Witam. Jest propozycja żeby jutro pod sklepem o 10,00 zrobić coś w rodzaju otwarcia sezonu. Spotkanie raczej towarzyskie więc forma nieobowiązkowa. Asfalt już raczej będzie półsuchy to się zrobi jakieś kółko i trochę pogada. Ja w każdym razie tam podjadę. Pozdrawiam.

_________________
JM

Witaj Jacku na nowym forum, jednak na rozpoczęcie sezonu chyba jeszcze trochę za wcześnie.
W teren nie ma szans wjechać, a na bocznych drogach albo potoki wody, albo gruby lód.
Ja poczekam na rozpoczęcie aż boczne asfalty nie będą zalodzone, później ruszę na polne drogi i mam nadzieję że już w 2 połowie marca będzie można wszędzie jeździć.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB

Niestety muszę zgodzić się z Michałem, chociaż już nie mogę się doczekać żeby deczko pojeździć

Jednak trzy osoby się zebrały i to mimo tego że paru bikerów wybrało się jeszcze na narty w Góry Sokole. Skład - Tomek, Lech i ja. Kółko więc odpowiednie do składu - Zawiercie, Kromołów, Kroczyce, Kotowice, Włodowice, Blanowice, Zawiercie. Chyba ok. 55 km. w 2h20min. Drogi częściowo suche lub w potokach wody, błotniki jak na razie bardzo wskazane. Pogoda jak na luty całkiem niezła i jazda bardzo udana. Z ciekawostek to Tomek, w wydawało by się że całkowicie niegroźnej sytuacji, skasował swój kask Mango więc można powiedzieć że opłaciło mu się to że zawsze go zakładał. Myślę że za tydzień pojawi się już więcej osób bo aura na razie sprzyja rowerzystom.
Pozdrawiam.

_________________
JM

Szkoda że Zawiercie nie leży gdzieś w Australii lub Californii - tam nigdy nie pada śnieg i można śmigać po szosach...

tak,tak za wczesnie poczekajcie na mnie wracam 15ego kwietnia.pozdrawiam

A u mnie zimował rower mojego chrześniaka. Właśnie się do niego zabirami i zanim mi go odbierze, to trochę spróbuję się poruszać... Zgnuśniałam po zimie strasznie. A co Wy robicie, by utrzymać kondycje zimą? I jak to robicie, że w ogóle Wam się chce...?

Dotykamy tutaj ciekawego zagadnienia. Faktycznie, w zimowych okolicznościach przyrody jakoś tak trudniej zmusić się do aktywności fizycznej. Wypad na narty czy deskę to często wyprawa, która możliwa jest tylko w weekend.
Ja osobiście zostałem zarażony bieganiem na nartach. Po prostu kolega, praktycznie na siłę pożyczył mi sprzęt i byłem zmuszony chociaż raz spróbować. W Zawierciu uprawianie tego sportu jest dość łatwe. Każdy mieszka niedaleko jakiegoś lasku, a sprzęt nie kosztuje wiele. Mam nadzieję, że pociągnę ten temat i w przyszłym sezonie uda mi się pobiegać systematycznie i na poważnie. Można potraktować to jak przedłużenie sezonu rowerowego i budowanie zaplecza kondycyjnego na wiosnę. Każdy znajdzie właściwą dla siebie motywację. Las zimą ma swój nieopisany urok, a przyjemne z pożytecznym zawsze działa lepiej

Dla tych co chcą się zarazić biegówkami:
http://biegowki.pl/forum/index.php

jeżdżą już rowerki po jurajskich szlakach ?
wczoraj widziałem kilku bikerów w okolicach katowic , rano nie było za ciepło

Weź nie denerwuj ludzi - śniegu tyle że o rowerze można zapomnieć do końca marca, choć mam nadzieję że się mylę i co gorsza zapowiadają spore opady śniegu.
Co prawda widziałem w kilku miejscach ślady jakiegoś odważnego osobnika – po twardym zmrożonym śniegu musiał jechać całkiem dobrze, ale w połowie stoku (kuesta) trafił przednim kołem w zawiany dołek. Ślady na śniegu wskazywały że lot miał piękny

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB

już się nie moge doczekać kiedy śnieg zniknie z ulic bo mam już dość rowera górskiego i lasu (a szczególnie lądowania głową w śniegu)... ja chce na szose dlaczego nie mieszkam w Australii...

Czyżby osoba, o której opowiada Michał w swoim poście i "bk" to ten sam człowiek...???
Czyli na Jurze można latać nie tylko na paralotni.

to zależy gdzie Michał widział te ślady - ja jeżdże tylko w zawierciańskim lesie(ale to przejściowo, bo jak śnieg stopnieje będe jeździć szosówką gdzieś dalej...)

Między Włodowicami a G. Włodowską

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB