PAP /08:17
Piłkarze Kmity Zabierzów stają się powoli rewelacją rozgrywek wiosennych w II lidze. Z rozegranych trzech spotkań wygrali wszystkie pokonując "po drodze" kandydatów do awansu - Arkę Gdynia i Śląsk Wrocław. Jednak w Zabierzowie wiedzą, że do osiągnięcia celu - jakim jest utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy - jeszcze długa droga.
"Obecnie drużyna stanowi kolektyw, a dobrym uzupełnieniem stali się przybyli zimą Bagnicki czy Powroźnik. Efekty widać, a poza tym dobrą robotę czynią trenerzy. Wszystko idzie w dobrym kierunku, ale trzy zwycięstwa to jeszcze mało. To jest kropla w morzu" - tłumaczy wiosenne sukcesy Kmity kierownik drużyny z Zabierzowa Maksymilian Cisowski.
Ciekawe, że piłkarze z Zabierzowa zdobyli jesienią zaledwie 9 punktów - wszystkie po spotkaniach zakończonych remisem. Pierwsze zwycięstwo w obecnych rozgrywkach II ligi zanotowali dopiero podczas gier wiosennych (pokonali na wyjeździe Śląsk Wrocław).
Przypomnijmy, że przed grami wiosennymi do Kmity przyszedł nowy trener - Robert Moskal. Sprowadzono też m.in. wspomnianych Piotra Bagnickiego czy Piotra Powroźnika.
Mimo świąt piłkarze z Zabierzowa nie mają wolnego. Jak poinformował Cisowski w sobotę mieli oni trening, na koniec którego dostali rozkład zajęć indywidualnych na dwa dni świąteczne. Na wtorek zaplanowano dwa treningi, zaś w środę ma się odbyć sparing z Fablokiem Chrzanów. W sobotę Kmita zmierzy się u siebie w II lidze z zespołem Tur Turek.
_________________ 
|