togo3 napisał(a):
Pamiętam jak dawniej można było w marcu poobserwować loty godowe Myszołowa z Góry Apteka. Była cisza, spokój a krzyk myszołowów niósł się wokół.
Dalej można choć niestety nie z Apteki, na szczęście pozostało b. wiele miejsc gdzie stonka nie dotarła i raczej nie dotrze

Zresztą już do Sarnich Skałek/Wilczego Kamienia wrzaski z Morska/Podlesic/Rzędkowic nie docierają - jest rewelacyjnie, szczególnie jak siedzi się w późno popołudniowym słoneczka w ciszy i spokoju, a pod Okiennikiem Rz. widać tłumy kolorowych "mrówek".
W Dobrej mam gniazdującą rodzinę myszołowów jakieś 150 metrów od domu i w "lecie" dosłownie nad domem i w jego bezpośrednim sąsiedztwie młody uczył się latać.
Skraj bukowca zamieszkują kruki, a gęste gałęzie dziwnego trójpniowego
świerku na zmianę z poddaszem - sowa.