Wiosna to początek nowego cyklu życia w przyrodzie. Ludzie wierzyli, że magiczne obrzędy przyśpieszą jej nadejście.Topienie Marzanny ma swoje źródło w pogańskich obrzędach ofiarnych. Wyprowadzenie Marzanny ze wsi, spalenie lub utopienie, miało przywołać wiosnę i zapewnić urodzaj w zbliżającym się roku. Różnie zwano bohaterkę obrzędu -
Morena,
Marzanik,
Śmietka,
Śmiercicha (od słów
mara,
zmora lub od pogańskiej bogini śmierci,którą symbolizowała). Zazwyczaj robiono ją ze słomy, grochowin lub konopi owiniętych białym płótnem, które symbolizowały śmierć i ozdabiano koralami lub wstążkami.Chrześcijanie próbowali pogański obrzęd zastąpić zrzucaniem z wieży kościoła kukły Judasza.Zwyczaj ten nie przyjął się w żadnym regionie. Na Śląsku kukłę ubierano w strój weselny,na głowę wkładano wianek i obnoszono ją po wszystkich domach we wsi.Potem zdzierano z niej ubranie i rozrzucano po polach. W większości regionów topiono ją w rzece, stawie lub w kałuży czasami dodatkowo podpaloną przed wrzuceniem do wody.Przesąd mówi, że nie wolno dotykać pływającej w wodzie kukły, bo uschnie nam ręka. Nasi przodkowie topili kukłę w nieco innym terminie-w czwartą niedzielę Wielkiego Postu,zwaną
Białą,
Czarną albo
Śmiertelną.Po utopieniu Marzanny,zwykle we wtorek po Wielkanocy wprowadzano do wsi gaik - symbol życia.Był to również pogański zwyczaj powitania wiosny znany pod różnymi nazwami:
gaj,maj, maik,sad,nowe lato,nowe latko,turzyce,kust,gajówka,zielone wino,chodzenie z królewną. W ten dzień zbierała się we wsi młodzież, przystrajała choinkę kolorowymi wstążkami i świecidełkami.Z gaikiem wędrowano po wsi ze śpiewem zatrzymując się przy każdym domu.Na części ziem dawnej Polski świętowano dzień 25 marca, jako pierwszy dzień wiosny obchodząc święto
Matki Boskiej Roztwornej. Wierzono, że tego dnia otwiera się ziemia, aby przyjąć w swe łono pierwsze ziarna i rodzić nowe życie.Ludzie wierzyli, że płazy i gady opuszczają kryjówki a robaki rozpoczynają podziemne życie.ważnym wydarzeniem był pierwszy wiosenny grzmot będący symbolem zapłodnienia ziemi.
Cytuj:
Działacze Automobilklubu Chełmskiego proszą ministra edukacji Romana Giertycha, by w całym kraju wprowadził zakaz topienia marzanny. Twierdzą, że uczestnictwo w tym wiosennym obrzędzie źle wpływa na psychikę dzieci, bo propaguje przemoc. Automobiliści wysłali do ministerstwa oficjalne pismo, w którym szczegółowo uzasadniają szkodliwość prasłowiańskiego obyczaju. "Topienie marzanny może doprowadzić dzieci i młodzież do przekonania, że najprostszą i najbardziej skuteczną metodą na osiągnięcie celu jest fizyczna likwidacja przeszkody. Wyobraźmy sobie, że uczeń ma same jedynki z matematyki czy chemii. Może dojść do wniosku, że rozwiązaniem problemu jest utopienie nauczycielki"
