Chciałbym ciepło podziękować uczestnikom dzisiejszej wędrówki. Szlakami, sobie znanymi ścieżkami i na czuja przeszliśmy dziś w trzech trasę od Słupska po Berkową i z powrotem. Nawigacja Marianowskiego działała bez zarzutu. Oczywiście nie udało się powstrzymać smara od włażenia w każdą napotkaną dziurę. Grzyby jak na złość z początku jakby zapadły się pod ziemię, pojawiając się dopiero pod sam koniec pętli. Ale było bardzo, bardzo fajnie. Dzięki supertowarzystwu i pogodzie.
Robercie. Szkoda, że nie napisałeś, że mógłbyś pójść w niedzielę. Przełożylibyśmy wycieczkę na jutro.

_________________
Maciej Rodziewicz

Wrzućcie foty, dzisiaj tez bym nie mógł, ale powtórzymy to niedługo

Mówisz Robert i masz
Rozpoczęliśmy od Słupska gdzie doskonale zauważalne są pozostałości po grodzisku,ale skrywa je las.Mozaika światła i cienia które wczoraj tworzyły bardzo agresywny kontrast w zadrzewionym terenie niestety uniemożliwiły jakiekolwiek sensowne foto.Więc wałów itp z Słupska nawet focić nie próbowałem,ale z szczytu góry pamiątka pozostała,i widoki stamtąd nadal robią wrażenie,choć na dalekie widoki klimatu wczoraj nie było niestety,ale zamki i zbiornik widać zawsze...


Za przewodnictwem Rybaka trafiamy na jaskinie na Łysaku,ja widzę ją pierwszy raz,podobnie Smar,Rybak mówi o niej Wisieluk,na mapach i turystycznej nawigarce jej brak.Jest przelotowa,tu pierwszy raz Smar znika nam pod ziemią,na powierzchnię wydostaje się nieopodal dalej,po drugiej stronie dość malowniczego okienka krasowego które jakby zwieńcza powyżej otwory jaskini.


I bardziej fotogeniczna tego dnia strona"okiennika"

Ukłon w moją stronę,udajemy się pod wywierzyska Białki,pomimo sąsiedztwa wody słońce nawet tu jest dokuczliwe,gorąc mocno odczuwalny,ale miód dla oka przynajmniej dla mnie.Ktoś kiedyś wyśpiewał że "warto żyć gdy rzeka ma źródła smak",tu być może tak jest.

Jedno z trzech łatwo zauważalnych źródeł tuż przy ścieżce

Czerwonym docieramy do G.Popielowej,tu ożywa Smar widząc dziury

Okolce Kroczyckiej,grotołazi stworzyli powyżej jaskini pomysłową wiatę i ciut niżej ciekawie zagospodarowali schronisko


Dobrze przygotowany Smar i tu znika nam w ciemnych czeluściach dzieląc się z wnętrza komentarzem ,po chwili wraca,również do"siebie"wraca wtedy Rybak


Dalej wzdłuż czerwonego i nieco w bok natrafiamy na J.Złodziejską,pokaźnych rozmiarów schronisko.

Tutaj towarzyszę Smarowi i obdarowany w latarkę włażę do środka

Smar i jego żywioł,to widać,w ciemności w dużej dziurze natychmiast zauważ mniejszy,znacznie ciaśniejszy korytarzyk,oczywiście i temu nie odpuścił.


Dalej wędrując ku G.Zborów wznosząc się coraz wyżej z prawej mijamy Wzgórze Kołoczek które jest obficie dziś zarośnięte.
Sama Góra Zborów,jest tam gwarno,weekend,sporo wycieczek z przewodnikiem ale fajnie,jakaż odmiana gdy zamiast drzew widzisz czym Jura stoi,wzgórza,ostańce,szkoda tylko że horyzont tego dnia był dość krótki,w powietrzu zawiesina rozpraszająca światło powodująca"blaknięcie kolorytu".Trzeba tam wyskoczyć np.w październiku gdy będzie szansa na zabawy w dalekie widoki.
Ale i wczoraj było na co popatrzeć
stamtąd idziemy

Jurajskie miejscowe klasyki

Jeden z nich na co dzień widzimy jako forumowy baner

Zegarowe i spory kawał Jury

Mirów i Bobolice


To tędy z Smarem będziemy wracać do Czewy,z góry inny malowniczy wymiar tej drogi.

Gdy wędrujesz z Rybakiem i Smarem Jurę przeżywasz na nowo,niekończąca się ilość tematów i ekspresowe wyjaśnianie kwestii które na forum trwają dniami to jakby kwintesencja takich fizycznych spotkań.Uwielbiam gdy"Stare Chłopy"gdy trzeba są jak dzieci i z każdej sytuacji wyciągają pozytyw.Zwykła lornetka i kupa zabawy

i ile fajnych kwestii rozwiązanych właśnie ekspresowo przy uśmiechniętych twarzach.W urlopy staram się odpoczywać od ludzi,za dużo mam z nimi do czynienia dzień w dzień.Panowie przy Was można zapomnieć że wtorek to mój dzień powrotu do codziennego kieratu,więc dziękuje Wam za kolejny piękny spędzony dzień na Jurze
Pozdrawiam i do zobaczenia jesienią

Marianowski - dzięki za relację
W uzupełnieniu - ta pierwsza jaskinia - "Wisieluch" jest zinwentaryzowana pod nazwą "Jaskinia pod Bramą w Jastrzębniku". Schroniska koło Kroczyckiej jako "Kopalnia kalcytu w Popielowej Górze I i Kopalnia kalcytu w Popielowej Górze II" (niezbyt wymyślnie bo że były to wyrobiska po szpaciarzach nie mieliśmy wątpliwości). Pozostałe dziury zgodnie z opisem na Twojej nawigacji

Jaskinia nad Bramą Słupską - nie zauważyliśmy, mimo, że staliśmy 30 metrów od niej. Nie mówię tego dlatego, że sam pod ziemię nie wchodzę. Po prostu nie wiedziałem. Dziś też uzyskałem informację, że max sto metrów od Wisielucha są jeszcze dwa otwory.
Marianowski - z pełnym szacunkiem - ale nie widać Cię na zdjęciach.

_________________
Maciej Rodziewicz

Rybak - "dziur" w tym rejonie jest zatrzęsienie. Zaledwie otarliśmy się o te ciekawsze

http://pza.org.pl/wp-content/uploads/20 ... -Mazik.pdf

Co tam oglądaliście przez lornetkę?

Chcieliśmy dostrzec Sokole Góry - bez jednoznacznego efektu...

Nie cytuję bo z telefonu ale odnoszę się do postu Rybaka
Również z całym szacunkiem zapytam czy ktoś jeszcze robił zdjęcia i potem je wstawił do posta
Taka rola jedynego fotografa że na zdjęciach są uczestnicy a nie ten co ma aparat w ręce
Fakt, Smar, zrobił mi pamiątkową fotkę ale ona taka pozowana i cienko by wyglądała, gdybym nawet ją wkleił do tej relacji, jak bym miał ją podpisać, to ja, głupio by to wyglądało , przynajniej dla mnie skromnego gościa

Mam nadzieję że uwaga Rybaka była półżartem Następnym razem trzeba zrobić takie ujęcie by chociaż Twój cień był w kadrze Wtedy już nikt nie powie że nie było Cię na żadnej fotce