Witam.
Wczorajsza uroczystość była godnym i według mnie bardzo taktownym zakończeniem całego projektu. Kwatera została viribus unitis zrekonstruowana i wypada mi napisać teraz parę słów podsumowujących całość. Ogólnie muszę stwierdzić, że projekt do końca pozostał wierny pierwotnym założeniom, a w trakcie prac nie pojawiły się tez żadne istotne problemy mogące zniweczyć całość. Forma, którą założyłem a wszyscy zaangażowani zaakceptowali wydaje mi się całkiem przyjemna, działając na zasadach nieformalnych wszystko jest klarowne i pozbawione pozerstwa i formalizmu . Warto podkreślić , że w skali Jury była to działalność pionierska z uwagi na fakt, że inicjatywa nie ograniczała się tylko do prac porządkowych i oznaczania, ale odtworzono cały zapomniany i zniszczony obiekt. Szczególne wyrazy uznania z mojej strony należą się Alkosandrowi, który „zabezpieczył” realizację od strony techniczno-budowlanej i w znacznym stopniu logistyczno transportowej a jego rolę w całości prac doprawdy trudno przecenić. Duże wrażenie wywarła też na mnie serdeczna, otwarta i pełna zrozumienia postawa księdza proboszcza. Istotną wartością projektu jest także tworzona na bieżąco pełna i przejrzysta dokumentacja genezy i każdego kolejnego etapu rekonstrukcji. Do tego celu forum nadaje się idealnie ponieważ zapewnia możliwość wypowiedzi zarówno pracującym przy projekcie, jak i postronnym obserwatorom ,co w efekcie daje możliwość spojrzenia na całość przez pryzmat dwóch różnych optyk . Nie bez znaczenia jest też fakt prezentacji działań w konwencjonalnych mediach(nieco niefortunna relacja w TVP 3 i dwa artykuły w lokalnej prasie). Cały projekt uważam za bardzo udany i dziękuje wszystkim tym, którzy brali w nim udział. Może teraz ktoś inny zaproponuje podobną inicjatywę w oparciu (lub nie) o sprawdzony schemat działania. Możliwości jest aż nadto a na potencjał aktywności osobniczej też nie można narzekać.
Pozdrawiam.

Moim zdaniem nie należy nikogo szczególnie wyróżniać. Każdy z uczestników angażował się tam gdzie czuł się potrzebny i na tyle na ile pozwalał mu czas i możliwości. Z przyjemnością włączyłem się w ten projekt i cieszę się,że doprowadzony został do końca a efektu nie musimy się wstydzić.

Zajrzałem dzisiaj do Kromołowa. Na kwaterze barwinek z korą dzielnie stawiają czoła chwastom za to na ścieżkach między mogiłami wyrosła istna dżungla.

przydałoby się Miniszkiem opryskać, teraz już rzadko tamtędy jeżdżę ale może się uda zanim trawę chwasty zaduszą

Witam.
Też byłem na kwaterze w poniedziałek, faktycznie lokalne chwasty wprost znokautowały "sacharę".
Pozdrawiam.

Witam.
Wczoraj w Urzędzie Miasta na okolicznościowej gali odebrałem wyróżnienie Prezydenta Miasta Zawiercia w kategorii „ ochrona dóbr kultury”. Wyróżnienie to zostało przyznane za rekonstrukcję kwatery wojennej w Kromołowie. Kiedy tydzień wcześniej dowiedziałem się o nominacji , szczerze mówiąc nie spodziewałem się niczego więcej. Wczoraj byłem więc nieco zaskoczony. Wyróżnienia tego nie traktuję jednak personalnie uważam, że zostało ono przyznane wszystkim zaangażowanym w projekt kromołowski. Fakt ten podkreśliłem w trakcie odbierania nagrody i wcześniej podczas nagrywania filmowej prezentacji . Wszystkim biorącym udział w projekcie serdecznie gratuluję, wyróżnienie jest bowiem dowodem na to, że nasze działania zostały zauważone i docenione.
Pozdrawiam.

Wychylę się przed szereg i jako pierwszy napiszę.
Nagroda zasłużona.
GRATULUJĘ.

Miło się czyta o wyróżnieniu ale pamiętajmy,że bez pomysłu nie byłoby działania. Dużo łatwiej jest coś zrobić niż wpaść na dobry pomysł.

Zajrzałem dzisiaj do Kromołowa żeby zapalić świeczkę.Barwinek i trawa pięknie się rozrosły. Kwatera wygląda po prostu ładnie.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Witam.
My byliśmy wczoraj. Faktycznie barwinek i trawa poczyniły imponujące postępy.
Pozdrawiam.

Już kilka razy ogłaszaliśmy na Forum zakończenie tematu "Kwatera wojenna w Kromołowie" a tymczasem mamy chyba jurajską never ending story.Dzisiaj na zaproszenie autorów "Wielkiej Wojny na Jurze" odwiedzili Kromołów szefowie trzech oddziałów terenowych austriackiego Schwarze Kreuz panowie:
Oberst i. R. Adolf HOHENEDER z oddziału w Salzburgu
Oberstleutnant Friedrich SCHUSTER z oddziału Oberösterreich
Professor Oberstleutnant Erwin FITZ z oddziału Vorarlberg
[Szarże jak widać poważne.Mam nadzieję,że niczego nie pomieszałem W razie czego U469 mnie poprawi].Było też kilka osób zaangażowanych w podobne akcje na innych terenach ale o tym kto jest kim opowiedzą autorzy książki.Ja ograniczę się do fotorelacji.Wizyta w Kotowicach nie była wcześniej planowana.Propozycja pojawiła się w trakcie spotkania.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

No teraz pewnie będzie okazja do wzbogacenia wiedzy w tym temacie.
O spotkanie autorskie będę się upominał.

Witam.
Może zacznę od prezentacji pozostałych uczestników spotkania, potem pokuszę się o krótkie jego podsumowanie.
Na trzecim zdjęciu drugi od prawej stoi Marek, strażnik OPN, człowiek, który w zeszłym tygodniu zamontował 12 własnoręcznie wykonanych dębowych krzyży na cmentarzu wojennym w Zadrożu (według mnie absolutnie bezprecedensowa akcja, z której mam nadzieje w najbliższym czasie zamieścić na forum relacje). Marek jest dla mnie niekwestionowanym autorytetem od wszystkiego, co związane z armią carskiej Rosji. Następnie na zdjęciu widzimy Krzysztofa Gardułę autora jednej z pierwszych (wydana w 1988 roku) książek traktujących o pierwszej wojnie światowej i cmentarzach wojennych z tego okresu "Śladami I wojny światowej między Rabą a Dunajcem". Krzysztof blisko współpracuje z Czarnym Krzyżem i właśnie za jego pośrednictwem udało się zorganizować wczorajsze spotkanie. Ostatni stoi Jerzy Pałosz z Krakowa - "wojenny cmentarnik" przygotowujący naukową publikację odnośnie cmentarzy wojennych okolic Krakowa. Nazwisko Jerzego kilkakrotnie padało na naszym forum w postach dotyczących cmentarzy wojennych.
Podsumowując wczorajsze spotkanie muszę podkreślić,że goście byli mocno zaskoczeni faktem,że nie tworzymy żadnej zorganizowanej formalnie grupy, a udało nam się sprawnie i co najważniejsze efektywnie przeprowadzić akcję w Kromołowie. Jednoosobową działalnością Marka byli jeszcze bardziej zdziwieni. Dziwiło ich także, to że udało się sporo zrobić bez finansowego lub materiałowego wsparcia lokalnej administracji. Ogólnie spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze, pozytywne wrażenie wywarły także Kotowice. Mam nadzieję, że nić współpracy została nawiązana i takich kontaktów będzie więcej.
Pozdrawiam.

Zderzenie poglądów wynikających z wielowiekowego dziedzictwa.Ordnung kontra ułańska fantazja Od wielu lat duch Somosierry unosi się nad Polską.Nigdy jednak nie wiadomo która metoda w konkretnym przypadku lepiej się sprawdzi.

_________________
Idiotów na świecie jest mało, ale są tak sprytnie rozstawieni że spotykasz ich na każdym kroku...

Towarzystwo Jurajskie
http://www.jura-pilica.com

Zdjęcie z dzisiejszego dnia, wszystko w porządku, zero uszkodzeń itp.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB