Witam
Po roku od wyłuszczenia moich uwag wybrałem się ponownie na szlak Orlich Gniazd przemierzając prawie tę samą trasę, czyli z Krakowa do Częstochowy. Oczywiście głównym celem wycieczki był jak zwykle wypoczynek w czasie wędrówki, co nie zmienia faktu, że powoli zaczynam się czuć jak rewizor kontrolujący stan oznakowania tego szlaku

No ale skoro mamy utworzony taki wątek więc pozwolę sobie jeszcze raz opisać moje obecne spostrzeżenia.
Generalnie - jest już całkiem dobrze. Jako nowicjusz na szlaku miałbym w tym momencie zastrzeżenia jedynie w 4 miejscach, w których w dalszym ciągu według mnie oznaczenia są niedostatecznie. Dla uproszczenia będę posługiwał się punktami opisanymi przed rokiem.
1. Punkty A oraz B
Punkt A: Teraz już nie dam głowy jak to wyglądało w terenie, ale wydaje mi się, że na tym skrzyżowaniu rosły jakieś zarośla/drzewo, na którym co prawda niewyraźnie, ale jednak był oznaczony skręt szlaku w prawo w kierunku Góry Granicznej (dlatego rok temu pisałem, że przydałby się tutaj wyraźniejszy znak, czyli że jakiś musiał być). Jednak w przeciągu roku droga na G. Graniczną została utwardzona asfaltem i wydaje mi się, że znikło również to drzewo z oznaczeniem szlaku. W obecnej chwili w tym miejscu nie ma więc żadnego oznaczenia informującego o skręcie szlaku w prawo (kier. Częstochowa) ani w lewo (kier. Kraków).
W punkcie B w sumie nic się nie zmieniło - nadal brak jest oznaczenia, że na rozwidleniu trzeba kierować się na lewo. I jest to o tyle dziwne, że wraz z utwardzeniem drogi pojawił się przy drodze nowy, piękny, drewniany słupek (o przekroju co najmniej 10x10 cm) na którym umieszczono wykonane z blachy oznaczenie szlaku rowerowego oraz drogi św. Jakuba. Aż się prosi aby na nim chociaż namalować skośny czerwony znak szlaku Orlich Gniazd.
2. Podobny przypadek jak w punkcie B znajduje się na odcinku pomiędzy Moczydłem a Trzebniowem. Zaraz po wyjściu z Moczydła mijamy na odcinku 500 m, żeby nie skłamać, chyba z 7 nowo postawionych słupków z oznaczeniem szlaków rowerowych. Nie wiem po co tyle - wystarczyło by spokojnie tylko w miejscach gdzie jest jakieś rozwidlenie dróg, no ale mniejsza o to... Na tym odcinku mamy dwa rozwidlenia drogi polnej i jedno słabe oznaczenie pieszego szlaku Orlich Gniazd. W tym miejscu po raz pierwszy odniosłem wrażenie, jakbym miał do czynienia z dwiema działającymi i nie do końca współpracującymi (żeby nie powiedzieć - rywalizującymi) organizacjami turystycznymi – jedną od szlaków rowerowych i drugą – od pieszych. Jeśli to rzeczywiście tylko bezpodstawne wrażenie to naprawdę nie rozumiem z jakiego powodu nie można by takich słupków wykorzystać również do oznakowania innych szlaków, które tędy i w wielu innych miejscach przechodzą? Na dowód zamieszczam zdjęcie.
Załącznik:
Jedno z rozwidleń na odcinku Moczydło - Trzebniów
oznaczenia.jpg [ 131.97 KiB | Przeglądane 25459 razy ]
3. Punkt S czyli tu, gdzie szlak skręca w prawo. Tak jak i rok temu, dochodząc do skrzyżowania w punkcie S mijamy wcześniej kilka oznaczeń sugerujących przebieg szlaku na wprost. Tym razem na skrzyżowaniu rozejrzałem się dokładnie, skręciłem w prawo i po kilku metrach na drzewie zobaczyłem oznaczenie. Czyli można uznać, że właściwie jest prawie ok, ale dlaczego przed skrzyżowaniem nie namalowano znaku, że szlak skręca w prawo tego nie jestem w stanie zrozumieć. Sprawdziłem z ciekawości jak to wygląda idąc do tego skrzyżowania od strony Częstochowy – oczywiście też nie ma oznaczenia o skręcie w lewo.
4. Punkt W: Tutaj niestety też nic się nie zmieniło. Oznaczenie na słupie pomiędzy pasami ulicy sugeruje, że mamy iść prosto przez pola w kierunku ul. Kusięckiej. Już lepiej jakby tego znaku tu nie było – wtedy z większym prawdopodobieństwem piechur pójdzie rzeczywiście prosto do ul. Mirowskiej. Szkoda tylko, że znak potwierdzający prawidłowy kierunek marszu znajduje się dopiero ponad 100 m od tego mylącego słupa i do tego w mało widocznym miejscu.
I tutaj korzystając z okazji chciałbym wystąpić z petycją/prośbą/sugestią o przywrócenie przebiegu szlaku OG ulicą Kusięcka w pobliżu kamieniołomu, jak to było jeszcze kilka/kilkanaście lat temu. O ile ulica Mirowska wspaniale nadaje się na szlak rowerowy, o tyle jest ona według mnie nie do przyjęcia do szlaku pieszego – intensywny ruch samochodowy skutecznie zabija przyjemność z marszu. Na ul. Kusięckej, przynajmniej na razie jest spokój, nie mówiąc już o bardziej jurajskich widokach połączonych z ładną panoramą Częstochowy. Dla mnie wybór pomiędzy kilometrem naprawdę ruchliwej drogi a drogą polną jest jednoznaczny. I z całym szacunkiem dla pomordowanych jeńców na Złotej Górze przy ul. Mirowskiej – szlak OG, takie jest moje zdanie, w głównej mierze miał i ma pokazywać walory przyrodnicze i krajobrazowe Jury, natomiast miejsca martyrologii, które i tak w wielu miejscach na szlaku się znajdują, powinny uzupełniać ten szlak niejako przy okazji.
Załącznik:
Dawny przebieg szlaku OG
kusiecka.jpg [ 23.96 KiB | Przeglądane 25459 razy ]
I już na sam koniec chciałbym dodać (aby nie wyglądało, że tylko narzekam i krytykuję – nie było to zresztą moją intencją), że naprawdę na szlaku widać wykonaną bardzo dużą, wspaniałą pracę i z tego się bardzo cieszę. Mnie na pewno jakieś drobne niedociągnięcia nie zniechęcą do chodzenia po Jurze i w szczególności po szlaku OG, natomiast usunięcie ich z pewnością zapobiegnie zniechęceniu wśród nowych turystów oraz dodatkowo potwierdzi tylko to, że szlak Orlich Gniazd zasłużenie otrzymał Złoty Certyfikat w 2012 roku.
Pozdrawiam
Grzesiek
Suplement
Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w trzech miejscach zmienił się przebieg szlaku, o czym niestety nie informuje oficjalna strona szlaku
http://www.orlegniazda.pl.
1. W Zadolu Kosmolowskim szlak już nie skręca w prawo przed pierwszą posesją. Należy teraz przejść około 500 m przez wieś i skręcić w prawo w drogę polną w kierunki północnym.
2. Największa zmiana nastąpiła w okolicach Olkusza, przez który szlak już nie przechodzi. Zmianę tą spowodowało wybudowanie obwodnicy. Przed Olewinem po wyjściu z lasu szlak skręca obecnie w prawo w kierunku północnym i drogami leśnymi prowadzi do drogi na Troks. Następnie przecina drogę na Podlesie w kierunku Januszkowej Góry a następnie prowadzi starym traktem do ronda i do Rabsztyna. Zatem szlak OG nie przechodzi już przez Januszkową Górę (oraz tym samym przez Jaroszowiec Olkuski). W Rabsztynie prowadzi przez nowe ścieżki zamkowe i dochodzi do szlaku rowerowego OG, a następnie przez Bogucin Mały i Duży dochodzi do Jaroszowca, za którym łączy się ponownie ze starym oznaczeniem szlaku OG.
I tutaj z mojej strony duże uznanie dla krakowskiego oddziału PTTK – szlak jest bardzo dobrze oznaczony i nowy piechur na pewno da sobie radę bez mapy. Natomiast gorzej ze mną

Mnie, jako starego wyjadacza, rutyna w tym miejscu zgubiła

. Po dojściu do drogi na Troks uznałem bezapelacyjnie, że szlak tak się zmienił, że na pewno teraz omija Olkusz i Rabsztyn i prowadzi bezpośrednio na Januszkową Górę. Dopiero następnego dnia po noclegu w Rabsztynie i po dojściu na Januszkową Górę zobaczyłem nową tablicę z aktualną mapą i przebiegiem szlaku OG w okolicach Olkusza i zorientowałem się jak bardzo się pomyliłem. Swoją drogą taka mapka przydałaby się przed Olewinem - w miejscu gdzie nastąpiła tak znaczna zmiana.
3. Za Okiennikiem Dużym szlak prowadzi obecnie przez Piaseczno, za którym skręca w lewo i powraca na stary trakt w kierunku OW Morsko.
Wszystkie wymienione zmiany postaram się wkrótce wysłać do aktualizacji na mapie UMP-pcPL. Jeśli zagląda tu jakiś admin z portalu orlegniazda.pl to również bardzo chętnie udostępnię do aktualizacji przygotowany ślad szlaku OG w postaci pliku *.kml lub *.gpx.