Jurajskie Forum Dyskusyjne http://forumjurajskie.pl/ |
|
Parcelacje http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=1&t=2419 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | wr [ 21 mar 2008, 10:29 ] |
Tytuł: | Parcelacje |
Parcelacja majątku ziemskiego w Niegowonicach Zapoczątkowany w 1910 roku proces parcelacyjny Majątku Ziemskiego Niegowonice nie doczekał się do tej pory jakiejkolwiek analizy historycznej. Dlatego warto go przeanalizować, gdyż przyniósł kilka istotnych zmian w lokalnym środowisku. Oprócz definitywnej likwidacji miejscowego folwarku, powiększyła się liczba mieszkańców Niegowonic, pojawiły się nowe przysiółki a sama parafia zwiększyła swe dochody. Nim jednak przyjrzymy się całemu procesowi, przypomnijmy co na temat dziejów folwarku w Niegowonicach do tej pory ustalono. W 1965 r. miejscowy nauczyciel Zygmunt Białas pisał: "Wiek XVI przynosi zmiany istniejącego układu stosunków ekonomicznych okolicy. W pobliskim Ogrodzieńcu powstaje wielkie dominium ziemskie, którym zawładnął magnacki ród krakowskich Bonarów. Wiele pobliskich folwarków, między innymi Niegowonice zostało wchłoniętych przez tę feudalną posiadłość i dzieliło jej losy". Poza tym z ustaleń Stanisława Kwiatkowskiego wynika, że po upadku dóbr ogrodzienieckich w drugiej połowie XVIII wieku właścicielami Niegowonic byli Mikołaj i Marianna Małachowscy, po czym wieś trafia w ręce rodziny Grabiańskich. Po śmierci w 1813 r. Franciszka Grabiańskiego, fundatora niegowonickiej parafii, jego syn Leopold Grabiański w roku 1825 sprzedał Niegowonice swoim kuzynom tj. Helenie i Józefowi Rogowskim z Chruszczobrodu. Wtedy to rozpoczął się powolny upadek folwarku, co było następstwem załamania się gospodarki feudalnej. Podobne problemy przechodziły też sąsiednie mniejsze majątki ziemskie. Już około 1870 roku rozparcelowano niewielki folwark Niegowoniczki, a następnie podobny los spotkał majątki w Kuźnicy Błędowskiej i Grabowej. Po śmierci Heleny (zm. w 1838 r.) i Józefa (zm. w 1840 r.) Rogowskich, w roku 1848 po osiągnięciu pełnoletniości, Niegowonice odziedziczył ich syn Włodzimierz Rogowski. Chcąc ocalić upadające dobra ożenił się ze starszą od siebie, bogatą i owdowiałą ciotką, co i tak nie poprawiło sytuacji finansowej folwarku. W dodatku pogłębiający się kryzys sprzyjał różnym zatargom z sąsiednimi majątkami. Przykładem może być spór Włodzimierza Rogowskiego z Hipolitem i Eleonorą Biegońskimi, właścicielami dóbr Łęka, o blisko dwie włóki (około 33 ha) lasu rosnącego między Niegowonicami a Łęką. Konflikt zakończyło porozumienie zawarte w dniu 13 listopada 1865 roku, na mocy którego las ten oficjalnie przyłączono do dóbr Niegowonice. Ponieważ z roku na rok sytuacja finansowa dworu stawała się coraz gorsza, Włodzimierz Rogowski zdecydował się przeprowadzić uwłaszczenie chłopów. W dniu 3 sierpnia 1867 roku, Komisja Centralna Spraw Włościańskich zatwierdziła Tabelę Likwidacyjną, zgodnie z którą na własność włościan wsi Niegowonice przeszło 1499 mórg i 85 prętów kwadratowych (ok. 840 ha) gruntów, za które Włodzimierzowi Rogowskiemu wypłacono odszkodowanie w wysokości 12268 rubli 29 kopiejek. W rękach dziedzica pozostały dobra o powierzchni 862 mórg 89 prętów kwadratowych (ok. 483 ha). Niestety również i ten krok nie uchronił folwarku przed dalszym zadłużaniem i w chwili śmierci Włodzimierza Rogowskiego w 1873 roku nad majątkiem ciążył ogromny dług między innymi na