Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=1&t=3250
Strona 1 z 6

Autor:  alkosander [ 06 kwi 2009, 18:39 ]
Tytuł:  Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

W temacie "Jurajskie drzewa.Galeria Osobliwości" wspomniałem o "600-letniej lipie królowej Elżbiety" a tuż po tym trafiłem w necie na taką,powielaną ze strony na stronę, informację:
Cytuj:
Fortyfikację [pilicką] otaczała fosa napełniana wodą sprowadzaną rurociągami z Podzamcza (lub Ogrodzieńca).
Długo zastanawiałem się czy warto kijem zawracać jurajskie rzeczki? Myślę,że warto przynajmniej próbować bo nawet na stronach poważnych instytucji trafia się na "sensacje" ale o tym później. Co najmniej kilka tematów z "Jury Włodowicko-Pilickiej" od razu mi się nasuwa.Liczę,że przedstawiciele "Jur Skrajnych", Północnej i Południowej włączą się w temat.

Mam pytanie do wszystkich wierzących w lanie wody do pilickiej fosy.Nie będę pytał z czego te rury bo pewnie z pni 600-letnich lip :mrgreen: Interesuje mnie jak woda pokonała różnicę wysokości między źródłem wody a fosą? Z Pilicy do Podzamcza jest około 10 km.Żeby woda dopłynęła do pałacu potrzebny jest jakiś spadek.Niech będzie to symboliczny 1cm na 1m i dla uproszczenia załóżmy,że po drodze nie wyrastają żadne pagórki przeszkadzające swobodnemu przepływowi.Proste wyliczenie daje nam około 100 metrów potrzebnej różnicy wysokości.Pałac leży mniej więcej na wysokości 390 n.p.m.Źródło wody powinno więc znajdować się na wysokości 490 m n.p.m. czyli niemal tuż pod wierzchołkiem Góry Janowskiego.Pomijam to,że w Podzamczu na takiej wysokości nie ma nawet lichej rzeczki.No cóż,okrutnik Warszycki mógł przecież zmuszać poddanych do wynoszenia wody wiadrami na górę i wlewania jej do hipotetycznego koryta.Obawiam się,że ktoś ten pomysł podchwyci i za jakiś czas będę musiał przeliczać pojemność pilickiej fosy na wiadra i obliczać ile pokoleń w pocie czoła powinno targać wodę.Nie wytrzymałem i od razu wziąłem kalkulator do ręki.Fosa dookoła zamku...1300 metrów x szerokość x głębokość...załóżmy,że woda nie parowała i nie wsiąkała...pi razy oko wyszło mi 2 miliony wiader.Na pokolenia przeliczę to później :mrgreen:

p.s.Mógł kasztelan aneksować umowę z Diabłem :!: To by sprawę załatwiło ale prościej byłoby wtedy przetransformować wodę z rzeki Pilica leżącej tylko 35 m poniżej pałacu i to tuż pod nosem a nie marnować czarcie moce na wątpliwe przedsięwzięcie!Jak by tematu nie ugryźć woda z Podzamcza nijak nie chce się obronić :lol:

Autor:  Kill [ 06 kwi 2009, 19:00 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

A może zastosowali jakies pompy :lol:

Autor:  Michał [ 06 kwi 2009, 19:04 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

A gdzie te słynne ogrodzieniecko-pileckie akwedukty, no ew. stacje pomp napędzane siła pańszczyźnianych chłopów, wszak biesy miały ciekawsze zajęcia :mrgreen:

Poza problemem z dostawą wody dochodzi pytanie jak ją tam zatrzymać?
Osoby które zwiedzały pałac od wewnątrz na pewno zaobserwowały iż w piwnicach była już "lita skała". Problem w tym że nasz wapień nie jest lity lecz silnie spękany, a sama skała podatna na wietrzenie chemiczne. Znaczy że taką fosę przed napełnieniem należało by dość gruntownie uszczelnić :lol:

Autor:  alkosander [ 06 kwi 2009, 19:08 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Nie chciałem już wgłębiać się w takie niuanse jak spadek terenu,na którym jest zlokalizowany pałac.Cała woda uciekła by w dolinę Pilicy i dla funkcjonowania fosy potrzebne byłoby pańszczyźniane perpetuum mobile :lol: Można się śmiać ale po wpisaniu w Google takiego ciągu: Pilica fosa woda z Ogrodzieńca... na pierwszych kilku miejscach pojawiają się dosyć poważne strony więc informacja o akweduktach będzie szybciej zalewać internet niż woda pilicka fosę.

