Piknik nad Liswartą w sierpniu zaowocował takim nietypowym znaleziskiem,bratanek znalazł na dnie rzeki dziwny"kamień".Ciężki jak na gabaryty,może robić za odważnik,na magnes reagował słabo,ale neodymowy "trzymał go godnie".Młody pytał czy to może kamień z nieba,nie wyglądał,ale uznałem że brutalne zabicie nadziei i entuzjazmu chłopca za bardzo negatywne rozwiązanie to i wysłałem ku jego uciesze fotki do PKiM.Oczywiście odpowiedź nadeszła szybko(1godz.) bo co tu analizować skoro już na pierwszy rzut oka widać cechy ziemskie.
Z ciekawości zapytam co to takiego,ruda darniowa odpada,po przecięciu szlifierką kątową w przekroju jest szary,jakby żeliwo,wygląda jak odpad pohutniczy,ale czemu taki regularny kształt.Przed rozcięciem na dwie części miał kształt jaja,trochę spłaszczonego jaja.
Znalezione w okolicy Władysławowa,kilka fotek.
Załącznik:
DSC_0795.JPG [ 66.02 KiB | Przeglądane 22307 razy ]
Załącznik:
DSC_0796.JPG [ 65.52 KiB | Przeglądane 22307 razy ]
Załącznik:
DSC_0797.JPG [ 93.29 KiB | Przeglądane 22307 razy ]
Załącznik:
DSC_0798.JPG [ 64.46 KiB | Przeglądane 22307 razy ]
Czy to może być miejscowy"wytwór"
Oczywiście wiem że rzeka znacznie większe otoczaki przez lata potrafi"przetransportować" na znacznie odległości.