Teraz jest 07 maja 2025, 22:22




Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 mar 2006, 20:05 

Dołączył(a): 18 lut 2006, 11:02
Posty: 25
Cytuj:
Wstajesz rano pełen sił i optymizmu na resztę dnia. Idziesz do kuchni mijając przedpokój gdzie czeka na ciebie lśniący, naoliwiony, gotowy do jazdy rower. Przeżyliście razem dużo, to prawie twój...przyjaciel. Połykasz w pośpiechu coś na kształt śniadania, pijesz więcej niż zwykle, bo starczy na dłużej. Zakładasz dziwne dla świata ludzi ciuchy i jeszcze dziwniejsze buty. Lejesz płyn do bidonu, zabierasz ohydnie słodki batonik, okulary i wychodzisz by zdżyć na zbiórkę.

Tam już czekają podobni do ciebie jak z innego świata bikerzy. Witasz się, ale jednocześnie szacujesz siły "może nie będzie tak źle" myślisz sobie. Wypełniasz czas wymieniając poglądy, czekacie na ostatnich maruderów. Nagle ktoś daje sygnał do startu i zaczyna się. Najpierw spokojnie można powiedzieć ociężale, ale ciebie to nie zwiedzie oni tylko chcą uśpić twoją czujność, by uderzyć w najmniej spodziewanym momencie.

I stało się ruszyli, a ty próbujesz dotrzymać tempa. Na początku to dość proste, przed oczami śmigają drzewa, kałuże pokonujesz prawie w locie, nie ma czasu na myślenie, nie ma czasu nawet na oddychanie. Krajobrazy zlewają się w jednolitą plamę - pooglądać to sobie możesz w telewizji. Po jakimś czasie czujesz, że mięśnie już tak dłużej nie pociągną, pulsują jakby chciały rozerwać ci skórę. Peleton znika za horyzontem, ostatni łyk z bidonu i susza (Boże gdzie jest najbliższy sklep, knajpa, cokolwiek bym nie musiał już dalej jechać i mógł normalnie coś zjeść i się napić).

Gonisz dalej licząc na to, że inni też są w podobnym stanie i zarządzą postój. Udało się zjeżdżacie do wiejskiej knajpy, na szczęście jest woda mineralna i czekolada. Napełniasz bidon, zajadasz słodycze i przysłuchujesz się ciekawym opowieściom z cyklu: co jest lepsze aluminium czy stal, shimano czy sram? Chętnych do polemiki nigdy nie brakuje, w końcu rower to prawie całe wasze życie. Ale, ale - PRAWIE. Osłabiają cię takie rozmowy, to ma być przyjemność, a oni skaczą sobie do oczu - o co chodzi?. Wymieniasz porozumiewawcze, ukradkowe spojrzenia z kimś kto myśli jak ty i mówisz sobie śmiejąc się w duchu: "co oni pieprzą?.." Ktoś jednak przerywa tą beznadzieję i rzuca - "jedziemy !". I znowu jest normalnie, kręcisz choć od dawna świeci ci się rezerwa. Na szczęście już wracacie, a ty załapałeś się do środka stawki i ledwie żywy wracasz do domu. Wypowiadasz zwyczajowo: "do następnego razu", jednocześnie myśląc: "nigdy, przenigdy więcej".

Zajadasz obiad w przepoconym ubranku kolarskim, bo nie masz nawet siły się rozebrać. Po chwili czujesz jak wszystko wraca do normy i coś dziwnego zaczyna dziać się z twoim umysłem. Wspominasz jak pomimo przeciwności było fajnie. Brakuje ci piachu i potu w oczach, brakuje niesamowitego uczucia jakiego doznaje się podczas szybkiego zjazdu, brakuje rywalizacji i głupich pogaduszek.

Ktoś z boku by powiedział: "ale stary to się nazywa masochizm", a ty na to: "no co ty, to nie oto chodzi, nie wiesz jak to jest". Jak już całkowicie odzyskasz władzę nad kończynami zaczynasz przechadzać się po domu nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Myślisz tylko o jednym - kiedy znowu sobie pojeżdżę?


Gall Anonim

Powyżej słynny artykuł z pewnej znanej strony. Chciałem go od dawna skomentować ale w końcu postanowiłem go przepisać jakby z innego punktu widzenia. Wyszło coś takiego :

Wstaje rano pełen sił i pomyślał sobie że dzisiaj pojeździ na rowerze. Idzie do kuchni i mija lśniący, naoliwiony i nie do końca sprawny rower. To podobno prawie jego przyjaciel. Je szybko byle co i pije więcej na zapas bo zapewne jest wielbłądem i mu starczy na dłużej. I napewno żołądek go nie rozboli. Zaklada dziwne ciuchy i podobno dziwne buty. Leje płyn do bidonu, zabiera batonik i okulary o zapasowej dętce, pompce i podstawowych narzędiach biedak zapomina. Wychodzi na zbiórke.

