3 maja 2022. Beskid Wyspowy.
Tego roku pierwszego i drugie maja byłem w pracy i z majówki został nam jeden dzień. Pogoda zapowiadała się ładnie więc w góry. Wybór padł na Mogielice, tym razem od północy. Skład pełny rodzinny (pies, nastolatek, maluchy i dwoje młodych inaczej). Dziką świnią udajemy się na Przełęcz Rydza - Śmigłego.

Trasa:

https://mapa-turystyczna.pl/route/3nt1k

Ludzi było sporo, ale spodziewałem się więcej. Dało się o dziesiątej jeszcze zaparkować. Na szczycie Mogielicy wieża dalej zamknięta i czeka na remont albo zawał. Trochę postraszyły burze, trochę popadało, było też dużo słońca, w partiach podszczytowych leżał śnieg (małymi płatami). Po dojściu żółtym szlakiem do czerwonego w Słopnicach Królewskich, rodzina stwierdziła, że nie ma sensu iść asfaltem pod górę do auta, skoro równie dobrze może pójść sam tata. Ale tak to już jest.

Tylko parę zdjęć, bo warunki świetlne mnie przerosły. Dużo ostrego światła, powietrze przesycone parą wodną. Wszystko było jakby za mgiełką.

Przełęcz Rydza Śmigłego - nie ma tragedii, bywało więcej aut:


Ćwilin i Śnieżyca z zielonego szlaku:


Widok na szczyt Mogielicy z polany podszczytowej:


W górach trzeba się posilać. Z tyłu Luboń, Szczebel, Lubogoszcz i Cieicień


Widok ze szczytu na wschód.


Na rozejściu się żółtego i czerwonego spacerowego szlaku jest urokliwa polanka z pozostałościami starego sadu. Pies z każdym kilometrem coraz bardziej zbliżał się do nosidła.

Gdzieś mi umknęła ta relacja. Ja mimo wszystko w majówkę odpuszczam te znane miejsca. Miałem okazję wchodzić późną zimą ( w marcu) na tą wieżę, po oblodzonych stopniach, oj pietra miałem przy schodzeniu, miałem

I bardzo dobrze, z epuściłeś te znane miejsca, tam to wiecznie same tłumy etc. Dlatego ja tez wolę mniej uczęszczane szlaki. BTW, co to za fajny piesełek ?

Pies to Akita Inu