rzecz Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Z racji tego, że Rogowski nie pozostawił żadnego potomka, Niegowonice przypadły w spadku jego krewnym tj. Tomaszowi i Józefie z Rogowskich, małżonkom Grabiańskim. Nowi właściciele nawet nie próbowali ratować upadającego dworu i już w roku 1890 został on zlicytowany. Jego właścicielem stał się młody szlachcic Stanisław Gąssowski, syn Pawła i Jadwigi z Ordęgów, urodzony w majątku Domaszowice koło Łukowa. Zmiana właściciela niegowonickiego folwarku chwilowo zahamowała jego całkowity upadek. Rodzina Gąssowskich po osiedleniu się w Niegowonicach szybko nawiązała towarzyskie kontakty z okoliczną szlachtą, a przede wszystkim ze znaną tu rodziną Poleskich z Rokitna Szlacheckiego. Szczególnie w pamięci mieszkańców Niegowonic utkwiły częste wizyty Poleskich w Niegowonicach, podczas których grywano w karty i bawiono się do białego rana. Taki tryb życia wzbudzał niechęć wśród chłopskiej społeczności Niegowonic. Ponadto w roku 1905, w okresie wrzenia rewolucyjnego z masowymi wystąpieniami antyfeudalnymi i antyklerykalnymi, Stanisław Gąssowski w porozumieniu z miejscowym proboszczem ufundował kilka sztandarów, między innymi jeden z wizerunkiem Orła Białego. Wywołało to różne komentarze u miejscowej ludności i w rezultacie przed procesją Bożego Ciała kilku młodych mieszkańców Niegowonic wyrzuciło je z kościoła, podarło i wdeptało w błoto. Swą niechęć do dziedzica manifestowano również rozpowszechniając oczerniające go plotki. Jedna z nich wiązała się z pożarem kościoła w Niegowonicach, którego proboszczem był wtedy ks. Paweł Czapla. Ksiądz ten dbał o parafię i między innymi przyczynił się do założenia w Niegowonicach Kółka Rolniczego, Straży Ogniowej, Kasy Ogniowej i biblioteki. Z jego też inicjatywy na Jubileuszowy Rok 1900 ufundowano nowy główny ołtarz, ze specjalnie w tym celu sprowadzoną z Rzymu kopią obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. W dniu 17 kwietnia 1909 r. ogromny pożar strawił świeżo odremontowaną świątynię. Spłonęło całe wyposażenie oraz budynek kościelny, po którym pozostały tylko wypalone mury. Zdołano jedynie uratować drewniany krucyfiks Jezusa Miłosiernego, który z płonącego kościoła wyniósł Żyd o nazwisku Lancman. Przyczyn pożaru nigdy nie wyjaśniono, co sprawiło, że wśród mieszkańców Niegowonic krążyły pogłoski oskarżająca Stanisława Gąssowskiego o zorganizowanie podpalenia. Podobno jako kolator kościoła liczył on na uzyskanie bliżej nieokreślonego odszkodowania, które ułatwiłoby mu spłatę zadłużenia ciążącego na folwarku. Jak było naprawdę zapewne nigdy się już nie dowiemy. Wspominając osobę dziedzica Gąssowskiego, warto jeszcze przybliżyć jego udział w ostatecznym rozstrzygnięciu zatargu który co jakiś czas wybuchał pomiędzy kolejnymi radami sołeckimi a proboszczami parafii. Spierano się o budynek starej, przykościelnej szkółki, do którego obie strony rościły sobie prawa. Konflikt ponownie rozgorzał na początku XX wieku za czasów ks. Pawła Czapli i właśnie dzięki Stanisławowi Gąssowskiemu udało się go definitywnie rozwiązać, gdyż przekazał on na cele szkoły zabudowania dworskie przy obecnej ulicy Kościuszki, które służyły celom oświatowym do czasów powojennych. Niestety sytuacja folwarku w Niegowonicach nie ulegała poprawie. Wydaje się, że Stanisław Gąssowski zdawał sobie sprawę, że nie jest możliwe utrzymanie całego majątku, tym bardziej, że okoliczne dwory już dawno zostały rozparcelowane. Dlatego rozpoczął