NaszeMiasto.pl > Myszków > Lokalne >
Jak nie Częstochowskie to Jurajskie
Senator Jarosław W. Lasecki (niezależny) chce utworzenia województwa jurajskiego. I zabrał się do realizacji tego pomysłu w sposób racjonalny. Rozesłał pisma w tej sprawie do samorządów gminnych, przede wszystkim z dawnego woj. częstochowskiego, z prośbą o zajęcie stanowiska. Lasecki działa, a nie tylko gada jak inni politycy marzący o nowym województwie częstochowskim sięgającym od Zawiercia do Wieruszowa i Włoszczowej. Do tej pory lokalni działacze powołali jedynie stowarzyszenie, którego celem ma być przywrócenie województwa. Ale to działania pozoracyjne.
Ciekawy jest sam pomysł nazwy. Jura jest niezłym punktem odniesienia dla rejonów związanych z tą krainą geograficzną. Oczywiście nie ma żadnych szans aby jurajskie gminy małopolskie chciały porzucić Kraków.
Senator Lasceki jest bardzo mocno związany z Jurą. Jest współwłaścicielem, z bratem, ruin zamku w Bobolicach. Rekonstruują oni tę średniowieczną warownię. Niedawno jego brat kupił bliźniacze orle gniazdo w Mirowie.
Tęsknoty za utraconymi przywilejami wojewódzkimi są w Częstochowie bardzo silne. Miasto bardzo dużo straciło po likwidacji województwa częstochowskiego. To twierdzenie nie tylko polityków, ale również mieszkańców miasta, którzy na karb "niewojewódzkości" kładą m.in. fatalny stan dróg, czy niewielką ilość toalet publicznych.
W ościennych gminach jest różnie. Dzięki inicjatywie Laseckiego będzie znane stanowisko samorządów w tej sprawie.
Janusz Strzelczyk - Dziennik Zachodni