Gazeta.pl > Częstochowa > Aktualności >
Olsztyński rynek będzie spokojny
Olsztyński rynek będzie spokojny
Tomasz Haładyj 2007-11-20
To byłby efektowny strzał, który po pięciu latach by się znudził - mówił przewodniczący jury konkursu na rynek w Olsztynie. Nie będzie więc posadzki w kształcie amonitu ale spokojne, uporządkowane kwadraty i prostokąty
W piwnicach spichlerza, u stóp średniowiecznego zamku, rozstrzygnięto wczoraj konkurs na projekt olsztyńskiego rynku i wybiegającej z niego ul. Zamkowej.
Jak pisaliśmy w poniedziałek, wpłynęło siedem prac. - O jedną więcej niż na częstochowskie Aleje - żartował wójt Tomasz Kucharski. Autorem zwycięskiego projektu okazał się Tomasz Ulman z pracowni TU w Żarkach. Reprezentuje młodsze pokolenie częstochowskich architektów, uczestniczył ostatnio w konkursie na projekt II i I Alei (bez sukcesu). Do Olsztyna wczoraj nie dotarł. Co wymyśliła pracownia TU? Najpierw spróbujmy - w wyobraźni - dojechać do Olsztyna. Układ jezdni na rynku prawie się nie zmieni: - Bo jest dobry. Tak uważamy - mówi przewodniczący jury architekt Piotr Średniawa ze Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach.
Pozostanie więc środkowa wysepka w kształcie wydłużonego ronda. Zniknie jedynie kawałek jezdni po południowej stronie rynku, tam, gdzie dziś stoi przystanek MPK i dom kultury. Mały dworzec autobusowy Ulman zaproponował między rynkiem a kościołem, lecz nie jest przesądzone, czy w ogóle powstanie. Gmina rozważa bowiem ulokowanie jedynego, wspólnego dla wszystkich kierunków przystanku na rynku, w miejscu, gdzie dziś stają pekaesy zmierzające z Częstochowy do Janowa. Wykorzystując "rondo", autobusy dojeżdżałyby tu ze wszystkich kierunków. Z kolei posiadacze własnych samochodów mają je zostawiać na nowym parkingu, pod którego teren - jak mówi wójt Kucharski - obiecała udostępnić olsztyńska parafia.
Sama płyta rynku, dziś nieco pochyła, ma być wyrównana - co spowoduje, że od jezdni oddzielą ją schodki a od "ronda" także rząd fontann. Znikną chaotycznie rosnące krzaki i rachityczne w większości drzewa. Posadzone zostaną nowe, na obrzeżach, a środek będzie wolny. Na tej przestrzeni będzie można organizować koncerty - Ulman przewidział podwyższoną scenę - czy choćby jarmarki.
Rysunek nawierzchni placu mają tworzyć spokojne wielkie kwadraty i prostokąty. Jury wolało to rozwiązanie od efektownej posadzki ułożonej w kształt gigantycznego amonitu. - To byłby strzał, który po pięciu latach by się znudził - powiedział "Gazecie" przewodniczący sądu konkursowego. I wytłumaczył dlaczego. - Olsztyński rynek ma piękny pejzaż i strasznie zdegradowaną przestrzeń. Zabudowa poszczególnych stron rynku jest niepełna i zróżnicowana. Gmina nie ma na to wielkiego wpływu, ale może zrobić samą płytę rynku. To ona ma porządkować przestrzeń, musi być więc czytelnym i spokojnym punktem odniesienia, a nie fajerwerkiem - powiedział Średniawa.
Zmieni się też wlot ul. Zamkowej: zostanie nieco zwężony nowym skrzydłem budynku. Kawałek dalej ulica się rozszerzy, tworząc przyjemny placyk. Dalej, tak jak dziś, będzie już wąska.
- Przebudowę chcemy zacząć w 2009 r. - mówi wójt Kucharski. - Będziemy się starać o fundusze unijne, ale gdybyśmy ich nie dostali, to rynek i tak wyremontujemy.
Prywatną inwestycję zapowiada też właściciel działki przy rynku, na której stała niegdyś gospoda. Ma uzgodnienia konserwatorskie, więc szanse na zabudowę ziejącej pustką parceli rosną.
W sondzie przeprowadzonej na
http://www.czestochowa.gazeta.pl internautom najbardziej spodobał się ostatni projekt. Tuż za nim była propozycja z amonitem.
6 tys. zł dla zwycięzcy
Nagrodą dla pracowni TU jest 6 tys. zł z gminnej kasy i zlecenie wykonania projektu budowlanego. Wyróżniono też pracę Artura Toboły i Agnieszki Zając z firmy GRID Architekci z Wrocławia - otrzymają 4 tys. zł ufundowane przez Złomrex-Zbrojarnię i Plast-Bud. Konkurs, na zlecenie gminy Olsztyn, przygotował częstochowski oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa