Z rannymi ptakami to jest problem - nie wiem jak jest teraz ale jak przyszedł szał na ptasią grypę to w Chorzowie nie przyjmowano żadnych ptaków!!!!
W Mikołowie jest Leśne Pogotowie i znajomy często tam woził ranne ptaki. I tam nie było problemu!
Co do dzięcioła to już raczej drapieżniki się nim zajęły...
A na przyszłość to mam jedną uwagę - często zdarza się, że ludzie zabierają z lasu ptasie podloty - czyli jeszcze słabo latające młode ptaki - wszystko robią w dobrej wierze ale tym sposobem krzywdzą te ptaki - rodzice zapewne czuwają gdzieś w pobliżu i nie należy go zabierać!!!!! Często dotyczy to sów! W takim przypadku trzeba ptaka posadzić na jakiejś gałęzi i oddalić się. Inna sprawa gdy ptak jest ranny!
Aha - i ten wywód o podlotach nie jest adresowany do NEUDORFA

- tylko tak na przyszłość gdybyście mieli taką sytuację
Aha i możecie dac znać mnie! Moge jakoś pomóc!
Alferek a masz może foty tego ptaka o którym pisałeś??