Mamy więc wspólne zainteresowania. Z racji wojennego cmentarza w Pilicy rok 1914 na Jurze też mnie interesuje. Sporo ciekawych informacji na ten temat znalazłem,między innymi dzienniki bojowe niektórych jednostek opisujące dzień po dniu wydarzenia na tutejszym froncie. Co ciekawe więcej znalazłem materiałów rosyjskich niż austriackich. To również jeszcze nie jest materiał do publikowania. Trwa żmudne porządkowanie i porównywanie. Lepiej nie narażać sie znawcom tematu:)
Jeśli chodzi o styczeń 1945 roku to pozwolę sobie przytoczyć fragment przygotowywanego opisu walk na Jurze...
Od godzin wieczornych 15 stycznia trwał bój o Szczekociny. Nieoczekiwanie dla Rosjan czołowa, idąca na Częstochowę 14 Gwardyjska Dywizja Piechoty generała majora Skryganowa napotkała tu na silny opór... Z rejonu Buska Szczekociny zaatakowała więc 9 Dywizja Powietrzno-Desantowa płk Jefima Gołuba wsparta przez 242 Brygadę Pancerną z 33 Korpusu płk.N.Lebiedenki (późniejszego gen.lt.) wchodzące w skład 5 Armii gwardii gen.płk.Żadowa wspieranej dodatkowo na prawym skrzydle przez 31 Samodzielny Korpus Pancerny Gen.mjr. Georgija Kuźniecowa. Niemcy nie tylko zatrzymali nacierających Rosjan, ale i sami przeszli do kontrnatarcia. Dywizja rosyjska została zmuszona do przejścia do obrony.... Kiedy pierwszy atak załamał się, do boju rusza całość sił dywizji.Część jednostki atakowała od czoła a dwie wydzielone grupy obchodziły miasto od północy i południa. Na północy działania dywizji wspierały dodatkowo czołgi i brygada zmechanizowana 31 Samodzielnego Korpusu Pancernego. Późnym wieczorem piechurzy z 28 pułku piechoty ppłk Łuziebnikowa wspierani przez czołgi 242 Brygady Pancernej wdarli się na ulice miasteczka. Walki uliczne trwały przez całą noc. Zagrożeni okrążeniem obrońcy wycofują się i zajmują kolejne pozycje obronne. Ostatnie niemieckie punkty oporu poddały się po południu 16 stycznia. Rankiem Szczekociny zostają zdobyte...
No cóż, jak na rozbite i zdezorganizowane jednostki zupełnie nieźle. Rozbite-tak, przetrzebione,oszołomione tempem ofensywy-tak ale nie zdezorganizowane. Broniąca Szczekocin 68 Dywizja Piechoty działała na froncie wschodnim od 1941 roku. Od października 1943 roku dowodził nią gen.Schauerpflug. To był trudny, zahartowany w bojach przeciwnik. W Szczekocinach walczyły też pewne oddziały 304 DP pod dowództwem płk.Badera, również doświadczonej jednostki frontowej i batalion 603 Dywizji do zadań specjalnych- jednostki tyłowej bez bojowego doświadczenia. I jeszcze fragment meldunku Grupy Armii „A” z 17 stycznia :
Załoga w Pilicy obroniła się w ciągu dnia przed natarciem przeciwnika i obecnie znajduje się otoczona z obu stron w walkach odwrotowych na pozycję B-1...
Na prawym skrzydle 43 Korpus gen.Anatola Andriejewa atakuje przez Pilicę i Wolbrom na Sławków i dalej na Sosnowiec. W jego składzie 80 Dywizja Piechoty płk. Dymitra Kuźmina
w ciężkich bojach idzie na Pilicę i Dłużec obchodząc od północy Wolbrom. Walki w Pilicy rozgorzały na nowo około 9.30. Rosyjski atak poszedł przez wzgórza nad Dobrą w kierunku drogi do Dzwonowic.
Dochodzi tu do licznych kontrataków a nawet do walk wręcz. To 75 dywizja [kolejna jednostka walcząca na froncie wschodnim od 1941 roku] broni podejścia na Olkusz. Jednostki niemieckiej 68 Dywizji wycofywały się z rejonu Szczkocin kierując się na Ogrodzieniec,Kromołów, Włodowice. ...
Najwyraźniej nie był to bezwładny odwrót rozbitych oddziałów. Kto jak kto ale Rosjanie nie są skłonni do przyznawania się do porażek. Jeśli piszą o tym otwarcie to musiało być ciężko. Zresztą 75 DP dała się jeszcze we znaki Rosjanom wielokrotnie a w Sławkowie zamienionym w „twierdzę” jej 222 pułk piechoty urządził istną rzeź atakujących oddziałów. Nad ranem
19 stycznia w okolicy Ogrodzieńca rozpoczął się kontratak niemiecki z kierunku północno-wschodniego.Oddziały hitlerowskie atakowały w rejonie Szyc, Giebła i Kocikowej. Odgłosy walki słychać było też od strony Dzwonowic i lasu gulzowskiego. To jakieś spóźnione oddziały niemieckie próbowały przebić się przez linię frontu.
Olkusz i Łazy zostają wyzwolone 20 stycznia. Zawiercie pada21 stycznia- 3-4 dni po Pilicy czy Ogrodzieńcu a to miejscowości leżące w odległości tylko 20-30 km.Tyle czołowe oddziały rosyjskie przechodziły w pierwszym dniu styczniowej ofensywy. Fortyfikacje rzeczywiście obsadzone były oddziałami tyłowymi popularnie zwanymi u nas volkssturmem [to równie "zapalny" temat jak
Ostwall 
] ale ich zadaniem było pełnienie służby wartowniczej do czasu nadejścia oddziałów liniowych,które przejmowały na siebie ciężar prowadzenia walk. Jak pisałem wcześniej walki na Jurze to cały czas jeszcze biała plama której nie można wymazać słowami
"w zasadzie nic sie nie działo"