Do Siedlca PKSem,bo tak lepiej,własny transport jest jak kotwica i prawdziwe na przełaj jest trudno osiągnąć szczególnie gdy plan wycieczki jest mało sprecyzowany i powstaje na bieżąco.
Zwyczajnie jak zwykle i tym razem celem było odwiedzenie miejsc dobrze znanych ale już ładny kawałek czasu nie odwiedzanych,takie co tam u was słychać kochane dawno nie widziane.Więc po kolei.
Początek to przystanek przy schronisku a stąd kilka kroków i jesteśmy na Dupce

niewielkie wzgórze sprawiające wrażenie obramowania dla sporej jaskini,w tym dniu miała sporo gości,nawet forsowali ją rowerzyści.

U podnóża góry spotkali się fani NRDowskich autek,było co oglądać

Jeśli Siedlec to pustynia i krótka wspinaczka na najwyższy jej punkt

By zobaczyć właśnie to,widok jest cudowny,tylko jak to ukazać na fotach...


Była pustynia,była Dupka,no to teraz kamieniołom,wiadomo o który chodzi.Dla mnie nie ma na północy Jury bardziej kontrastowego kolorystycznie,a i widoki piękne tam na okolice.



Dalej na Zrębice drogami polnymi,wiejskimi asfaltami i leśnymi duktami.

rzut oka na Siedlecką tym razem z dystansu

Prawdziwe eko rolnictwo

cdn.

Zrębice i Krasawa to dziś jakby aglomeracja wiejska,idąc tamtędy gdyby nie tablica nie czuje się obecnie zmiany miejscowości aż docierasz na miejsce gdzie krzyżuje się wiele szlaków,od lat stoi tam malowniczy drewniany kościółek,symbol miejscowego kultu św Idziego,


Również i inne miejsca poświęcone są temu świętemu,np.ta dość oryginalna kaplica wśród pól

Nieopodal przy szlaku jest źródełko jego imienia,ale w rzeczywistości ma ono wygląd najzwyklejszej studni gospodarskiej,niemniej nie brakuje wierzących w uzdrowicielską moc tamtejszej wody.
Skałki św Idziego tuż przy rez.Sokole Góry,oto jeden z tych ostańców

Niedaleko tego miejsca jest polana przy szlaku czarnym i niebieskim.Spodziewałem się tam pozostałości ruin po gajówce,ale byłem miło zaskoczony,na obiekcie jest nowy gospodarz,nie ważne dla mnie kto,jest tam cicho i nadal przytulnie a ruiny dostały nowe życie,może to jakiś sposób na ratowanie tego co szybko przemija.Choć tu gospodarz w niektórych punktach chyba zbyt pedantycznie stara zachować się pierwotny kształt (eternit na dachu dawnej szopy).

Często na tych górkach kończę swe wędrówki,Biakło i Lipówki,o każdej porze roku oferują świetne widoki,niby zawsze te same ale dla mnie zawsze inne,pod wieczór ciężko się foci,światła mało,a obiektyw oszukuje jak może,zawsze rzeczywistość mocno się mija z zapisem z matrycy.
Popatrzcie sami,tam na prawdę warto wleźć pod koniec dnia.



I tak kończy się kolejny dzień na Jurze,szkoda że ostatnio jest ich tak mało.
Pozdrawiam.

Gdy pisałem te dwa posty powyżej byłem w pracy i przeszkadzały mi ciągle telefony i nie tylko,przez to zapomniałem się podzielić pewnym spostrzeżeniem.Wygląda na to że na północy Jury ścieżki edukacyjne czy dydaktyczne są niezwykle oryginalne,znaczy są na mapach ale w terenie próżno ich szukać.Dotyczy to Sokolich Gór gdzie taka dróżka jest oznakowana na drzewach ale nic się dowiedzieć na temat co mijamy nie da rady bo tablic brak.Siedlec poszedł jeszcze dalej,przy schronisku stoi duża tablica informująca że tu się zaczyna ścieżka ,ucieszyłem się czytając ją bo wydała mi się czymś ciekawym,pomyślałem pójdę tam tędy,ale szybko się przekonałem że istnieje ona chyba tylko w głowach tamtejszych przewodników,bo fizycznie nawet nie jest oznakowana w terenie.
Trudno powiedzieć o co tu chodzi,ale jest to przykre,chore podejście do tematu...
Nie chce zakładać nowego tematu więc zapytam tu,wie ktoś może po czym pozostał na szczycie Biakła taki dziwny fundament.Jest on kilka metrów na wschód od żelaznego krzyża

Kilka lat temu były tablice informacyjne ale nie wytrzymały próby czasu...


W latach siedemdziesiątych na szczycie Biakła były pozostałości jakby górnej podpory jakiejś "kolejki linowej" czy tym podobnego urządzenia typy "wciągarka". Dla mnie zawsze były to już tylko "pozostałości" więc nie wiem dokładnie kto, co i po co to kiedyś tam zabudował

Smar,dzięki za odzew,na Sokolich doskonale pamiętam jak ścieżka była jeszcze nowa,ale na polecenie leśników około dwa lata temu wytyczono ją inaczej,wypadło z niej tym sposobem kilka punktów(nie wiem jak lepiej nazwać te miejsca),przez co moim zdaniem stała się nieco mniej atrakcyjna.Dlatego mimo wszech obecnego wandalizmu uważam że i tak niema co nazywać czegoś edukacyjnym,dydaktycznym itp skoro po wytyczeniu i tak ścieżka jest nie opisana w żaden sposób.
Dobra leje żale dalej w tym temacie.Podobno ALP prosperuje ostatnimi czasy nadzwyczaj dobrze,na ich fundusze różnymi sposobami próbują skoczyć rządzący,więc nie dałoby się stworzyć monitoringu przy takich stanowiskach z tablicami Grupka hobbystów z Salmoklubu za prywatną kasę monitoruje kilka atrakcyjnych pstrągowo stanowisk na Warcie.Wystarczyły tablice informujące o monitorowaniu aby kłusole niemal tam zniknęli,chyba i na ścieżkach przyniosłoby to skutek szczególnie jeśli jakiś delikwent próbujący dobrać się do tablic dzięki kamerom zostałby zatrzymany.Co roku monitoring skutecznie odstrasza w wielu miejscach potencjalnych amatorów dzikich choinek na święta.
Jeśli chodzi o Biakło.
W Olsztynie gdy HBB organizowała różne imprezy zimą próbowała ułatwić życie takim prymitywnym wyciągiem.Była to lina chodząca na rolkach od podnóża na szczyt wzniesienia, napędzanych silnikiem spalinowym,ale nie było to mocowane na stałym fundamencie.Pamiętam że rękawice kończyły na linie swój żywot
Jeszcze raz dzięki.

W Olsztynie jest także trasa Nordic Walking którą Gmina lubi się chwalić. Spróbujcie odnaleźć chociaż jeden znak w terenie tej trasy...
...niema !

_________________
Pozdrawiam
Arek Klecz :: JuraTrek.eu