Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Przednia opona grubsza od tylnej
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=11&t=4290
Strona 1 z 1

Autor:  Frik [ 15 lip 2010, 22:05 ]
Tytuł:  Przednia opona grubsza od tylnej

Jak to widzicie drodzy forumowicze ? Ponoć lepsze przyczepność ...

Jak jak jadę to przednia opona na zakrętach "ino gra i jęczy" mam 1,75. A mam w nawyku pokonywać zakręty szybko i dynamicznie. W lesie myślę też się nada przy zmianie kierunku na śliskiej nawierzchni.

Tylna opona mało kiedy wpada w poślizg, tylko wtedy gdy nawierzchnia jest już beznadziejna (np. suchy piach na asfalcie :cry: ), w terenie leśnym gdy tylna opona nie słucha wystarczy podskoczyć tyłem rowera, co nie jest trudne ew. wrzucić na luz. Przy hamowaniu jak wiemy, tylna opona to tylko stabilizator jazdy - dodatek, można nią zwalniać ale awaryjne hamowanie tylko przednią.

Natomiast poślizg przedniej opony może zakończyć się tragedią ...

Kolejna sprawa - nadgarstki i ręce, zaczynają już mi bardzo żyły na rękach wychodzić nie wiem czy to nie od wstrząsów. Odrazu piszę - nie stać mnie na amortyzator. A opony są tanie.

Autor:  fragpaul [ 15 lip 2010, 22:43 ]
Tytuł:  Przednia opona grubsza od tylnej

Bardzo często stosowanym zabiegiem jest dobór przedniej opony o większej przyczepności niż tylna. Zatem można zastosować większą średnicę opony z przodu niż z tyłu, ale trochę może to śmiesznie wyglądać. Lepiej po prostu z przodu dać oponę o agresywniejszym bieżniku.

I tak dla przykładu - zawodowcy zakładają oponę Schwalbe Nobby Nic na przód, a na tył Schwalbe Rocket Ron lub Racing Ralph.

Co do żył - wychodzą, bo spalasz kalorie znajdujące się w tłuszczu podskórnym, a dodatkowo w lato ulegasz sporemu odwodnieniu, przez co żyły ulegają "wyeksponowaniu". Od wstrząsów możesz z czasem nabawić się mniej przyjemnych dolegliwości górnych kończyn - głównie stawów. Ale o tym przekonasz się w przyszłości :)

Autor:  Szymon [ 15 lip 2010, 22:56 ]
Tytuł:  Przednia opona grubsza od tylnej

Ja od dwóch lat mam założone Panaracer Dart na przód i Panaracer Smoke na tył. Zestaw tych oponek kosztuje troszkę powyżej 100 PLN. Średnica gumek 2.10". Na asfalcie jedzie się trochę ciężej (przedtem miałem oponki takie jak seryjnie zakłada Author (chyba model Spanker), ale one mają 1.95 i stąd może różnica w odczuciach jazdy po asfalcie) . Za to w terenie jest o wiele lepiej. Tylna opona fajnie wgryza się w glebę, mniejsze ryzyko zabuksowania tyłem przy ruszaniu albo podjazdach. Przednia ładnie trzyma w zakrętach, i nie zdarza mi się już "uślizg" przedniej opony w zakręcie, jak zaczyna tracić przyczepność.

Autor:  Marek [ 16 lip 2010, 15:14 ]
Tytuł:  Przednia opona grubsza od tylnej

Te Panaracery to straszne kloce, ciężkie i mające okropnie duże opory toczenia, na asfalcie zwłaszcza, podobnie jak Panaracer Fire XC Pro, które akurat mam i używam do najgorszych zadań, bo nie szkoda :)
Ja bym polecał opony tzw. semi-knob (czyli nie semislick, ale też nie typowe terenowe z grubym bieżnikiem) jak np. Hutchinson Python 2.0 w wersji drucianej, do kupienia w Decathlonie (ale nie zawsze), za 100zł para. Tego typu bieżnik jest kompromisem pomiędzy przyczepnością, a oporami toczenia. Poza tym, żeby lżej się jechało, trzeba mniej pompować, a do tego potrzebna opona o sporej objętości, a więc i szerokości - minimum 1,95! Może nie na asfalcie, ale w terenie jak najbardziej tak. Poprawia się wtedy trakcja (trzymanie opon) i ogólny komfort jazdy.
Inne typy (druciaki, a więc dość tanie, ale ciężkawe):
- Continental Explorer (używałem wersję Pro czyli na kevlarze i była super),
- Continental Race King,
- Michelin Country A/T,
- Michelin Country Trail (wersja 1.95),
- Schwalbe Albert,
- Tioga Red Phoenix 1.9,
- Kenda Komodo (zwijana, ale kosztuje tyle co druciak innej firmy i jest bardzo lekka!),
- Kenda Kharma (j.w.),

Odradzam natomiast Continental Speed King - fatalne trzymanie, na byle korzeniu się ślizga, niepewnie się prowadzi, szybko ściera.

I nie kombinować, tak jak pisał Fragpaul - na oba koła dajemy opony jednakowej szerokości, wtedy po pewnym zużyciu tylnej można ją zamienić miejscami z przednią. No i rower nie wygląda głupio. A dla lepszej kontroli kierunku jazdy, z przodu dajemy agresywny bieżnik, z tyłu możliwie mały, bo to tył przede wszystkim generuje opory toczenia.

Swojego czasu jeździłem sobie rekreacyjnie na rowerku bez amorka i kombinowałem w ten sposób, że na asfalt dobijałem ile wlazło, a w terenie spuszczałem do minimum, żeby mieć komfort i przyczepność. Sposób sprawdza się, jeśli mamy długą dojazdówkę po asfalcie, bo co chwila pompować i spuszczać nie ma sensu, lepiej mieć ciśnienie niższe niż za wysokie. Choćby z tego powodu, że opona dopierniczona na beton szybciutko się zużywa środkiem na asfalcie, w terenie znów jest mało sterowna i tak podskakuje, że choroba wibracyjna pewna :D

Z czasem, jak przyjdą pewne umiejętności techniczne, człowiek jeździ naprawdę na byle czym i nic mu nie przeszkadza, czy opona łysa, czy też bieżnik wysoki... I tak decyduje tzw. kopyto :D

Autor:  Frik [ 21 lip 2010, 10:00 ]
Tytuł:  Przednia opona grubsza od tylnej

Racja, jazda na łysych oponach , czy jak wcześniej miałem kenda flame ... po mokrym lesie czy w zimę to bajka i sama frajda z jazdy :)

Dzięki za modele i rady :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/