sandwich napisał(a):
Katarzyna_m napisał(a):
Do niki’ego
Drugi pies jest nisko skanalizowany i w dodatku maścią do złudzenia przypomina jesienne liście, więc trudno go było namierzyć. Poza tym pożarł całą kiełbachę i za karę został przywiązany do głogu. Nie martw się, niki, w akcie łaski Ala zabrała go jednak do domu.
Poza tym nie ma parcia na szkło w przeciwieństwie do Luki. A wygląda tak. I ma na imię Rudi.
Toż to typowy Kroczycki pies jaskiniowy. Posiada umaszczenie kamuflujące w mozaikowym oświetleniu dna lasu. Gatunek ten przez niektórych uznany za wymarły potrafi pozostawać długo w bezruchu, co czyni go niemal niewidocznym w jurajskim otoczeniu. Klasyczny przykład mistrza drugiego planu
Kamień spadł mi z serca, dobrze, że z nim wszystko w porządku i przynajmniej ma swoje miejsce w relacji z wyprawy. Przy okazji przepraszam za natarczywość, ale nie toleruję dyskryminacji i wydawało mi się wysoce niewłaściwe, że pominęliście go na zdjęciach
Mam wrażenie, że widziałem już Rudiego na fotkach sandwicha - najprawdopodobniej spacerującego po lesie lub górach w towarzystwie swojej właścicielki.
Marianowski napisał(a):
To para Przyjaciół i Ich psia eskorta która jest chyba bardziej zdyscyplinowana niż Ty niki,znaczy pieski mniej nachalne niż TY,stąd może rzadziej widziane na fotkach

Padają kolejne rekordy. W ciągu niespełna 24 godzin naraziłem się co najmniej dwóm kolegom, a to pewnie nie koniec.
Trzeba mieć farta.
Zastanawiam się po delikatnie wyrażonej sugestii Marianowskiego, czy nie zmienić nicka na "
nachalny"