przygotowania do stopniowego wyprzedawania gruntów dworskich. Już w roku 1907 zlecił mierniczemu Józefowi Kozłowskiemu sporządzenie dokładnych planów folwarku. Gotowe mapy z podziałem na kolonie i poszczególne parcele wykonano na początku 1910 roku. Zgodnie z nimi teren folwarku podzielono na pięć koloni: Marianów, Helenów, Narożnik, Izabela i Leśniczówka, w obrębie których znalazło się 605 mórg 247 prętów kwadratowych lasów i terenów po jego wyrębie, 130 mórg ziemi ornej, 109 mórg 297 prętów kwadratowych łąk, 8 mórg 160 prętów kwadratowych pastwisk i 7 mórg 285 prętów kwadratowych z budynkami i ogrodami. Były to tereny ciągnące się od łąk powszechnie dziś nazywanych Pasternikiem, poprzez działki w okolicy remizy strażackiej i dalej w kierunku południowo zachodnim przez dzielnicę obecnie nazywaną Okupnikami, południowe zbocze góry Lipowa aż do dzielnicy Dębina i tamtejszych lasów. Pierwszy etap parcelacji rozpoczął się 3 sierpnia 1910 roku, gdy to Stanisław Gąssowski zawarł kontrakty z nabywcami kilku parcel. Prawdopodobnie umowy te miały charakter wynajmu, z zastrzeżeniem przyszłego kupna przez nowych właścicieli owych placów i wpłaceniem na ten cel zaliczki. Na niekorzyść dziedzica chętnych było niewielu, stąd sprzedano tylko kilkanaście działek. Stanisław Gąssowski rozczarowany niepowodzeniem całej transakcji, całkowicie się załamał i popełnił samobójstwo przez otrucie. Zmarł 26 maja 1911 roku w niegowonickim dworze. Śmierć dziedzica znacznie spowolniła dalszą parcelację. Cały majątek odziedziczyły jego nieletnie dzieci tj. Paweł Gąssowski (wkrótce zmarł w wieku dziecięcym) i Halina Stanisława Gąssowska oraz ich matka Florentyna z Różyńskich Gąssowska, które po śmierci ojca i męża, zamieszkały w Warszawie. Wkrótce też o spłatę długów upomnieli się wierzyciele, z których najwyższą sumą dysponował Karol Michelis, zamieszkały w majątku Szczuchnia koło Lubartowa. Na jego imię w Wykazie Hipotecznym Dóbr Ziemskich Niegowonice, zapisana była suma 51400 rubli, wraz z procentami oraz prawem ewikcji i subhasty folwarku, w przypadku nie spłacenia długów. Z racji tego, iż nie otrzymał należącej się mu kwoty, wystąpił na drogę sądowną i wyrokiem Sądu Okręgowego w Piotrkowie z dnia 23 lipca 1913 roku, do kwoty tej doliczono zaległe procenty w wysokości 10280 rubli oraz koszty postępowania sądowego które wyceniono na 538 rubli i 58 kopiejek. W dniu 3 października 1913 roku, tenże sąd nakazał spadkobiercom Stanisława Gąssowskiego spłatę długów w terminie dwumiesięcznym i na ten czas nałożył na Florentynę Gąssowską i jej dzieci areszt. Niestety również i to nie poskutkowało, dlatego Sąd Okręgowy w Piotrkowie ogłosił na dzień 18 sierpnia 1914 roku licytację Dóbr Ziemskich Niegowonice. Informację taką rozesłano po okolicznych urzędach i wydrukowano w lokalnej prasie, między innymi w Piotrkowskich Wiadomościach Gubernialnych z dnia 17 maja 1914 roku. Tym razem znalazło się więcej chętnych do zakupu parcel i w sumie sprzedano praktycznie cały obszar folwarku. W rękach rodziny Gąssowskich pozostało tylko około 70 hektarów lasu oraz dwór z ogrodem. Wśród nowych nabywców znaleźli się przeważnie robotnicy, którzy pracując w zagłębiowskich hutach i kopalniach czy też dorobiwszy się majątku na emigracji, postanowili ulokować ciężko zapracowane pieniądze w własnych gospodarstwach. Oprócz nich w licytacji wzięło też udział kilku bogatszych chłopów z Niegowonic. Łącznie w okresie od 3 sierpnia 1910 