Teraz jest 06 maja 2025, 05:53




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 sty 2009, 09:59 

Dołączył(a): 08 mar 2007, 21:59
Posty: 2013
Lokalizacja: Pradła
W Kroczycach i Pradłach po 89 nie zmieniono nazw ulic i do dziś jest Armii Ludowej, Bch, Wyzwolenia. Specjalnie nie są rażące, ale jedna malutka uliczka w Kroczycach ma nazwę Kapitana Newskiego. Co to za jeden i dlaczego w Kroczycach.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 sty 2009, 11:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2007, 20:29
Posty: 3061
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Armii Ludowej to do tej pory jedna z głównych ulic Warszawy.

A Newskiego nawet wygooglać się nie da(z wyjatkiem Aleksandra.
Pewnie jakiś lokalny dowódca, który wyzwolił Kroczyce.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 11 sty 2009, 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Kpt. Aleksander Griszczuk ps."Newski".Dowódca oddziału partyzanckiego.Jego imię przez lata nosiła szkoła w Pilicy.W sierpniu 1944 grupa żołnierzy odłączyła się od oddziału "Iwanowicza" podczas przebijania się tego oddziału na Podhale i rozpoczęła działania w okolicach Pilicy i Pradeł pod dowództwem Griszczuka.Ranny podczas walki koło wsi Kępa 12 stycznia 1944, zmarł w Kidowie lub w Otoli,15 lub 16 stycznia (w różnych wydawnictwach są na ten temat sprzeczne dane). Pochowany po wyzwoleniu na rynku w Pilicy,potem przeniesiony na zamek do mogiły 82 żołnierzy radzieckich poległych przy wyzwalaniu miasteczka i w końcu na rosyjski cmentarz wojenny do Olkusza. Kontrowersyjna postać jak wielu ówczesnych partyzantów.Wiele faktów z działalności jego oddziału nie jest do końca wyjaśnionych. Sprzeczne relacje dotyczą np.głośnej sprawy aresztowania przez Niemców w Pilicy skoczka spadochronowego Stanisława Schwallenberga czy rozbicia magazyny zbożowego w pilickiej Drożdżowni. Książki mówią jedno a ludzie co innego. Nie jestem IPN więc na tym kończę ;) Czy cokolwiek łączy bezpośrednio Griszczuka z Kroczycami nie wiem.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 11 sty 2009, 15:06 

Dołączył(a): 24 wrz 2005, 15:07
Posty: 1056
Lokalizacja: Myszków
Armii Ludowej rzeczywiście trochę rażące, ale już BCh chyba nie, ulice Wyzwolenia spotyka się często... ale Kroczyce to nic - nawet w miastach spotyka się "ciekawe ulice" :) blisko Jury taką "ostoją" jest Poręba, gdzie fragment DK 78 nosi nazwę L.W.P. Kawałek dalej jest boczna ulica na cześć Świerczewskiego. Z taką ulicą spotkałem się również w Będzinie! w dodatku przy tej ulicy jest Muzeum Zagłębia!


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 11 sty 2009, 17:29 

Dołączył(a): 08 mar 2007, 21:59
Posty: 2013
Lokalizacja: Pradła
Dzięki, pewnie po wojnie jakiś urzędnik słyszał o takim partyzancie i zazdrości o ziomali bechapowców z Kroczyc,Pradeł i Gołchowic nadał ulicę kapitana, a może poprostu oglądał film radziecki


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 sty 2009, 15:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Uliczka przetrwała pewnie "przez niedopatrzenie".Gdyby nazwisko kończyło się na "ow" nazwa od razu by podpadła :) Dzisiaj, kiedy wpisać w Google "Aleksander Griszczuk" na 99% pokazanych stron wyskakuje rosyjski szachowy arcymistrz o tym imieniu i nazwisku. A jak mówi ludowe przysłowie : Jeśli czegoś nie ma w Google to to nie istnieje :roll: Nie ma partyzanta-nie ma problemu :lol:

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 13 sty 2009, 22:46 

Dołączył(a): 02 sty 2008, 20:49
Posty: 632
Lokalizacja: Dupice
A przeszkadzają komuś nazwy tych ulic? Mnie wcale. Trzymają klimat. Czasem jak jestem na L.W.P czy Świerczewskiego to się tylko uśmiecham.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 sty 2009, 11:56 

Dołączył(a): 24 wrz 2005, 15:07
Posty: 1056
Lokalizacja: Myszków
ciekawostka z Krakowa: http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/953211.html


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 28 sty 2009, 13:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2005, 23:36
Posty: 1217
Lokalizacja: 49°55'N 19°01'E
Jedni zmieniają ulice a inni nie. Nad morzem w Dźwirzynie do dziś są ulice Janka Krasickiego i Hanki Sawickiej. :shock:
Z kolei w Bielsku-Białej tak się rozpędzili ze zmianą ulic w 1992 r, że nawet ul. Czerwonych Wierchów zmienili :D na al. Andersa

_________________
Obrazek


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 28 sty 2009, 17:16 

Dołączył(a): 24 wrz 2005, 15:07
Posty: 1056
Lokalizacja: Myszków
akurat zmienić Janka Krasickiego łatwo - moja babcia do tej pory mieszka przy ul. Krasickiego (wcześniej Jana teraz Ignacego) :)


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 21 lut 2009, 12:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Dostałem mail z prośbą o więcej informacji o kpt.Griszczuku. Odpowiedź poszła w świat a przy okazji wrzucam ją na Forum.To tylko skrót dziejów Oddziału Newskiego. Na głębsze sięgnięcie do literatury brakuje niestety czasu.

27/28 lipca koło Podleśnej Woli niedaleko miejscowości Tunel wylądowała 8-osobowa grupa skoczków radzieckich. Spadochroniarzami zaopiekował się pluton BCh z Podleśnej Woli.Na leśnej porębie pod Cisią Wolą zbudowano szałasy i zorganizowano zaopatrzenie z dworów w Józefowcu,Mianocicach i Rzędowicach.Trzy dni później do obozowiska przybył szef łączności IV podobwodu BCh, z informacją ze grupą interesuje się dowództwo placówki AK w Kalinie Małej (rejon 106 Dywizji AK). Następnego dnia przybył patrol akowców żadający by oficerowie radzieccy udali się z nim do dowództwa placówki AK.Odmówiono uzgadniając jedynie,że rozmowa odbędzie się w przysiółku wsi Strzeżów Zapustce gdzie Rosjanie udali się ubezpieczani przez udzielających im schronienia partyzantów. W rozmowach brali udział Newski, jego zastępca Fredo bechowcy Wawel i Ryś oraz czterech miejscowych akowców i oficer łącznikowy. Dowództwo AK stawiało zarzut że Wawel nie zgłosił przejęcia skoczków co bechowcy skwitowali stwierdzeniem,że oni również są gospodarzami tego terenu.Z uwagi na zainteresowanie Niemców wydarzeniami w rejonie Tunelu przekazano skoczków do Dzielnicy PPR-AL Kula w Kępiu gdzie dołączyła grupa kapitana Iwana Iwanowicza Karawajewa która lądowała z drugiej strony Tunelu. Stąd połączone grupy pod opieką oddziału AL Tadka Białego przeszły w rejon Pradeł.W drugiej połowie sierpnia, ze względu na nasycenie okolicy oddziałami niemieckimi grupa Karawajewa przebija się na Podhale i 23/24 sierpnia w rejonie wsi Dubie koło Krzeszowic wraz z oddziałem AL im Waryńskiego zostaje zaatakowana przez siły niemieckie wsparte lotnictwem.Grupa Newskiego pod Dubiem oderwała się od oddziału Iwana Iwanowicza i pozostawała w miechowskim.Oddział Karawajewa wrócił do lasów pradelskich a później wraz z oddziałem AL Tadka Białego odszedł w Świetokrzyskie i 8 września pod Rząbcem dostał się do niewoli Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Część rosyjskich żołnierzy rozstrzelano a resztę przekazano gestapo..Przy życiu został jedynie Karawajew,któremu udało się zbiec.Grupa Newskiego powróciła w lasy pradelskie po odejściu Karawajewa z alowcami do lasów kieleckich. Oddział kwaterował między innymi na plebanii w Gieble,która była miejscem spotkań z dowódcami AL i w Gulzowie. Podczas jednej z potyczek z Niemcami,pod Koryczanami, ranny został partyzant z oddziału Newskiego o pseudonimie Żorż leczony później w pilickim klasztorze reformatów.16 września 1944 podczas pacyfikacji Szyc przez oddział NSZ zagrożony został oddział Newskiego, któremu z pomocą przybyły oddziały BCh Wierzyńskiego i Białonia.W październiku 1944 doszło do konfliktu kiedy 6 ludzi z pilickiej placówki AK rozbiło magazyn zbożowy w Drożdżowni i pokwitował zboże jako AL. Newski chciał nawet rozstrzelać jednego z pilickich akowców jednak konflikt zażegnano. 