Autor:  Robert [ 06 kwi 2009, 19:12 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

alkosander napisał(a):
Proste wyliczenie daje nam około 100 metrów potrzebnej różnicy wysokości.


Alkosandrze ! 100 m na 10 km mają bystre rzeki górskie, Wisła ma źródła na wysokości ok. 1000 m a długość 1000 km ;)

Autor:  alkosander [ 06 kwi 2009, 19:17 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Uwzględniłem chropowatość wnętrza drewnianej rury i związane z tym straty dyspozycyjnego ciśnienia hydrostatycznego. :mrgreen: Rację masz ale co innego rzeka zasilana dopływami i mająca"słuszny" przekrój a co innego "rura" z pnia. Nie w tym przecież problem :wink:

Autor:  Robert [ 06 kwi 2009, 19:19 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

:mrgreen: , zasadniczo, na takim odcinku wystarczyłoby 10 cm różnicy :P

Autor:  alkosander [ 06 kwi 2009, 19:23 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Przy odpowiednio dużym przekroju kanału na pewno tak.

Autor:  Michał [ 06 kwi 2009, 19:24 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Eeeee, technicznie psujecie zabawę - gdzie te akwedukty się pytam :twisted:

Autor:  alkosander [ 06 kwi 2009, 19:26 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Nad dolinami których po drodze nie brakuje.Trzeba patrzeć w górę a nie szukać śladów łosia w poszyciu

Autor:  Robert [ 06 kwi 2009, 19:27 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

dobra, uznajmy, że wystarczy klika metrów, tak na wyrost :wink: , wydaje mi się, że w czasach dużo wyższego poziomu wód było to możliwe technicznie, ale nie wierzę by takie urządzenia istniały w Pilicy

Autor:  alkosander [ 06 kwi 2009, 19:32 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Od północnej fosy do południowej jest ze 20 metrów różnicy poziomu na odcinku 300m.Przy takim spadzie woda musiała nieźle dawać.Ci z wiadrami nie nadążyli by... :mrgreen: Był podobno drewniany wodociąg,który doprowadzał wodę od źródeł Pilicy do rynku ale to około 1 km a i wydajność nie musiała być rewelacyjna.

Autor:  Tomekarcheo [ 07 kwi 2009, 08:45 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Więcej jest takich jurajskich bajek funkcjonujących powszechnie jako fakty. Przypomnę tu te nieszczęsne grodzisko na Górze Św. Piotra cały czas bezmyślnie powtarzane w przewodnikach :? . Walczę z tym, ale to walka z wiatrakami niestety... Alkosander miał rację - Pilicy kijem się nie zawróci :mrgreen:

Autor:  alkosander [ 07 kwi 2009, 09:04 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Podobno były jakieś archeologiczne badania lotnicze góry św.Piotra,które pokazały "coś" ale nie przy kościółku tylko na szczycie wzniesienia (Którego?Tego z kapliczką? ).Gdzieś mi taka niepotwierdzona informacja przemknęła.

Autor:  Tomekarcheo [ 07 kwi 2009, 09:12 ]
Tytuł:  Re: Jurajskie "Bajki z mchu i paproci"

Owszem badania te pokazały "coś" na kulminacji, ale tym "cosiem" jest co najwyżej osada, a nie grodzisko. Grodzisko to skomplikowane, spore założenie z widocznymi wałami, a czegoś takiego w Pilicy nigdy nie było. Całe nieporozumienie polega na tym, że przez autorów przewodników kopczyk przy parkanie kościoła św. Piotra i Pawła jest uważany za grodzisko co jest bzdurą. Bo nawet gdyby upatrywać w tym tzw. gródek stożkowaty to jego wymiary wskazują, na odrzucenie tej hipotezy. Byłby to bowiem mikrogródek, ba! nawet nanogródek :mrgreen: Poza tym badania archeologiczne na tym kopczyku wykazały, że jest on najdalej XVI wieczny.

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/