Niestety.Jest pierwsza ofiara ścieżek.
http://myszkow.naszemiasto.pl/artykul/g ... ,t,id.html

Chop (właściciel byłego tartaku który znajdował się nieopodal miejsca wypadku) prawdopodobnie był na rauszu (tak mówią miejscowi)

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=1WqQd7Wv8RQ

Wczoraj na Grochowcu też pomarańczowym KTM-em wjechał debil. Myslałem, że to ten sam, ale wypadek był w sobotę.

_________________

I zaczynają się spory...



cały artykuł: http://www.gazetamyszkowska.pl/articles/4466

_________________
Kill on tour '(^^)'

Niestety, ale rolnicy mają rację. Pole muszą zaorać i plon zebrać.
Z drugiej strony ruch maszyn rolniczych jest sezonowy i bardzo ograniczony, więc gdy tylko dobrze będzie się pilnować 4x4, quadowców i crossowców, problem nie powinien być aż tak duży.
Przecież maszyny rolnicze zawsze jeździły szutrowymi drogami, po których prowadzą szlaki i jakoś to nikomu nie przeszkadzało. Pojazdy ALP w lesie też mi nie przeszkadzają.

_________________
-------------------------------------------------------------------
http://www.towarzystwojurajskie.pl/
strona domowa:
http://www.sa.wicz.pl

Przejechałem z Juniorem we wtorek trasę Mirów - Żarki - Przewodziszowice - Pustelnia - Trzebniów - Ostrężnik - Czatachowa skrzyżowanie - Przewodziszowice - Mirów. Nie spotkaliśmy żadnego pojazdu tylko parę rowerzystek w wieku poprodukcyjnym. Pewnie gorzej jest w weekendy (mam na myśli pojazdy mechaniczne)

Dziś na Mirowskim Gościńcu minęły mnie 3 samochody osobowe (dzień targowy w Żarkach). Niestety nie zdążyłem wygrzebać komórki z plecaka.

Wczoraj po raz pierwszy osobiście testowałem ścieżki na trasie Ostrężnik-Przewodziszowice-Pustelnia-Trzebniów-Ostrężnik (skromnie, ale do i z Ostrężnika jechałem z Czewy więc razem już trochę było...)
Wrażenia: asfalt na leśnej drodze wygląda trochę dziwnie ale jeździ się rewelacyjnie. Powiem więcej - gdyby nie ten asfalt to ja na swoim treku i przy swoim "średnim" wytrenowaniu nie dałbym rady na niektórych podjazdach (szczególnie tym w połowie drogi Trzebniów-Ostrężnik )
Na szczęście nie spotkałem żadnego samochodu - nawet na odcinkach w Czatachowej, Przewodziszowicach (krótkim) i Trzebniowie gdzie jeździ się po wspólnej drodze. Wszędzie na końcach "rowerówek" były znaki zakazu ruchu (niestety z wyłączeniami ALP i "zezwoleniami") lub nakazu piesi/rowery - te już bez wyłączeń.
Wiem, że mój rekonesans był powierzchowny i bardzo fragmentaryczny ale póki co to wrażenia mam raczej pozytywne

No właśnie kiedyś to był sukces tam podjechać na raz

_________________
Kill on tour '(^^)'

Powtórzę się, ale trudno - takie ścieżki są u nas potrzebne, ale:
- szerokość tak by samochodem się nie dało wjechać,
- bez głębokiej ingerencji w krajobraz (to zasadniczo o odcinku Ostrężnik - Trzebniów).

Wielu moich Klientów jest z tych ścieżek zadowolona - i dobrze, choć można było lepiej...

_________________
JuraPolska.com - z nami poznasz Jurę - usługi przewodnickie, wycieczki piesze, rowerowe po Jurze K-Cz; spływy kajakowe Pilicą, Liswartą, Wartą.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Profil na FB

"niestety z wyłączeniami ALP" A widzisz jakieś inne wyjście?

_________________
-------------------------------------------------------------------
http://www.towarzystwojurajskie.pl/
strona domowa:
http://www.sa.wicz.pl

Administracja Lasów OK, ale te "zezwolenia" mogą się okazać zbyt pojemne.
Wyjście widzę takie jak w uwadze Michała - ścieżki powinny być węższe. I wedłóg mnie na odcinku Pustelnia-Trzebniów oraz Trzebniów-Ostrężnik są. Suwmiarki z sobą nie miałem ale na "Bolka oko" nie mają tam trzech metrów i nawet gdyby samochód próbował tam wjechać to z powodu braku jakiegokolwiek pobocza nie minie się nawet z rowerzystą!

A ten Pan w niedzielę został przez nas cofnięty 300 metrów do drogi w Trzebniowie.

Brawo!!!
"Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłą (siłom) i godnością (godnościom) osobistą (osobistom)

Gratuluje stanowczości,na przyszłość numerki zamazujcie bo forum to medium publiczne,jest kilka paragrafów chroniących prywatność...