18 października 1944 koło Udorza oddział Newskiego zaatakował 2 auta wojskowe wiozące sól i deski.2 listopada 1944 oddział Newskiego rozbił magazyn w Drożdżowni a towar podobno rozdano biedocie.W tym samym czasie oddział spalił demonstracyjnie na rynku papiery urzędowe gminy pilickiej i mleczarni.Gryszczukowi udało się przeciągnąć na stronę partyzantów stacjonujących w pilickim pałacu 40 własowców z pełnym uzbrojeniem,którzy 26 grudnia 1944 dołączyli do oddziału AL w Gulzowie.29 października 1944 między Mokrusem a Giebłem wylądował skoczek,Polak Stanisław Schwallenberg ps.Skręt;Stach;Kusociński. Wylądował omyłkowo bo zrzucony miał być koło Tarnowskich Gór z zadaniem obserwowania ruchów wojsk niemieckich.Schwallenberg początkowo był pod opieką BCh a po kilku dniach opiekę przejął oddział Newskiego. Gryszczuk ulokował Skręta u niejakiego Hoły, kierownika oddziału Arbeitsamtu w Pilicy,który współpracował z Newskim i miał podobno gwarantować pełne bezpieczeństwo mieszkającym u niego radzieckiemu zwiadowcy. W nocy z 10 na 11 listopada 1942 roku Pilicę otoczył kordon żandarmerii niemieckiej. Towarzyszący żandarmom gestapowcy pierwsze kroki skierowali pod dom Hoły. Razem ze Schwallenbergiem Niemcy zabrali podporucznika AL Anatola Wnuka. ps. Kot.Tylko dzięki przypadkowi nie został ujęty wraz z nimi dowódca partyzanckiego oddziału Jacek Świerkot ps.Tatar,który tej nocy miał się spotkać ze skoczkiem i przenocować u Hoły. Tej samej nocy w Pilicy,w innym domu nocowało jeszcze dwóch alowców i kolejny skoczek ukryci tam przez Newskiego jednak Niemców interesowało wyłącznie mieszkanie Hoły.W tym samym czasie partyzancki oddział Tatara został otoczony przez batalion SS. Wartownik zdążył zameldować o zbliżaniu się Niemców i tylko dzięki temu oddział zdołał wymknąć się obławie. Ciąg wydarzeń świadczy o tym,że Niemcy dokładnie wiedzieli o tym co się w pilickiej konspiracji dzieje.Był jeszcze inny ślad wiodący do potencjalnego zdrajcy.Od ponad roku mieszkał w miasteczku człowiek podający się za Edwarda Dworaka, trudniący się handlem ziołami i wróżeniem z kart po jarmarkach. Nikt nie wiedział, skąd przybył, ale byli tacy,którzy twierdzili, że jest konfidentem. Po wojnie,podczas dziennikarskiego śledztwa w sprawie Schwallenberga postać Dworaka łączona była z osobą Pawła Depty,który ze Schwallenbergiem działał przed wojną w jednej drużynie harcerskiej w Bytomiu.Po akcji u Hoły Dworak zniknął z miasteczka. Jest i inna,nieoficjalna wersja wydarzeń. Piotr Kowalczyk ps.Wolny, wówczas członek sztabu Okręgu AL w Miechowie, opisując swoje spotkanie ze Schwallenbergiem wspomina,że ten dysponował sporą sumą niemieckich marek i złotych polskich obowiązujących w Generalnej Guberni. Cicho powtarzana w okolicy wersja wydarzeń mówiła,że pieniądze te były w depozycie u Newskiego kiedy Schwallenberg zamieszkał u Hoły a wpadka została po to zorganizowana aby je przywłaszczyć.Faktem jest,że ślad po pieniądzach zaginął. Aresztowany wraz ze Stachem i Wnukiem Hoła po trzech dniach został wypuszczony i wrócił do Pilicy i po kilku dniach został przez grupę Newskiego zastrzelony.Teoretycznie powrót do Pilicy świadczy o niewinności Hoły jednak jego wypuszczenie wyraźnie odbiega od hitlerowskiej praktyki rozstrzeliwania wszystkich domowników za pomoc udzieloną partyzantom.Prawdopodobnie miał on jakiś udział w zdradzie lecz stał się po niej dla Niemców bezwartościowym współpracownikiem. Jest pewien fakt,który uprawdopodabnia tą rysę na ukazywanej przez wiele lat jako świetlanej postaci Gryszczuka.Już po wyzwoleniu jedną z grup rabunkowych działających w okolicy tworzył zastępca Newskiego Fiedor Gryszenowicz ps.Fredo. W sierpniu 1945 Fredo został zastrzelony w okolicach Sosnowca.W nocy z 5 na 6 stycznia w restauracji Franciszki Różewicz w Pilicy odbył się sąd nad konfidentami w którym wzięli udział Newski, Tatar z AL, Lot i Karolczyk z BCh; Marcin i Zawiślak z AK.Na pilickim rynku rozstrzelano 4 konfidentów.12 stycznia Newski został ranny między Kępiem a Pogwizdowem w potyczce z wycofującymi się Niemcami i żołnierzami Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Zmarł 16 stycznia w Kidowie gdzie pielęgnowany był przez Marię Furgacz. Kolejna lokalna plotka mówi o tym,że Newski został ranny podczas awantury ze swoim zastępcą ,wspomnianym wyżej Fredo. Po wyzwoleniu pochowany został na pilickim rynku.18 marca 1945 roku wraz z 82 żołnierzami rosyjskimi poległymi podczas wyzwalania Pilicy przeniesiony został do zbiorowej mogiły zlokalizowanej 300 m od frontonu pałacu. Na grobie ustawiono pomnik z desek z czerwoną gwiazdą.W 1948 roku zwłoki żołnierzy przeniesiono do Olkusza.

Czasy były takie jakie były.Pisane relacje powstawały wtedy kiedy funkcjonowała jedna tylko prawda o latach okupacji. Jak widać wiele jest niedomówień,wiele niejasności i plotek a dokumentów nie ma prawie wcale.Zza biurka nie da się dojść do prawdy.Wątpię zresztą czy dla wydarzeń z lat okupacji taka prawdziwa prawda istnieje.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 21 lut 2009, 20:11 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9266
Lokalizacja: Włodowice
Kolejny raz zaskakujesz Alkosandrze, kawał dobrej roboty :shock:

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 22 lut 2009, 07:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 lip 2007, 12:59
Posty: 848
Lokalizacja: JAWORZNIK
Witam.
Kilka lat temu rozmawiałem o sprawie Schwallenberga z raczej dobrze poinformowanym byłym żołnierzem KBW. Twierdził on, że po wojnie Urząd Bezpieczeństwa prowadził w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Czynności przerwano ponieważ nie pasowały one do oblicza ideologicznego nowej władzy. Podobno wątkiem nadrzędnym były właśnie pieniądze w które wyekwipowany był Schwallenberg, przekazane następnie kilku osobom do depozytu. Oprócz marek i okupacyjnych złotówek, według słów mojego rozmówcy były także dolary. W trakcie postępowania zaczęły wypływać nazwiska prominentnych wówczas towarzyszy wywodzących się z działającej w okolicy AL. Nie można było do tego dopuścić, dokumentacje ponoć zniszczono a biorących udział w postępowaniu zobowiązano do milczenia i porozsyłano po kraju. Rozmówca mój twierdził, że rodzina Schwallenberga posiadała w okolicach Tarnowskich Gór majątek, jego zadaniem oprócz obserwacji ruchów wojsk miało być organizowanie dywersji na bliskim zapleczu frontu, w tym właśnie celu miał ze sobą tak znaczne ilości pieniędzy.
Pozdrawiam.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 lut 2009, 08:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 maja 2007, 12:30
Posty: 3881
Lokalizacja: Pilica
Według wspomnianego wcześniej Piotra Kowalczyka Schwallenberg miał przy sobie 6000 marek i 6000 fałszywych dolarów,które tuż po lądowaniu przekazał na krótki okres czasu w depozyt dowódcy plutonu BCh AL w Szypowcach.Potem przeszedł pod opiekę "Newskiego" jak można się domyślić wraz z gotówką. Schwallenberg pochodził z rodziny polskiej zamieszkałej w niemieckim wówczas Bytomiu.Tam działał w harcerstwie. Wersja mówiąca o majątku pod Tarnowskimi Górami brzmi w tej sytuacji mało prawdopodobnie. Siłą wcielony do Wermachtu,wysłany został na front wschodni,zdezerterował wraz z grupą zołnierzy i walczył w oddziale partyzanckim w rejonie Szepietówki.Potem został przeszkolony do zadań zwiadowczych i wylądował pod Pilicą.Tyle wyczytałem w książce o Schwallenbergu.
O Griszczuku wiadomo jeszcze,że między sierpniem a wrześniem 1944 działał w oddziale "Tadka Białego".Brał wtedy między innymi udział w zasadzce na Niemców między Przyłubskiem a Lgota Murowaną. Dopiero po odejściu oddziału "Tadka Białego" na wschód i jego rozbiciu pod Rząbcem powstał w okolicy Pradeł oddział partyzancki im.T.Kościuszki,na którego czele stanął "Newski" awansowany wówczas do stopnia kapitana.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 22 lut 2009, 10:08 
Może się mylę, ale "Drożdżownia" nie jest nazwą własną, tak jak mleczarnia czy też rynek pilicki. To fabryka drożdży w Pilicy uruchomiona przez K. Arkuszewskiego w kwietniu 1913 r.


Gora
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Teraz jest 06 maja 2025, 05:53


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL