Jurajskie Forum Dyskusyjne
http://forumjurajskie.pl/

Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...
http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=16&t=4245
Strona 1 z 5

Autor:  alkosander [ 29 cze 2010, 12:15 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Kilka zdjęć z odpustu na górze św.Piotra.Na straganach króluje Daleki Wschód.Nie zauważyłem blaszanych zegarków,motyli drewnianych,koników bujanych, ani pierzastych kogucików.Rodzimej produkcji są co najwyżej balonki na druciku [czego nie jestem pewien],oraz cukrowa wata :)

Załączniki:
DSCF3862.jpg
DSCF3862.jpg [ 132.21 KiB | Przeglądane 21911 razy ]
DSCF3861.jpg
DSCF3861.jpg [ 143.12 KiB | Przeglądane 21911 razy ]
DSCF3859.jpg
DSCF3859.jpg [ 136.09 KiB | Przeglądane 21911 razy ]

Autor:  sandwich [ 29 cze 2010, 12:39 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Ja ostatnio na odpuście chciałem kupić korki.
Nietsety nie można ich produkować. Natomiast wszelkiego pirotechnicznego badziewia z Azji nikt nie zabrania.
Nie rozumiem tego.

Autor:  markpm [ 29 cze 2010, 13:15 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Oj Aleksandrze, zatrzymałeś się w czasie jakiś czas temu ;)

PS: Jakie korki?

Autor:  sandwich [ 29 cze 2010, 13:34 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

markpm napisał(a):

PS: Jakie korki?



Żartujesz, czy na prawdę nie wiesz?

Autor:  Maćko [ 29 cze 2010, 13:51 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Witam, ostatnio na odpuście w Rodakach też chciałem kupić korki.... niestety 20stoisk z chińską tandetą + 10 stoisk z chińskimi petardami. Korków nikt nie miał, bo drogie, bo zakazane w produkcji, bo same wybuchają itp...

Autor:  alkosander [ 29 cze 2010, 13:54 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

markpm jest z pokolenia,które strzelanki zna tylko z playstation :P Za moich czasów do służyły do tego korki,kapsle,kapiszony ...że o pirotechnicznych eksperymentach z karbidem i kalichlorkiem nie wspomnę :roll: Pistolet do którego wkładało się całą taśmę kapiszonów i można było strzelać raz za razem bez ładowania to był szpan! :mrgreen:

Autor:  Maciej44 [ 29 cze 2010, 14:08 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

sandwich napisał(a):
markpm napisał(a):

PS: Jakie korki?



Żartujesz, czy na prawdę nie wiesz?



Chyba żartuje....

Ale się zgadzan z kolegą , hehe też synowi chciałem pokazać korkowiec.... i nici...

sandwich, a pamietasz jak sie kupiło paczke i zaraz na miejscu wszyscy sie wdawali w "odłubywanie " korków.... taaa to był extrim hihi :D :D :D

Autor:  sandwich [ 29 cze 2010, 14:31 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Pamiętam. I obrane rzucało się pod nogi.

Autor:  Maciej44 [ 29 cze 2010, 15:40 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

sandwich napisał(a):
Pamiętam. I obrane rzucało się pod nogi.



właśnie... to były czasy...
a te dyskusje który lepszy.. Ogrodzieniec Mokrus, Rodaki.... taaaa

Autor:  markpm [ 29 cze 2010, 16:03 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Nie, nie żartuję... :roll:

I dalej nie wiem?

Autor:  sandwich [ 29 cze 2010, 18:45 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Korek to był taki rodzaj prochu chyba opartego też na fosforze w takiej otulinie tekturopodobnej w kształcie korka.
Wsadzało się to do pistoletu o nazwie korkowiec( chyba były tdwa albo trzy metalowe wzory na każdym odpuście) tak jak korek do butelki. Iglica uderzała w ten proch i następował huk z obecnością dymu.
Korek można było obrać ztej tekturki i rzucić o ziemię. Wtedy wybuchał już bez huku ale z ogniem i dymem.
Ten proch jak był zwilżony to mógł być formowany i tak z wielu obranych korków można było zrobić bombę.
Zresztą pomysłów było co niemiara.

Dzisiaj w dobie internetu dzieci mogą znaleźć prosty sposó na produkcję nitrogliceryny, bomb rurowych itd. więc zwykłe korki są tylko nostalgicznym marzeniem emerytów.

Autor:  alkosander [ 29 cze 2010, 19:26 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Korkowiec to pistolet wykonany z blachy.Do jego lufy pakowało się korek, czyli papierowy "nabój" z kawałkiem fosforu w środku. Pistolet miał w lufie iglicę, która uderzając w korek powodował wystrzał ładunku. Huk był spory.Korki były sprzedawane w pudełeczkach wyściełanych trocinami. Miały wiele ciekawych zastosowań poza tym oficjalnym.Po obraniu korka z papierowej masy rzucało się wydłubaną "pestkę" pod nogi. Wybuchała z hukiem.Podkładanie korka pod nogi krzesła nauczyciela to była klasyczna jazda po krawędzi :mrgreen: Podobnie wykonane były kapiszony. Tutaj,sporo mniejsze ziarenko ładunku,chyba na bazie siarki bo śmierdziała po strzale,było wklejone między dwie papierowe taśmy.W pistolecie stalowy bijak walił w kapiszon powodując huk i smród.Huk był jednak mniejszy niż ten z korkowca. Zaleta niektórych pistoletów była możliwość prowadzenia ognia ciągłego. Do magazynka pakowało się cały krążek taśmy z kapiszonami,który odpowiedni mechanizm rozwijał w miarę prowadzenia ognia. Nie czarujmy się jednak - kapiszony to była podwórkowa II liga :mrgreen:

Autor:  u469 [ 29 cze 2010, 19:33 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Ja dla odmiany byłem dzisiaj z małą na odpuście w Zawierciu i ....też szukałam korków i kapiszonów. Tych pierwszych nie było - zbyt niebezpieczne, chociaż na stoiskach z chińskimi petardami były sztuki , których nie powstydził by się pewnie taliban. Natomiast widziałem prawie klasyczne kapiszonowce, nie wiem tylko, czy mieli kapiszony. A wracając do korków, w trakcie ich obierania miało się namiastkę emocji sapera, ponieważ zdarzało się, że taki ładunek odpalał i niektórzy do dzisiaj mają blizny na paluchach.
Pozdrawiam.

Autor:  Maciej44 [ 29 cze 2010, 19:41 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Idąc dalej tropem edukacji....

Były rzeczywiscie (jak pamietam) 3 rodzaje korkowców, krótki, długi (lufa) i na 2 korki, rzadki rarytas nie na kazdym odpuscie dostepny, "walił" rzeczywiscie głośno.

co do szkoły Aleksandrze, oprócz klasyki , u nas robiło się "rakietki" korek owijało sie kartka papieru i taśmą klejacą, w która wbijało sie gwóźdź,,,, koniec lotu takiego wynalazku do przewidzenia,
huk i panika nauczycielki i co wrazliwszych dziewcząt.

Wrażenia bezcenne, zwłaszcza że nie były to czasy MasterCards.....

Autor:  alkosander [ 29 cze 2010, 20:35 ]
Tytuł:  Dzis prawdziwych odpustów już nie ma...

Podwójny korkowiec pamiętam :) Dwie lufy jedna nad drugą i dwa "cyngle" :mrgreen: W sprawie blizn:Pamiętam domowej roboty petardę wykonaną przez kolegę. Jakiś ładunek pirotechniczny o ściśle tajnym składzie owinięty był grubą warstwą plastra,z którego wystawała zapałka,tak zwana "sztormówka" [informacja dla młodzieży-nie do zgaszenia przez zwykłe machanie ręką :!: ] Odpalało się zapałkę i rzucało ładunek.Taka była teoria. W praktyce, już po odpaleniu, okazało się,że ręka przykleiła się do tych cholernych plastrów i petarda nijak nie chciała opuścić dłoni :roll: Próby gaszenia przez machanie oczywiście nie skutkowało chociaż świadkowie przysięgali,że machająca ręka osiągała drugą prędkość kosmiczną .Efekt-kilka szwów z dumą pokazywanych na podwórku :mrgreen:

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/