć z wędrówek na przełaj przez lasy i podmokłe łąki w źródliskowym odcinku Doliny Warty, czyli okolice między Włodowicami, Myszkowem a Zawierciem. Każdy z takich spacerów to kilka, kilkanaście km wędrówki leśnymi duktami, zwierzęcymi ścieżkami i przedziaranai się na przełaj mokradłami. Nie raz nie dwa w ciągu godziny 2-2,5km się przechodzi wypatrując zwierzaków i innych ciekawostek.
Wpis będzie stopniowo uaktualniany.
Foto Samsung GX10 + ob. Pentax 55-300 przepuszczone przez SilkyPix
Dwa metry od ścieżki którą chodzę regularnie przez podmokłe śródleśne łąki na Budziskach.
Oczywiście stary, minimum zeszłoroczny. Zauważyłem tylko dzięki temu że akurat słońce przebiło się przez chmury, a grudniowe ciężkie śniegi zgniotły zielsko. (14.01.23)
j.w.
Kruki poniżej jurajskiej kuesty, Włodowice (16.01.23)
Lód włóknisty, to upraszczając on w znacznej mierze jest sprawcą "kamieni rosnących na polach". Chodzi oczywiście o tzw. podnoszenie mrozowe.
(8.01.23)
j.w.
1/3 stadka płochliwych pań, kawalerów wcięło skutecznie...
Pies? wypasiony rudzielec? ...? Canis lupus odpada. Lasy poniżej włodowickiej kuesty, szkoda że tylko jedno zdjęcie zrobiłem. Dekielek ma 58mm średnicy, więc trop około 8x6cm. Zaciekawił mnie kształt środka, a właściwie górnej części środka...
A może to szakal złocisty?
Raz jeszcze lód włóknisty, gdzieś koło Mrzygłodu (9.01.23)
Ogon w górę i?
jednak odwrót.
Legowisko pana łosia
a jest i lokator.
Na powrocie jeszcze kruk nisko lecący.
21.02.2023
Gdzieś na skraju śródleśnego bagienka w źródliskowej Dolinie Warty, co prawda liczyłem na rosochę łosia, ale też nieźle ;)
Poroże jelenia, stara para 16-taka nieregularnego 83cm i 5,9kg wagi całości.
W ramach wyjaśnienia - jeleniowate corocznie zrzucają poroże, jest to proces w pełni naturalny i nic się zwierzakom nie dzieje. W Polsce są zrzuty traktowane jak runo leśne i można je zbierać.
jw.
jw.
jw.
A żeby było milej to coś mi się kształt poroża znajomy wydawał i w domu porównując zdjęcia - bach to przecież "zguba" byk którego uwieczniłem rok temu (28.02.2022) na Budziskach.
Nad Parkoszowickim Potokiem w Dolinie Górnej Warty rozkwita wawrzynek wilczełyko, 22.02.2023r.
Sarni koziołek na skraju trzcinowiska w okolicach Włodowic, 28.02.2023r.
Duuuuży kontrast względem ostatnich słonecznych dni. Szaro, zimno, dość paskudnie, wszystko zmrożone, a mimo to w dolinkach śródleśnych potoków unosi się nikły acz bardzo miły i charakterystyczny aromat kwitnącego wawrzynka. Dziwnie to połączenie i odczucia...
Z "mojego" lasu zwierzaki wymiotło, prędzej człowieka teraz można tam spotkać niż nawet sarnę, o dziku czy innym łosiu nie pisząc ;)
3.03.2023r.
Uparcie w cieniu, lasy w Dolinie Warty, Gmina Włodowice
12.03.2023r.
Żurawie pod Głowienną Górą, Gmina Włodowice
12.03.2023r.
Żurawie pod Głowienną Górą, Gmina Włodowice
12.03.2023r.
Dzisiejszy wczesny poranek w podmokłych lasach źródliskowego odcinak Doliny Warty pochmurny acz oszałamiająco pachnący wilczym łykiem:
25.03.2023r.
25.03.2023r.
Trzeba na maxa wykorzystać wolny i w miarę pogodny dzień. Z tym pogodny to tak powiedzmy nie dosłownie gdyż rano kilka razy porządnie na bagienkach zmokłem. Po obiedzie jeszcze raz na łąki i w las na zachodnim skraju Jury:
26.03.2023r.
Jelenie w okolicy Włodowic
26.03.2023r.
A chwilę wcześniej słońce świeciło...
26.03.2023r.
Fiołki na jurajskiej kueście
26.03.2023r.
Winniczek się nawet trafił
26.03.2023r.
A z moimi "modelkami" bryndza po całości. Część siedlisk przedsiębiorcy rolni (pola tylko w koło jednej miejscowości liczone nie w ha a km kw.) zaorali co do cm. Tak jak by im na takim areale 100m kw różnicę robiło... Do tego zimno jak nieszczęście i a może żmije "przeczuwają" że jeszcze w tym roku za wcześnie?
26.03.2023r.
Łuskiewnik różowy
26.03.2023r.
Włodowice z Górą Janowskiego w tle. A siedliska żmij nad którymi rozpaczam 2 zdjęcia wcześniej były na skraju/krawędzi leszczynowo-grabowych kęp.
26.03.2023r.
Widok na Skałki Rzędkowickie i Górę Zborów / Kołoczek (Wodną Skałę)
26.03.2023r.
Obszczekał mnie paskud dziś, a że za bardzo nie wiedział na co szczeka to bojowo podbiegł kawałek i dopiero nawiał.
Czochranko, pewno kleszcze dokuczają, a jest ich ogrom.
3.04.2023r.
Nic a nic mnie nie widać ;)
3.04.2023r.
Co się czai za drzewem?
3.04.2023r.
Niby słońce przez sporą część dnia świeciło, a zimno jak na kwiecień strasznie. O mroźnym poranku na południowych zboczach Głowiennej Góry grupa 7-8 stłoczonych bocianów grzejących się w osłoniętym od wiatru miejscu. Wyglądały jak chodzące/latające nieszczęścia.
Zresztą ja podobnie po prawie 6h łażenia po lesie i lodowatych bagienkach między kuestą a Wartą. Zwierzaki wszystkie trzymały spory dystans, do tego "zgubiłem się" we własnym lesie ?? Wychodzę nad leśną strugę a ta płynie idealnie w przeciwnym kierunku względem spodziewanego. Ki czort? A tu sprawa okazała się prosta, słońce na dłużej chmury przesłoniły i leząc przez chaszcze ze 2 km tropem łosi "nieświadomie" zatoczyłem koło. Nieczęsto się mi zdarza...
Ale za to trafił się staruszek, co najmniej 2 letni, zrzut 12-tak (2,1kg) starego byka. W miejscu gdzie chodziłem wielokrotnie, znaczy nie tą akurat ścieżką, ale ledwo parę metrów obok i nie widziałem. Choć w takim lesie trzeba dosłownie nadepnąć...
4.04.2023r.
jw.
4.04.2023r.
I kolejne xxkm po lesie poniżej włodowickiej kuesty. Powtórka sprzed 4 dni - zwierzaki trzymały się daleko i ponownie stary 2-3 letni zrzut. Tym razem spory 2,4kg 10-tak (z zarysem na 12). Przez chwilę myślałem że będzie stara para, bo odległość nieduża, lecz jednak nie.
8.04.2023r.
jw.
8.04.2023r.
Złoć na jurajskiej kueście
11.04.2023r.
Po sąsiedzku ładny zaskroniec
11.04.2023r.
Leśne panny
1.05.2023r.
Leśne panny
1.05.2023r.
Szarak na skraju poręby
15.05.2023r.
Szarak
15.05.2023r.
Powrót do spisu wycieczek »»»