roku do 18 sierpnia 1914 roku na rozparcelowanych dobrach Niegowonice osiedliły się 64 rodziny, z których 45 nie była rdzennie związana z Niegowonicami. Nowi właściciele za każdą morgę zapłacili około 158 rubli 11 kopiejek, co dało kwotę 115798 rubli 55 kopiejek. Tak więc suma jaką zebrano ze sprzedaży folwarku całkowicie pokrywała koszta zadłużenia majątku i wydawało się, że parcelacja dobiegła końca. Niestety tak się nie stało. Licytacja odbyła sie tuż po wybuchu I wojny światowej i być może dlatego nie przeprowadzono jej z należytym porządkiem prawnym. Między innymi nie spisano aktu notarialnego, który stałby się dla nabywców podstawą prawną do posiadania parcel. Akt taki sporządzono dopiero 28 maja 1920 roku w kancelarii notariusza Bronisława Cedrwoskeigo w Piotrkowie. W wydarzeniu tym uczestniczyła większość nabywców bądź ich spadkobiercy, a rodzinę Gąssowskich reprezentował pełnomocnik Stefan Jerzy Sokołowski, narzeczony i przyszły mąż Haliny Stanisławy Gąssowskiej. Zgodnie z decyzją Komisji Ziemskiej Okręgowej w Piotrkowie, która zezwoliła na sprzedaż majątku, w akcie tym przeniesiono całkowite prawa własności parcel na rzecz nabywców. Po za tym Stefan Jerzy Sokołowski zwolnił sprzedany majątek z dożywocia zapisanego w wykazie hipotecznym na rzecz Florentyny Gąssowskiej. Również zobowiązał się uwolnić folwark w terminie rocznym od odpowiedzialności za wszystkie wierzytelności i wykreślić wpis o subhaście majątku, na poczet czego wystawił kaucję w wysokości 32000 marek polskich. Oprócz tego obie strony oświadczyły, że suma na całkowite pokrycie wierzytelności Karola Michelisa złożona została przez rodzinę Gąssowskich do Banku Spółek Zarobkowych w Poznaniu Oddział w Piotrkowie. Podsumowując, z prawnego punktu widzenia spadkobiercy Stanisława Gąssowskiego, w akcie tym całkowicie zwolnili kupujących od odpowiedzialności za długi ciążące na folwarku, które sami zobowiązali się spłacić. Wkrótce też sprzedano również sam dwór z ogrodem, który 31 stycznia 1921 roku za sumę 420000 marek polskich nabyli Marian Jabłonowski i Stanisław Brzozowski. Nowi właściciele widząc jednak jego ruinę, a przede wszystkim niepewną sytuację prawną, szybko go sprzedali przybyłej ze Stanów Zjednoczonych rodzinie Drzazgowskich. Warto tu wspomnieć, że transakcję przeprowadzono 10 listopada 1921 roku, czyli w niecałe dziesięć miesięcy później, i w czasie tym wartość tej samej działki z dworem wzrosła ponad czterokrotnie do sumy 1800000 marek polskich. Było to efektem szalejącej wówczas w kraju hiperinflacji, która doprowadziła do reformy walutowej Władysława Grabskiego i zastąpienia w 1924 roku marki nowym polskim złotym. Nie wiadomo dlaczego Karol Michelis nie otrzymał całości z należnych mu sum. W zachowanych dokumentach nie ma na ten temat żadnej wzmianki. Prawdopodobnie rodzina Gąssowskich nie dotrzymała warunków umowy i nie spłaciła zaległych procentów wyliczonych przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie w 1913 roku. Do spłaty pozostały więc zaległe procenty od sumy 51400 rubli i dlatego w 1923 roku Michelis ponownie skierował sprawę do sądu. W dniach 27 lutego i 24 kwietnia 1925 roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie wydał dwie decyzje, na mocy których zasądzone w 1913 roku sumy 10280 rubli i 538 rubli 58 kopiejek, przeliczono na nową polską walutę 13706 złotych 50 groszy oraz 1403 złotych. Jednocześnie postanowił przekazać dalsze prowadzenie sprawy