Tam czekają inni bikerzy. Wita się i szacuje siły bo sie by chciał pościgać. Coś gada o pierdołach no ale czas jechać. Myśli że się usypia jego czujność wolnym tempem choć to na razie tylko rozgrzewka.

No ale rozgrzewka się kończy i zaczyna się normalna jazda. Biedak prubuje dotrzymac tempa. Na razie świeży więc to proste. Przed oczami śmigają mu drzewa, kałuże pokonuje prawie w locie, nie ma czasu na myślenie, nie ma czasu nawet na oddychanie. Krajobrazy zlewają mu się w jednolitą plamę - pooglądać to sobie może w telewizji. Jednak szybko zarzyna się, mięśnie mu pulsują od zbyt twardego biegu. Czyżby 48 x 11 ? Peleton znika to osusza bidon. Czas jechać do knajpy.

Tam akurat reszta urządziła sobie postój i dobrze się bawiąc rozmawia o kolarstwie, sprawach technicznych i wymienia się doświadczeniami. Niestety nie wie o czym oni mówią i wymieniając ukradkowe spojrzenia z drugim laikiem myśli sobie "co oni pieprzą". Wydaje mu się to beznadzieją. No ale czas jechać dalej i podobno jest normalnie choć mu się świeci rezerwa. Ledwie żywy wraca do domu. Wypowiada zwyczajowo: "do następnego razu" jednocześnie myśląc: "nigdy, przenigdy więcej".

Zamiast się wykąpać zjada objad w przepoconych ciuchach. Nagle coś dziwnego zaczyna się dziać z jego umysłem. Czegoś mu brakuje. Piątej klepki ? Nie bo to masochista tylko mu nie ma kto tego powiedzieć. Myśli tylko o jednym - kiedy znowu .......

_________________
JM


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 15:36 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9267
Lokalizacja: Włodowice
Jacek Machulec napisał(a):
Czyżby 48 x 11 ?


W/g mojej wiedzy autor tego tekstu od dawien dawna nie używał takich przełożeń, a czy kiedyś w zamierzchłej przeszłości tak jeździł tego nie wiem i mało mnie to ...
A tak na marginesie czy brakuje Ci klimatu z dyskusji na starym forum, że wywlekasz tekst który zapewne był pokłosem http://jurapolska.com/for...&INDEXSTART=500 i całego późniejszego rozwinięcia :roll:

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 16:26 

Dołączył(a): 18 lut 2006, 11:02
Posty: 25
Cytuj:
W/g mojej wiedzy autor tego tekstu od dawien dawna nie używał takich przełożeń, a czy kiedyś w zamierzchłej przeszłości tak jeździł tego nie wiem i mało mnie to ...
A tak na marginesie czy brakuje Ci klimatu z dyskusji na starym forum, że wywlekasz tekst który zapewne był pokłosem http://jurapolska.com/for...&INDEXSTART=500 i całego późniejszego rozwinięcia :roll:


Używałem podobnego w kolarce. 52 x 12. Bieg pościgowy z solidnej góry albo na finiszu też z góry. Prędkości 60 - 70 km/h. Też mnie to mało ..... ile to Ciebie .......

A tak na marginesie to faktycznie te 48 x 11 to przytyk do Ciebie bo nawet jeśli nie jesteś G. Anonimem to zatwierdziłeś ten tekst. Klimatu ze starego forum mi nie brakuje. Wywlokłem ten tekst tylko dlatego że on jeszcze istnieje. A nie powinien. :|

A jeśli istnieje to dlaczego ma nie podlegać dyskusji ?

_________________
JM


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 16:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 lut 2005, 20:09
Posty: 197
Lokalizacja: Zawiercie
Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego ten tekst nie miałby istnieć.


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 16:53 

Dołączył(a): 18 lut 2006, 11:02
Posty: 25
Darol napisał(a):
Czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego ten tekst nie miałby istnieć.


A na przykład dlatego że rozmowy doświadczonych bikerów określa się słowami "pieprzą","beznadzieja" itp.
Od siebię powiem że ktoś znalazł się tam gdzie niepowinien.
Tylko że to nie jest powodem do obrażania innych i takiej publicznej oceny wspólnej jazdy bo niema to nic wspólnego z rzeczywistością.

_________________
JM


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 17:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 lut 2005, 20:09
Posty: 197
Lokalizacja: Zawiercie
Nie rozumiem, dlaczego to opowiadanko wywołuje takie emocje. Myślę, że mogło by się podpisać pod nim sporo bikerów. Nie dlatego, że użyto tam słów "pieprzą i beznadzieja". Tylko dlatego, że była to próba opowiedzenia o pasji, którą w tym przypadku jest rower. Łatwo dojść do takiego wniosku czytając choćby ostatni akapit. Dziwie się, że można potraktować ten tekst tak dosłownie i do tego personalnie.
Przypominam sobie czasy szkoły podstawowej, kiedy na lekcjach języka polskiego mieliśmy problemy z interpretacją wierszy i odpowiedzią na fundamentalne pytanie :) : "co autor miał na myśli ?"


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 17:28 

Dołączył(a): 28 paź 2005, 07:08
Posty: 812
He, he widzę, że atmosfera robi sie coraz gęstsza;). Ciekawe co KTO KOMU tym razem. Zmienię może troszke temat. Korzystając z tego, że mój synek obudził mnie o 6 rano wybralem sie na objazd okolicznych wiosek. Traska wiodła przez Skarżyce, Żerkowice, Giebło, Pilicę, Ryczów, Podzamcze i do domu. Średnia nie za specjalna bo w okolicach 22 (proszę nie komentować;) ) Najbardziej podobało mi sie jednak to, że ptaki zaczynają już wesoło śpiewać to jest zdecydowanie na plus idzie ku lepszemu- wiosna;). Natomiast ku lepszemu nie idzie na asfaltach jeśli napiszę że są zaj.... dziurawe to będzie to najłagodniejsze określenie jakie mi przychodzi do głowy.


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 26 mar 2006, 18:46 

Dołączył(a): 08 lut 2005, 10:43
Posty: 9267
Lokalizacja: Włodowice
Faktycznie ptaszki w lesie śpiewały nieźle :)
Dziś zgodnie z wczorajszym postanowieniem dalej próbowałem się rozruszać i asfaltowałem z Włod. do Zawiercia, dalej Myszków, Żarki, Kotowice, Włod. delikatne i spokojne 35km.

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB


Gora
 Zobacz profil WWW  
 
PostNapisane: 28 mar 2006, 19:33 

Dołączył(a): 18 lut 2006, 11:02
Posty: 25
Cytuj:
była to próba opowiedzenia o pasji, którą w tym przypadku jest rower


W takim razie to nie mam pasji a w szczególności do rowera.
Bikerem też już być niechce. Wole być rowerzystą. :?

_________________
JM


Gora
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 mar 2006, 20:06 
Jacek Machulec napisał(a):
Cytuj:
była to próba opowiedzenia o pasji, którą w tym przypadku jest rower


W takim razie to nie mam pasji a w szczególności do rowera.
Bikerem też już być niechce. Wole być rowerzystą. :?



eeee, przestań ...
niepotrzebne nikomu wstawki.......


Gora
  
 
PostNapisane: 30 mar 2006, 19:54 
Jacku M, traktujesz rower zbyt poważnie... :D


Gora
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utworz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 

Teraz jest 07 maja 2025, 22:22


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkownikow i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątkow
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postow
Nie możesz usuwać swoich postow
Nie możesz dodawać załącznikow

Szukaj:
cron

Informujemy, iż forumjurajskie.pl w celu zapewnienia pełnej funkcjonalności używa pliki cookies.
Więcej informacji na ten temat w linku: Polityka prywatności

Wydawnictwo

Kajakiem

Sklep Arsenał

Jura Paintball Silesia

JuraInfo.pl - noclegi na Jurze


ForumJurajskie.pl służy pogłębianiu wiedzy o Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oraz okolicznych regionach m.in. Obniżeniu Górnej Warty, Jurze Wieluńskiej, Progu Lelowskim, itd.
Poruszane jest tu całe spektrum zagadnień związanych z historią, etnografią, kulturą, środowiskiem przyrodniczym, oraz turystyką i krajoznawstwem obszaru Jury Polskiej.
Możesz zaprezentować jurajskie zdjęcia, zapytać o bazę noclegową, wybrać najciekawszą trasę wycieczki, czy też dowiedzieć się o mniej znanych miejscach.

Właściciel ForumJurajskie.pl / JuraPolska nie bierze odpowiedzialności za treści zamieszczane na forum przez użytkowników,
jednocześnie zastrzega sobie prawo do usunięcia wpisów naruszających zapisy regulaminu forum.
Kontakt z administratorem forum - zobacz tutaj.



Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL