06 listopada 2021
Szybki wypad na stronę Czeską z racji pobytu na Dolnym Śląsku. Skład w większości kobiecy i ja. Na początek postraszyliśmy się informacjami w necie o dzikich tłumach odwiedzających rezerwat. Że najlepiej zostawić auto 3 miejscowości wcześniej i dojechać pociągiem. Bo o miejscu na parkingu należy zapomnieć. Omijać Zdonov nakładając 15 km bo droga tak wąska, że tylko jedno auto się mieści na drodze. Że do każdej skały kilkanaście minut w kolejce się czeka itd. Ale jest listopad i ryzykujemy. Przez Zdonov droga na jedno auto i ewentualnie rower ale za to pusta. Tak samo parking przy samym wejściu. W skalnym mieście trochę ludzi jest ale nawet na wąskich schodach nie czekamy. Głęboki niesezon robi swoje. Zdjęć tylko kilka choć napstrykałem paręset, ale od groma tego w necie znacznie ładniejszych. Nie ma co się powtarzać. Przeszliśmy szlak zielony, trochę żółtego (jeziorko niestety spuszczone) i okrężny dookoła jeziorka - piaskowni. Czyli północ rezerwatu zaliczona.
Na początku tak wygląda zdziecinniały łojant. Stosunek korby do torby tragiczny ale moc jest. Tylko trochę innego rodzaju.
Załącznik:
IMG_20211106_112602[1].jpg [ 336.82 KiB | Przeglądane 14549 razy ]
Skały
Załącznik:
DSC_0035.jpg [ 262.16 KiB | Przeglądane 14549 razy ]
Wodospad przy który natchnienie czerpał Goethe
Załącznik:
DSC_0046.jpg [ 227.75 KiB | Przeglądane 14549 razy ]
Najsłynniejsze chyba skały - Starosta i Starościna
Załącznik:
DSC_0090.jpg [ 278.77 KiB | Przeglądane 14549 razy ]
Jeziorko
Załącznik:
DSC_0101.jpg [ 262.52 KiB | Przeglądane 14549 razy ]