do Sądu Okręgowego w Sosnowcu. Już 25 września 1925 roku Karol Michelis wystąpił z pisemnym wnioskiem o wyznaczenie komornika do wyegzekwowania wierzytelności. Sąd Okręgowy w Sosnowcu powierzył to zadanie komornikowi Aleksandrowi Kosskowi z Zawiercia. Z racji tego, że rodzina Gąssowskich nie spłaciła w pełni swoich długów, Karolowi Michelisowi nadal przysługiwało prawo ewikcji i subhasty folwarku. Dlatego też działania komornika zostały skierowane przede wszystkim przeciwko nowym właścicielom. Dnia 8 marca 1927 roku Michelis na mocy zeznanej plenipotencji do dalszego prowadzenia sprawy wyznaczył swego przedstawiciela. Został nim mieszkający w Warszawie Aleksander Chojnowski, który już 16 marca 1927 roku złożył u komornika Kosska podanie z prośbą o nałożenie aresztu na dłużników. W dniu 23 marca 1927 roku rodziny biorące udział w parcelacji otrzymały komornicze wezwania z żądaniem spłacenia zaległych procentów z wierzytelności Karola Michelisa. W kolejnym wezwaniu z dnia 2 maja 1927 roku od każdej rodziny żądano spłaty już konkretnych sum, które komornik wyliczył analizując obszar zakupionych gospodarstw. W odpowiedzi 12 maja nabywcy złożyli na ręce komornika protest, w którym argumentowali, że żądane kwoty winny być wyegzekwowane od rodziny Gąsowskich, gdyż zobowiązali się je spłacić w akcie notarialnym z dnia 28 maja 1920 r., a poza tym w ich posiadaniu pozostało jeszcze kilkadziesiąt hektarów lasu, z którego można by wyegzekwować dług. Nie przyniosło to żadnego rezultatu i dlatego większość rodzin zdecydowała się zapłacić żądane kwoty. Na ręce komornika wpłynęła suma 8604 złotych, co jednak nie wystarczyło na anulowanie wierzytelności. W związku z tym 5 lipca 1927 roku komornik Aleksander Kossek przybył do Niegowonic i sporządził dokładny opis rozparcelowanych terenów, w ramach przygotowań do licytacji. Wyszczególniono w nim wszystkie budynki, z których 48 było mieszkalnych a 44 stanowiły zabudowania gospodarcze. Część z nich wybudowali sami nabywcy po zakupie działek, a kilka wchodziło w obrę dawnych zabudowań folwarcznych. Warto wspomnieć, że Aleksander Chojnowski w imieniu swego mocodawcy zrzekł się wszelkich praw do owych domów, co zapewne miało na celu zachęcić uczestników parcelacji do dobrowolnego spłacenia zadłużenia. W odpowiedzi na zapowiadaną licytację, oburzeni gospodarze 12 lipca 1927 roku zredagowali pięciostronicowe pismo skierowane do Sejmu Rzeczypospolitej, pod którym większość z nich sama się podpisała. Niestety i ta petycja nie przyniosła żadnego rezultatu i wkrótce w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Sprawiedliwości z dnia 17 sierpnia 1927 roku, ukazało się ogłoszenie zapowiadające subhastę majątku Niegowonice. Miano ją przeprowadzić dnia 29 listopada 1927 roku o godzinie 10 rano w gmachu Sądu Okręgowego w Sosnowcu. Groźba utraty dorobku całego życia, spowodowała rozłam z szeregach nabywców parcel. Większość opowiedziała się za zawarciem ostatecznego porozumienia z Karolem Michelisem i spłatę obciążającego ich gospodarstwa zadłużenia. Dlatego też wstrzymano licytację i w dniach 16 marca, 20 października, 29 października i 5 grudnia 1928 roku w kancelarii notariusza Jana Raykowskiego w Sosnowcu, sporządzono sześć aktów notarialnych, na podstawie których Karol Michelis, po otrzymaniu od poszczególnych nabywców odpowiednich sum , zwolnił ich gospodarstwa od odpowiedzialności za wszystkie wierzytelności. Parcele te zostały wyłączone z ogólnego składu byłych dóbr Niegowonice i założono dla nich osobne księgi wieczyste. Dla rodzin tych parcelacja i wynikłe z niej problemy definitywnie się już skończyły. Pozostała grupa nie zdecydowała się na kompromis i postanowiła dalej bronić swego stanowiska. Dlatego też dnia 22 sierpnia 1929 roku pełnomocnik Karola Michelisa złożył w kancelarii komornika podanie z prośbą o wznowienie czynności egzekucyjnych. Już 5 października 1929 roku Aleksander Kossek ponownie sporządził protokół z opisu byłego folwarku, z tą jednak różnicą, że pominięto gospodarstwa których właściciele zawarli już porozumienia z Karolem Michelisem. Wkrótce też w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Sprawiedliwości oraz w okolicznych urzędach ogłoszono wyznaczoną na dzień 18 czerwca 1930 roku publiczną licytację gruntów po byłym folwarku Niegowonice. Chcąc nie dopuścić do licytacji, pozostała grupa nabywców wynajęła prawnika i skierować sprawę do sądu. Ich interesów bronił adwokat Mieczysław Chądzyński z Sosnowca. Po rozpatrzeniu powództwa owej grupy przeciwko Karolowi Michelisowi, Sąd Okręgowy w Sosnowcu wyrokiem z dnia 3 czerwca 1930 roku zabronił komornikowi przeprowadzenia licytacji i nakazał wstrzymanie dalszych działań egzekucyjnych. Było to pierwsze zwycięstwo jakie odniosły rodziny nabywców w tym konflikcie. Pomimo tego, że wstrzymano licytację i działania egzekucyjne, nadal nad ich gruntami ciążyło zadłużenie, które musiano w jakiś sposób spłacić. Z przekazów ustnych wynika, że rodziny te na spłatę procentów z wierzytelności Karola Michelisa, zaciągnęły pożyczki między innymi w Państwowym Banku Rolnym, który specjalizował się w udzielaniu kredytów długoterminowych. Podobno raty kredytów spłacano aż do wybuchu II wojny światowej. Tak to mniej więcej wyglądało w Niegowonicach. A jak wyglądały parcelacje w Waszych miejscowościach? |
Autor: | mlody [ 21 mar 2008, 19:47 ] |
Tytuł: | Re: Parcelacje |
Dobry temat. Ale problem uwłaszczenia w 1867 przesolony. Należałoby ten fragment poprawić. W 1867 roku był finał uwłaszczenia i wszystkie znane tabele likwidacyjne wtedy właśnie są datowane. W 1861 roku protesty chłopskie najdłużej w gminie Rokitno trwały a tutaj nie było nic takiego( chodziło właśnie o uwłaszczenie) a potem powstanie styczniowe i ukaz carski w sprawie uwłaszczenia chłopów. Tradycyjnie wychodzi,że właściciele przepili majątek albo przegrali w karty. A kupno działek przez chłopów to nie dowód ich nieświadomości i nieznajomości prawa ale też w tym przypadku doszukiwalbym się też cwaniactwa właściciela i notariusza. Przepis o przejmowaniu ciężarów( długów) i zobowiązań przez nabywcę do dzisiaj aktualny. Parcelacja parcelacji nierówna. Bo jak porównać parcelacje z okresu międzywojennego i wcześniejsze z parcelacją po 1945 roku. |
Autor: | wr [ 22 mar 2008, 07:41 ] |
Tytuł: | Re: Parcelacje |
Tematem jest parcelacja a nie uwłaszczenie o którym tylko wspomniałem. Ale masz rację tj. samo uwłaszczenie nie było jednorazowym aktem tylko dłuższym procesem, na który złożyło się wiele czynników. Analizując jednak wykazy hipoteczne dóbr ziemskich Niegowonice doszedłem do wniosku, że chyba najważniejszym czynnikiem był właśnie tragiczny stan finansów folwarku. Ten z kolei wynikał nie z pijaństwa czy hazardu lecz przede wszystkim z tego, że w Niegowonicach po śmierci Franciszka Grabiańskiego, stały się dla kolejnych właścicieli "drugorzędnym" majątkiem. Dlatego przede wszystkim czerpano z niego korzyści a nie inwestowano w jego rozwój. Zresztą gdyby nie "dobre chęci" Włodzimierza Rogowskiego to samą parcelacje przeprowadzono by zapewne wcześniej. Zastanawiające jest to, że w 1890 r. Gąssowski zdecydował się kupić tak zadłużony dwór. Był młodym i energicznym człowiekiem i chyba wiązał z Niegowonicacmi wielkie nadzieje. Początkowo nawet udało mu się zapanować nad finansami, lecz mniej więcej od 1905 r. zdecydował, że pozbędzie się folwarku. Zresztą rodzina Gąssowskich nie miała szczęścia do tego typu inwestycji. Dziadek Stanisława Gąssowskiego miał podobne problemy i podobnie zakończył życie. "A kupno działek przez chłopów to nie dowód ich nieświadomości i nieznajomości prawa" - wcale tak nie napisałem. Wręcz przeciwnie, rodziny które zdecydowały się zakupić działki były raczej bardziej "świadome" niż miejscowi. Nie byli to zwykli chłopi lecz w większości robotnicy, urzędnicy, handlowcy a także trafił się jeden nauczyciel. Kluczowym ich błędem bylo to, że nie spisali odpowiedniego aktu notarialnego już w roku 1914. Nie wiem dlaczego taki dokument zawarto dopiero w 1920 r. W samym akcie wyraźnie zaznaczono kto i z jakich funduszy ma spłacić całe zadłużenie. Dlatego nie mam najmniejszej wątpliwości - co zresztą napisałem - kto jest odpowiedzialny za nieuregulowanie zadłużenia. "...w tym przypadku doszukiwalbym się też cwaniactwa właściciela i notariusza." Prawdopodobnie tak było, ale do tej grupy należy jeszcze dołączyć samego wierzyciela Karola Michelisa. Uczestnicy parcelacji twierdzili, że Gąssowscy dogadali się z Michelisem, by ten wyegzekwował dług od nowych nabywców a nie od nich. Niestety nie mogli tego udowodnić. |
Autor: | mirke [ 16 paź 2009, 11:13 ] |
Tytuł: | Niegowice Gąssowski |
Witam ! Zainteresował mnie temat Niegowic ze względu na koligacje rodzinne z Gąssowskimi ; Stanisław h.Grzymała Gąssowski *ca 1860 Domaszowice +26.05.1911 Niegowice -czy jest tam pochowany i jakie sa dane na grobie ? [syn Pawła 1821-1883 zarządzającego Miastkowem Kościelnym po śmierci Ojca Piotra +1853 jest tam też wójtem gminy a 17.03.1871 w wyniku podziału majątku z Bratem Ignacym ma dobra domaszowickie a Brat ma Miastkowo Kościelne] x Florentyna Różyńska *+? - Paweł zm.dzieckiem ,czy jest poch.w Niegowicach ? - Halina Stanisława x Stefan Jerzy Sokołowski Siostra Ojca Stanisława , Izabela Elżbieta *1835 Miastków Kościelny +1911 Górzno x Piotr Szymon h.Odrowąż Wilkoński *23.09.1835 Górzno +1911 Górzno wł.Górzna syn Ludwiki h.Abdank Paliszewskiej 1803-1861 z Rodziny moich Antenatów Za wszystkie uzupełnienia o Gąssowskich autorowi wr będę zobowiązany Pozdrawiam Mirek Paliszewski Wschowa mirke@o2.pl |
Autor: | mlody [ 29 gru 2009, 19:57 ] |
Tytuł: | Parcelacje |
Wpisałem w wyszukiwarkę Kromołów a znalazłem Pilicę jest to doskonały przyczynek do dyskusji o parcelacjach majątków ziemskich i nie tylko ![]() http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/sk ... id,466.htm po przejrzeniu klikać następny i następny albo wstecz. |
Autor: | wr [ 13 sty 2010, 10:57 ] |
Tytuł: | Parcelacje |
To dobrze, że coraz więcej dokumentów jest udostępnianych w takiej formie. Poniżej link dotyczący innej tematyki i regionu, ale można obejrzeć... z ciekawości...akty zgonów powstańców styczniowych poległych pod Fajsławicami 24 VIII 1863: http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/sk ... d,1649.htm |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |